Rozdział 16 - zemsta

4.5K 146 22
                                    

Widząc ich mordercze spojrzenia sama chcę umrzeć. Zaraz się zacznie przesłuchanie. Może udają tylko takich wkurzonych? Nic takiego nie zrobiłam.

- Gdzieś ty była? - zapytał o dziwo spokojnie Richard.

- A w fajnym miejscu. - odpowiedziałam. Nie skończy sie to dobrze. Co ja na spowiedzi jestem, że muszę się im tłumaczyć?

- Odpowiedz. - zarządzał Demon. Skierowałam wzrok na niego. W jego oczach widzę złość.

- W aucie. - odpowiedziałam trochę prawdą.

- A gdzie jest te auto? - dopytał Nicholas.

- Nie wiem. Spłonęło. - wzruszyłam ramionami.

- Jak, kurwa, spłonęło?! - krzyknął Alex. Pieniądze które wygrałam mam przy sobię. Telefon też, ale w samochodzie zostawiłam torebkę. Nie miałam w niej nic ważnego.

- Pytam po raz ostatni. Gdzie byłaś? - Rich troszkę podniósł głos. Nie powiem im, że poznałam nowym znajomych. Przy okazji mamy swoje social media oraz numery telefonów. Nie chcę żeby wiedzieli o grupce którą dzisiaj poznałam bo na sto procent zabronią mi z nimi kontaktu. Z niewiadomych mi przyczyn nie mogę nawet wychodzić z domu.

- Już mówiłam. - wywróciłam oczami. Ruszyłam w kierunku wyjścia z przedpokoju, ale oni stoją mi na drocze. - Suń się. - powiedziałam do Demona oraz Richarda. Demon chwycił mnie za nadgarstek w tym czasie posłał spojrzenie moim braciom i zaczął mnie gdzieś prowadzić.

Weszliśmy na górę, a mężczyzna szedł prosto. Wszedł do pomieszczenia na przeciwko mojej sypialni.

- Usiądź na łóżku. - rozkazał.

- Bo?

- Bo zaraz cię zerżnę tak, że nie bedziesz umiała wstać. - posłałam mu niedowierzający spojrzenie.

- W twoich snach. - prychnęłam

- Nie chcesz wiedzieć co jest w moch snach z tobą w roli głównej. Dla twojego dobra usiądź na tym cholernym łóżku. - patrzę w jego oczy i widzę, że mówi prawdę. W końcu usiadłam.

- Czego chcesz? - zapytałam.

- Pogadać. - odpowiedział beznamiętnie.

- O czym? - wiem o czym chcę pogadać. Lubię go wkurzać. Przy mnie to chyba za niedługo osiwieje. Trochę lubię ten kolor jego włosów. Brąz podchodzący prawie w czerń.

- Ty dobrze wiesz o czym. - rzucił już trochę poddenerwowany.

- Oświeć mnie, księciu.

- Gdzie byłaś przez te kilka godzin? - postanowiłam nie odpowiedzieć od razu.

- Z pięknym Hiszpanem w klubie. - uśmiechnęłam się zadziorne. To akurat kłamstwo.

- Słucham? Czy ty, kurwa, normalna jesteś?!

- Ja jestem normalna w przeciwieństwie do ciebie. A jak masz problemy ze słuchem to polecam się udać do laryngolog. - posłał mi pełne mordu spojrzenie. - Nie złość się, Demonku. Złość piękności szkodzić. - stwierdziłam. - Wsumie to tobie już zaszkodziła. - dodałam pod nosem.

- Jak tyś mnie, kurwa, nazwała?! Demonku? - krzyknął brunet. Oj, wkurwił się. Wstałam z łóżka, obeszłam je i się położyłam.

- Dobranoc. - powiedziałam bo wiem, że go to jeszcze bardziej wkurwi. Usłyszałam jak powoli wciąga powietrze.

Jego wkurwienie przeszło granicę, więc zaraz powinnien stąd wyjść. Mam taką nadzieję, ale nadzieja głupich. Poczułam jak paterac po mojej drugiej stronie się ugina.

Córka MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz