-Brawo misia dałaś radę, jestem z ciebie dumny.- powiedział i próbował się oddalić na kanapę gdzie przedtem siedział.
Rzuciłam sie mu na szyję i mocno przytuliłam on objął mnie w talii i poczułam jego ciepły oddech na szyi.
-Chyba już dziś nie skończę nie chce cię męczyć bardziej, ale chce ci powiedzieć że bardzo cię kocham Meghan.
-Tom ja cię też, nie zostawiaj mnie już nigdy- powiedziałam zachrypniętym głosem.
-Nie zostawię cię mała
Tom przeczesał moje włosy palcami i pocałował mnie czule w usta.
-Brakowalo mi tego strasznie.- powiedział a ja usiadłam na jego kolanach.
-Mi też i to bardzo- powiedziałam i poprawiłam mu opaskę na czole.
Tom bardzo nalegał abym wróciła do naszego domu więc pożegnałam się z Sarą i już dziś wieczorem pakowałam walizki Tom pozwolił mi prowadzić jego samochód jechałam szybko a on trzymał mnie swoją ciepła ręką za udo. Weszłam do domu a Bill podbiegł do mnie i wziął mnie na ręce.
-BOŻE MEGHAN W KOŃCU- powiedział i włożył twarz w moje brązowe włosy.
-Musisz mi zrobić włosy na jutro ja już nie daje rady- powiedział i wskazał ręką na stół była na nim prostownica lokówka gumki do włosów jakis lakier i chyba jeszcze jedna prostownica a włosy Billa odstawały na różne strony co trochę mnie rozśmieszyło.
-Bill zrobie ci włosy spokojnie leć spać- powiedziałam a on przytulił mnie mocno.
-Głodna?- usłyszałam zza pleców głos Toma opierał się o blat i patrzył na mnie z uśmiechem.
-Nie bardzo, narazie chce się tobą nacieszyć- powiedziałam i podeszłam do niego oplotłam rękami jego szyję i popatrzyłam w brązowe tęczowki.
-Jak sobie życzysz moja królewno- odpowiedział mi Tom i położył ręce na moich pośladkach.
Wziął mnie na ręce i rzucił na nasze łóżko odrazu zaczął mnie całować po szyi a ja zamykałam oczy z przyjemności nagle przestał i cofnął się a ja usiadłam na łóżku zdezorientowana z kieszeni wyciągnął małe pudełko które mi podał a ja je delikatnie otworzyłam w środku był złoty łańcuszek z diamentami.
-Przepiękny, Tom nie musiałeś naprawdę- powiedziałam i popatrzyłam na chłopaka.
-Oj musiałem kocham rozpieszczać moją Meghan.- powiedział i założył mi naszyjnik dotykając mojej skóry.
Pocałował mnie w usta a ja lekko go odepchnęłam i teraz on stał zdezorientowany chwyciłam go za ręce i powiedziałam.
-Tom jest jeszcze jedna sprawa
-Jaka?- powiedział i spojrzał mi w oczy.
-Nie możesz brać, niszczysz się martwimy się o ciebie strasznie- moje oczy się zaszkliły a Tom próbował puścić moje ręce wiec złapałam go mocniej.
-Meghan to nie jest takie proste- odpowiedział i spojrzał na ziemię.
-Posłuchaj mnie jeśli ja dałam radę to ty też dasz przejdziemy przez to razem- powiedziałam stanowczo i pocałowałam go w czoło.
-Dobrze zrobię to dla ciebie- powiedział przykrył mnie kocem i zasnęliśmy wtuleni w siebie.
5 miesięcy później
Mój związek z Tomem układał sie coraz lepiej nie kłóciliśmy się już tak dużo zaczął chodzić na terapię i było miedzy nami więcej miłości jutro miały być moje urodziny z tej okazji miała być impreza w klubie zorganizowana przez Toma zaproszeni byli wszyscy znajomi zespół miał wystąpić i zaśpiewać nowa piosenkę napisaną specjalnie dla mnie.
-Stresujesz się?- powiedział Tom i mocno mnie przytulił.
-Trochę tak mam strasznie mało czasu a tyle rzeczy do zrobienia.
-Pomoge ci mysia- powiedział Tom i pocałował mnie w usta
-Kocham cię Tom- powiedziałam i przytuliłam go mocno.
-Ja ciebie też.
Pojechałam z Billem na paznokcie, później odebrałam zamówioną sukienkę z sklepu była naprawdę piękna musiałam jeszcze kupić dodatki i dekoracje wszystko miało być na różowo zamówiłam również 3 piętrowy tort truskawkowy zrobiłam też obiad dla naszej 5 a później poszłam się umyć spojrzałam na zegar i wskazywał 23:48 musiałam wstać o 7:00 żeby zrobić sobie fryzurę i zdążyć z wszystkim na czas na 20:00. Odrazu zasnęłam z wyczerpania.
Obudziłam się rano była 11:20 ZASPAŁAM i to we własne urodziny zerwałam się z łóżka i pobiegłam do lustra na mojej twarzy był ogromny pryszcz na środku czoła a włosy były w strasznych kołtunach zbiegałam na dół Tom był na dole i palił papierosa na tarasie podbiegłam do niego i lekko uderzyłam go w brzuch.
-TOM DLACZEGO MNIE NIE OBUDZIŁEŚ?!- krzyknęłam na niego a jego papieros wypadł mu z ręki.
-Wyglądałaś tak słodko nie chciałem tego robić- odpowiedział zestresowany chłopak.
-Nie zdążę nie dam rady jest za późno.- powiedziałam i chwyciłam się za głowę.
Kochanie damy radę- powiedział i pocałował mnie w rękę.
-Wszystkiego najlepszego- dodał i podniósł mnie żeby złożyć pocałunek na moich ustach. Tom kupił mi ogromny bukiet czerwonych róż było ich chyba ze 100 naprwdę bardzo się ucieszyłam.
-Dziękuję jesteś najlepszy, muszę lecieć- powiedziałam i zaczęłam iść w kierunku pokoju.
-Meg czekaj- powiedział Tom i podbiegł do mnie.
-Zabrałem ci telefon żeby budzik cię nie obudził- i podał mi go uśmiechając się.
-Jestes niemożliwy!!- powiedziałam i chwyciłam moja zgubę.
CZYTASZ
You wanna be my boy?- Tom Kaulitz
Teen FictionMeghan Miller jest popularną, amerykańską modelką, która swoim pięknem przyciąga każdego tym razem padło na niemieckiego gitarzystę Toma Kaulitza, kiedy pierwszy raz się spotykają odrazu pomiędzy nimi zaczyna tworzyć się silna więź. Jednak czy ich...