Verso 8

108 18 0
                                    

- Naprawdę będę tęsknił - chłopak popatrzył mi w oczy na co ciutkę się spięłam.

Nie wiedziałam co chodzi po głowie Marcusowi, ale na samą myśl o jakiej kolwiek miłości z nim robiło mi się nie dobrze. Już raz spróbowaliśmy. Nie wyszło, więc po to wszystko komplikować?

Błagam tylko nie jebnij żadnym romantycznym tekstem....

- No... tak wiem - spanikowałam. Totalnie nie wiedziałam co mam zrobić. Jak mam mu odpowiedzieć - Rozumiem Marcus i szanuję to.

No odpowiedzą, to się nie popisałam...

- tylko to chciałabyś mi powiedzieć? - zapytał dziwnie rozkojarzony. Po chwili przygryzł lekko dolną wargę - Może wykorzystamy to, że już więcej nie będę mógł cię zobaczyć?

- Co masz na myśli? - popatrzyłam na niego z uniesioną brwią - i niby dlaczego nie będziesz mógł?

Chłopak zbliżył się nieco więc zrobiłam krok do tyłu aby pokazać mu, że nie jestem zainteresowana jego bliskością.

- Wiem, że dawno z nikim się nie pieprzyłaś... - westchnął, a ja myślałam, że się kurwa przesłyszałam - Nie zrozum mnie źle. Po prostu... no bardzo chciałbym spędzić z tobą tą ostatnią noc...

- Jesteś pojebany - powiedziałam to, ale ten pomysł był dość kuszący.

Dalio Roso, jesteś pojebana...

- To jak?

- Absolutnie nie! - krzyknęłam - Doceniam chęci, ale muszę odmówić. Ty masz dziewczynę,  a ja mam cię w dupie.

- Krótko, zwięźle i na temat... - odparł śmiejąc się lekko - Do zobaczenia Dalia - i odszedł.

Kamień spadł mi z serca, bo gdybym się zgodziła, to wszystko by wróciło, a ja naprawdę teraz potrzebowałam spokoju.

Marcus od zawsze był typem, właśnie tego człowieka, który bez problemu podejdzie do ciebie w klubie i zaproponuje seks przy wszystkich. Tego w nim, kurwa najbardziej nie lubiłam.

Po powrocie do domu od razu wzięłam szybki prysznic i położyłam się z nadzieją, że tym razem zasnę normalnie.

VERSO Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz