23. Białe światła

196 23 4
                                    

-Poważnie jesteś pieprzonym kretynem! -dobiegł mnie krzyk z salonu. 

-W ilu ty właściwie byłaś poważnych związkach? Był chociaż jeden?!- warknął męski donośny głos.

 Otworzyłem oczy i przeciągnąłem się na tym niewyobrażalnie niewygodnym leżaku. Wysokość słońca wskazywała na to ,że było już grubo po dziesiątej.

-To nie ma nic do rzeczy! Stworzyłam ci okazję!

 Aiden parsknął.

-To ma wiele do rzeczy bo najwięcej do powiedzenia mają ci ,którzy nic na dany temat nie wiedzą! 

 Zatrzymałem się w przejściu do salonu lustrując dwójkę kłócących się dzieciaków.

-Jesteś pizdą ,Aiden! Przeliterować ci to? 

-Schowaj dupę ,to po pierwsze. -rzucił w jej stronę niebieskie jeansy. 

-O co znowu poszło?- zapytałem wchodząc leniwym krokiem do środka gdy Palmer wciskała tyłek w ciasne spodnie.

-Dlaczego spałeś na balkonie jak jakiś kot dachowy?- zapytała ostro rozdrażniona uroczą wymianą zdań z Aidenem.

-Bo tak się składa ,że w moim łóżku spał ktoś inny. -usiadłem przy kuchennej wyspie i gestem podziękowałem Aidenowi za szklankę soku porzeczkowego zimnego jak moje serce.

 Palmer łypnęła groźnie na Aidena ,który wzruszył jednie ramieniem zajadając się... czymś co wyglądało jak paczka suszonych jabłek służąca tylko temu by mieć coś w ustach i nie mówić zbyt wiele. 

-Aha.- mruknęła kwitując to dość krótko jak na nią.

-Jej koleżka bawił się tak dobrze ,że liczył na śniadanie.- zaśmiał się czarnowłosy opierając się o blat dobrze się bawiąc gdy z Palmer aż ciekła złość a policzki były czerwone. 

-Po czym Deroven skutecznie go odstraszył. 

 Wbiłem spojrzenie w chłopaka. Wielokrotnie byłem świadkiem efektownych przedstawień Aidena więc wolałem nie wiedzieć co tym razem zrobił. Jednak najbardziej dziwiła mnie irytacja przyjaciółki ,która zwykle miała w dupie to co działo się z jej ofiarami gdy dostała to czego chciała.

-I tak był tylko typem na jedną noc. Co za różnica?- zapytał opryskliwie. 

-Tak się składa ,że ten typ na jedną noc -na swoje szczupłe ciało narzuciła mój t-shirt po czym usiadła na skraju łóżka sprawdzając telefon.- chce poznać moich dwóch kumpli ,których mijał w drzwiach minionego wieczoru. 

 Z Aidenem znacząco wymieniliśmy spojrzenia pełne dezorientacji.

-To konieczne?- zapytałem a dziewczyna jeszcze bardziej się obruszyła.

-Tak! To konieczne! -wystrzeliła ręce ku górze.

-Chyba seks był beznadziejny.- wyszeptał cicho Deroven.

-Słyszałam to! -wrzasnęła a poduszka pokonała całą szerokość salonu i kuchni by zdzielić Aidena w twarz roztrzepując jego czarne włosy. 

-Dobra ,dobra ,jeśli tak ci zależy.- powiedziałem nim Aiden rzucił kolejnym tekstem ,który dodatkowo by ją podburzył.- Tylko zastanawia mnie dlaczego chcesz żebyśmy się poznali.

-Czy wyście oboje założyli ,że każdy facet jakiego spotkam służy tylko jednemu? -syknęła jadowicie.

-Tak ,właśnie tak założyliśmy. -odparł mój towarzysz.

 Ton dziewczyny złagodniał gdy spojrzała na mnie.

-Proszę ,to dla mnie ważne. 

 Wzruszyłem ramieniem.

Wszystko co po sobie zostawiłeś |bxb| cz.IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz