Słowo od Autora

221 20 45
                                    

Powiedźcie mi, czy jest tutaj ktoś z TikToka lub IG. Będę dźwięczna :)

Tyle razy układałam sobie w głowie, co powiem, kiedy ten moment nadejdzie. Oto nadszedł – i brakuje mi słów. Czy czuję ulgę? Nie. Satysfakcję z ukończonego tekstu? Chyba jeszcze nie. Przez ostatnie tygodnie ten tekst spędzał mi sen z powiek. Męczył mnie przeokropnie. Dopieszczanie ostatnich rozdziałów, research, odtwarzanie w głowie sytuacji. Czy teraz jest idealnie? Na pewno nie i zawsze znajdzie się coś, co mogłabym poprawić czy napisać lepiej. Niemniej jednak tekst jest zakończony i mimo że prawdopodobnie będę jeszcze wielokrotnie nanosić poprawki, to wszystko poprowadziłam tak, jak zamierzałam. Dlatego fabuła nie ulegnie zmianie.

Nie wiem, czy liczyliście na takie zakończenie, natomiast cieszę się, że wszystko od początku do końca przeprowadziłam w zgodzie ze sobą i z założonym planem.

Zdecydowałam, że wybieram się na urlop od publikowania. Nie jest to urlop od pisania, choć chyba trochę też. Być może wrócę za pół roku, może za miesiąc, bo nie będę mogła się powstrzymać. Nie wiem. Nie chcę niczego obiecywać i zwodzić na manowce. Jednak, jeśli kiedykolwiek wrócę z nowym tekstem, będzie on przynajmniej w połowie ukończony. Zdaję sobie sprawę, że długie przerwy od rozdziałów zdecydowanie nie ułatwiają czytania.

Kilka słów o samym tekście.

Nie jest to tekst łatwy i lekki w odbiorze. Daleko mu do gatunku guilty pleasure, choć są momenty, w których każdy odnajdzie coś dla siebie. Relacja Jenny i Billy'ego jest absolutnie zakazana, niewłaściwa, i myślę, że to co się między nimi wydarzyło, zaskoczyło ich oboje. Nie popieram szkodliwych zachowań występujących w tekście, a Billy – jak wielokrotnie mówiłam do Was jego słowami – nie jest ideałem. Mimo to wcielanie się w Billy'ego było dla mnie cholernie przyjemne i satysfakcjonujące. Uwielbiam brać na warsztat postaci niejednoznacznie moralne, zresztą Ci co są ze mną od początku, już to wiedzą :)

Czy wiążę z tym tekstem plany wydawnicze?

Być może. One zawsze gdzieś tam po cichu są, a jak będzie? To wyjdzie w praniu. Na razie chcę dać temu tekstowi i sobie czas. Niech sobie odleży, powyleguje się na słoneczku tak jak i ja zamierzam :) 

Mimo że powyższe słowa wskazują, że nie wiem, kiedy wrócę do publikacji i pisania, skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie tłoczą mi się w głowie jakieś plany, wizje odnośnie do przyszłych projektów. 

W związku z tym chciałabym Was zapytać, co najchętniej byście przeczytali mojego pióra?

Zaznaczam, że decyzja nie wpłynie w żaden sposób na moje przyszłe plany, gdyż jak wiecie, wena jest kapryśną su...rykatką i nie wiadomo, czy dany tekst mi siądzie. Bardzo proszę, by ewentualny wybór zaznaczyć mi w komentarzach przy wskazanej propozycji.

1. Macromancer II kontynuacja przygód Billy'ego i Jenny. Ma już nawet swój podtytuł, ale jeszcze Wam go nie zdradzę ;)

2. Belfer II. Reanimacja – co tu dużo mówić, po prostu reaktywacja starego projektu.

3. Powieść inicjacyjna/powieść z dreszczykiem – o poznawaniu siebie, zgłębianiu własnej tożsamości, trochę lgbt, ale nie za bardzo. Bohaterowie dwudziestokilkulatkowie (czy to już YA?).  Również nie wykluczam realiów polskich.

(Dla zainteresowanych: Sci-fi Occura będzie aktualizowana bez związku z tymi planami).

Przyszedł czas na podziękowania.

Przede wszystkim chciałabym podziękować czterem fantastycznym dziewczynom, które oprócz tego są jeszcze utalentowanymi autorkami i które nie opuszczały mnie w momentach zwątpienia i trwały ze mną do końca.

1. @Niebieskooka93 za to, że jako pierwsza poznała zakończenie. Za jej cenne rady, wskazówki i nieocenioną korektę. Za to że była jedną z nielicznych osób, która przychodziła czytać rozdziały od razu po opublikowaniu.

2. @kaitlynwels za to, że była moją pierwszą poważną betą. To dzięki niej rozdziały od 1-3 są takie uporządkowane i wychuchane. Za jej wiedzę z dziedziny psychologii. To świetna pisarka, zajrzyjcie, proszę, także do Niej i do jej Bractwa Omerta. Nie pożałujecie :)

3. @pseudonimzastepczy za wszystkie sugestie do rozdziałów, za sympatię, którą darzyła Billy'ego (jest tu jeszcze ktoś, kto go lubi xD?). Zajrzyjcie koniecznie do jej Detektyw ds. duchów i Jedno zdjęcie

4. @_AriaMay_ za czujność nad logiką zdarzeń i fabułą, a szczególnie pomoc przy ostatnich, najtrudniejszych rozdziałach. Za to, że jest moją American Girl :) Ej, mam nadzieję, że wiecie, że niedługo wychodzi papierem drugi tom jej Tony'ego Angela? Nie przegapcie premiery!

Poza tym dziękuję również:

@Eliza_pisze (za cudowne i motywujące do działania komentarze. Zajrzyjcie koniecznie do jej tekstu pod powiekami), @KarMail (za wykonanie cudownej okładki do Macromancera oraz za porady do tekstu), @LePapillonNoir (za odwiedziny zaraz po opublikowaniu, jesteś niezastąpiona), @atriabooktok ( za fantastyczne komentarze i autentyczne jaranie się tekstem xD), @Lawendova (za przywrócenie wiary w pisarstwo :*), oraz  @Kas_mat, @_Lulu_pisze_, @lady_in_black74 po prostu za czytanie :*Jeśli kogoś tutaj nie ujęłam, to zwyczajnie zapomniałam i można zgłaszać zażalenia pod tym akapitem xD

Jak widzicie, do tego, że zakończyłam ten tekst, przyczyniło się wiele osób. Gdyby nie Wy, to mogłoby nigdy się nie udać.

Na koniec dodam jeszcze, że jako autor wspieram akcję #pisarskiWattpad, która ma na celu wzniecenie ducha w polskiego Wattpada.

Dziękuję, że dotarliście ze mną aż do tego momentu. 

Do zobaczenia (mam nadzieję) w innym tekście!

Wasza Autorka, E. Krucza.







MACROMANCER. Mów mi Billy (ZAKOŃCZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz