Część 17

114 1 2
                                    

Wyszłam z jego pokoju i zaczęłam biegnąc po schodach w dół płacząc krew z wargi miałam na rękach i poczułam ją w ustach.

Udałam się do mojego apartamentu gdzie Kate siedziała na łóżku i jak tylko mnie zobaczyła jej usta się rozszerzyły byłam cała od krwi makijaż dawno mi spłynął włosy miałam z kołtunami. Upadłam na kolana i zaczęłam płakać dziewczyna do mnie podbiegła i mocno przytuliła.

-Boże Meghan co się stało!?- zapytała z przerażeniem całując mnie w czoło.

-Zjebałam wszystko zjebałam!!- powiedziałam i zaczęłam głośniej płakać

-Zdradziłam Toma...- powiedziałam nagle i ukryłam twarz w dłoniach.

Kate otworzyła szerzej oczy.

-Już było tak dobrze a ja musiałam wszystko zepsuć jestem beznadziejna- zapłakałam.

-Już dobrze musisz się uspokoić- powiedziała i pomogła mi wstać położyła mnie do łóżka i kiedy przestałam płakać wszystko jej powiedziałam.

-Musimy to gdzieś zgłosić przecież on cię zgwałcił...- powiedziała moja przerażona przyjaciółka

-Nie Kate ja tego chciałam jakaś część mnie chciała...- powiedziałam przełykając ślinę

-Muszę zadzwonić do Toma- powiedziałam i wybrałam numer mojego chłopaka

*** 

-O mój boże Meg w końcu tak się martwiłem- powiedział Tom.

-Hej, przepraszam nie miałam czasu- powiedziałam

-Wszystko okej?- zapytał pewnie wyczuł mój smutny ton

-Tak Tommy nie martw się jestem po prostu zmęczona.

-Kiedy wracasz strasznie tęsknię?

-Dziś mam samolot prosto do Berlina, będę wieczorem.

-Muszę kończyć mam zaraz próbę z chłopakami.

-A jak Bill lepiej się już czuje?

-Cześć kochana jest już dobrze- usłyszałam głos Billa.

-Cieszę się bardzo!

-Kochamy cię bardzooo!!! Do zobaczenia wieczorem!!

-Ja was też!

I rozłączyłam się totalnie nie wiedziałam jak mam spojrzeć Tomowi w oczy po całej tej sytuacji było mi wstyd i chciało mi się wymiotować.

Zrobiłam mocniejszy makijaż założyłam bluzę i dresy spakowałam walizki i ruszyłyśmy razem z Kate na lotnisko, leciałyśmy 14 godzin Max napisał do mnie ale ja postanowiłam mu nie odpisywać tak doradziła mi Kate więc z tego większość czasu przespałam o 22 byłyśmy już w Berlinie zamówiłam nam taksówkę i Kate wysiadła przed swoim domem a ja pojechałam trochę dalej do swojego.

Wysiadłam z samochodu i stanęłam przed drzwiami i zapukałam Gustav otworzył mi drzwi i przytulił przejął moje walizki a ja udałam się do salonu zastałam tam Billa który podbiegł do mnie i wziął mnie na ręce przytulając.

-Boże girll tak się stęskniłem za tobą- powiedział Bill i przytulił mnie mocniej

-Ja za tobą też gdzie Tom?- zapytałam nagle

-Myślę że w waszym pokoju- odpowiedział mi Bill.

Zaczęłam wspinać się po schodach i kiedy otworzyłam drzwi zobaczyłam Toma który stał właśnie tyłem do mnie więc postanowiłam go przytulić od tyłu.

-Cześć Tom- powiedziałam i czekałam aż mnie obejmie ale nie zrobił tego.

Tom właśnie się odwrócił i zobaczyłam w jego oczach złość, smutek, pogardę i czy on płakał?...

Moje oczy rozszerzyły się i zaszkliły trzymał on telefon w ręce i chyba właśnie obejrzał film który wysłał mu Max.. rozpoznałam tam swój głos.

 Tom nie wiedział co powiedzieć ja też więc staliśmy wpatrując się w siebie nawzajem.

-Tom?- powiedziałam piskliwym głosem.

-Dlaczego?- zapytał i pokręcił głową.

-Tom ja.. - nie zdążyłam powiedzieć bo właśnie wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami że prawie wypadły.

Tom pov's

Wyszedłem z pokoju i zacząłem schodzić na dół minąłem Billa który wchodził właśnie do góry i próbował mnie zatrzymać więc odepchnąłem go, odpaliłem samochód i wyjechałem z domu dochodziła gdzieś 24 jechałem po autostradzie popijając czystą, kochałem szybkie jazdy ciągle myślałem o Meghan i o tym co się stało jak ona mogła?. Do oczu zaczęły napływać mi łzy coraz ciężej było mi się skupić na jeździe ciągle dostawałem wiadomości od Billa i Meghan ale szczerze mnie to nie interesowało zatrzymałem się w hotelu w innym mieście.

***

Bill przyszedł do mnie i wyjaśniłam mu wszystko co się stało, próbował mnie pocieszyć ale nie wychodziło mu to totalnie.

You wanna be my boy?- Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz