Pov Linda
- No pytam sie! - krzyczałam jak opetana jakas.
- Linda spokojnie. - Tom próbował mnie uspokoić.
- Jak ja mam być kurwa spokojna!? Grzebaliscie w moim telefonie! - unosilam się jeszcze bardziej.
- Twoja przeszłość nie jest ważna, nie obchodzi nas to. - powiedział Tom.
Byłam tak zaszokowana że nie byłam wstanie stać na nogach.
Upadłam...
Obudziłam się po chwili na kanapie.
- To już przesada, dzwonimy na pogotowie! - krzyknął Bill.
- Ciszej, łeb mnie napierdala a ty się drzesz. - powiedziałam łapiąc się za głowę która mnie bardzo bolała.
- Jeju Linda żyjesz?! - krzyknął a ja złapałam się drugą ręką za głowę.
- No kurwa ciszej. Żyje przecież. - odparłam.
- Potrzebujesz czegoś? - zapytał Tom.
- Tak, spokoju a później wyjaśnień. - odpowiedziałam odwracając wzrok na niego.
Tom spuścił wzrok na podłogę, widać że wszystkiego żałuję ale tak szczerze mam to głęboko w dupie.
- Dobra idę do pokoju. - oznajmiłam.
Wstałam ale ponownie nogi się po de mną ugięły.
- Może ci pomóc? - zapytał Tom
- No nie mam wyjścia. - powiedziałam a Tom wziął mnie na ręce.
Starał się mnie nie macać i jakoś mu się to udało.
- Dziękuję , możesz mnie puścić. - uśmiechnęłam się do niego najbardziej sztucznie jak umiałam.
- Linda.. - próbował coś z siebie wydusić.
- Porozmawiamy jutro. - powiedziałam.
- Mogę ciebie o coś prosić? - zapytałam błądząc oczami po jego twarzy, tylko po to żeby nie natrafić na jego czekoladowe oczy.
- Jasne. - powiedział jakimś dziwnym tonem.
- Zajmij się dzisiaj naszą córką, ja nie dam rady. Przepraszam. - powiedziałam i spuściłam wzrok na podłogę.
- Dobrze - odparł krótko i wyszedł z mojego pokoju.
Prze ze mnie nie odbyły się urodziny Miray.
Niby zostały przełożone ale jednak to wszystko moja wina.
Stwierdziłam że pójdę się myć, wyciągnęłam z szafy pierwszą lepszą piżamkę.
(O taka pizamka)
Rozebrałam się i stanęłam przed lustrem.
Napłynęły mi łzy do oczu.
Przez ciążę miałam dużo rozstępów i rozciągniętą skórę która wyglądała obrzydliwie.
- Japierdole jestem obrzydliwa! - krzyknęłam ale jednak na tyle cicho żeby chłopaki mnie nie słyszeli.
- Nie mów tak, dalej jesteś piękna. - powiedział Tom którzy podglądał mnie w łazience.
- No czy ty jesteś chory!? Wypierdalaj! - krzyknęłam a Tom wyszedł.
------------------------
Zyje jeszcze nie umarlam.
Teraz mam trochę więcej czasu bo rozwaliłam sobie kolano na koncercie (dzieci patrzycie czasami na czyjeś nogi kiedy jesteście w pogo naprawdę) i ledwo chodzę 🥲
POSTARAM SIE COS PISAC
(zdretwial mi palec pomocy)
CZYTASZ
Sama ja (Tom Kaulitz)
RomansaLinda jest nastoletnią dziewczyna. Jej matka ja bije i poniża, przyjaźni sie z Billem od piaskownicy. Z Tomem nigdy za sobą nie przepadali lecz pewnej nocy się to zmieniło.