Wyciągnęłam telefon, a następnie napisałam do Charliego. Musiałam wiedzieć czy jest na mnie zły.
@ja: Jesteś zły?
@CharlieFox: Głupia jesteś? Przecież powiedziałem ci, że to tylko teatrzyk. Między nami spoko.
Od razu zrobiło mi się lepiej. Wyrzuciłam złe myśli z głowy i podeszłam do Roya, który stał na schodach.
- Wszystko w porządku - szepnęłam - Chcesz jechać na tą przejażdżkę?
- Leo napisał, że idą do klubu - zaczął - Chcą uczcić zaręczyny. Zapytał czy dołączymy, chcesz?
- Czemu nie, ale musiałabym się ogarnąć - przewróciłam oczami - Możesz jechać, ja do was dołączę później.
- Nie ma opcji, że cię zostawię - zmarszczył brwi - Poczekam na ciebie. A tak po za tym, to wszystko ok?
- Kochany jesteś, ale naprawdę nie musisz... - westchnęłam.
- On na poważnie z tobą zerwał? - zapytał przejęty - rzucił trochę mocne słowa, nie sądzisz?
- Tak, zerwaliśmy i co z tego? - zapytałam zirytowana - Miłość dziś jest, a jutro się kończy. Przecież nie będę teraz płakać w poduszkę.
- A może jednak jesteś twarda.
Chwilę później Verso siedział na kanapie w moim mieszkaniu, a ja wybierałam ubrania.
- A jaki to klub? - zapytałam wchodząc do salonu - mam ubrać sukienkę czy coś innego?
- Ubierz się tak, jak chcesz - westchnął - We wszystkim ci ładnie.
Wyciągnęłam z czarna spódniczkę i zwykły top.
Do tego założyłam czarne rajstopy i szpilki. Włosy lekko zakręciłam i zrobiłam mocniejszy makijaż. Skoro idziemy do klubu, to chyba nikt nie skomentuję mojego wyglądu.- Długo jeszcze?! - krzyknął z salonu - Minęła godzina!
- Po co się drzesz? - zapytałam wchodząc niczym gwiazda - I jak?
- Jesteś... piękna - westchnął - Liv będzie zazdrosna.
Pierdolona Liv.
- zaraz wyjdziemy, tylko zawiąże szpilki - uśmiechnęłam się - To potrwa chwilę.
Wybrałam szpilki, które wiąże się w okół nogi. Najbardziej pasowały.
- Chodź tutaj - wyciągnął dłoń, którą chwyciłam - Ja zrobię to lepiej.
Położyłam stopę na jego udzie, a on delikatnie musnął ją palcem, po czym zaczął wiązać. Wyglądało to komicznie, ale mnie niewyobrażalnie podnieciło.
Lubiłam, jak facet robi wszystko żeby jego pani wyglądała pięknie. Roy właśnie to robił, a ja patrzyłam na niego z góry przygrywając lekko dolną wargę.
CZYTASZ
VERSO
RomanceGdyby ktoś zaledwie pół roku temu zapytał Dalię, co jest dla niej najważniejsze w życiu, to odpowiedziałaby, że rodzina i studia, na które tak bardzo chce wyjechać. Dziś będąc już na studiach, na to pytanie odpowie całkowicie inaczej: Najważni...