To była dość długa i niekomfortowa podróż z obrażonym Eliasem który dalej przeżywał fakt że nie wygrał rudny "Kroniki Smoczych Lochów". Słońce zachodziło już za horyzont a w powietrzu unosił się zapach suchej trawy. Rydwan goblinów dojechał pod wioskę która wygląda na opuszczoną. Było to pole wypełnione nieiwlkimi kamiennymi chatkami z dziurami zamiast okien.
- Wiecie może gdzie jest obraz do 3 krainy?- zapytał Helios
- Obraz jest w ogólnym Zamku Troli w podziemiach troli jaskiniowych, dokładnie jest w skarbcu chyba. Możemy wam dać mape- powiedział Zygfryd oddając zwinięty papirus.
Eldora, Helios i Elias wyszkoczyli z rydwana i bez zbędnych uprzejmości zostawili goliny. Niepwnie weszli na teren wioski. Puste lepianki, studnia głęboka na około 3 metry i ani jednej duszy w okolicy. Chcieli rozbić obóz w jednej w chatek ale w razie wypadku woleli mieć łatwa drogę do ucieczki wiec szybko zrezygnowali z tego pomysłu. Gdy zaciekawieniem oglądali wioske Helios przypadkowo nadepną na ulotkę. Była już trochę podniszczona ale dalej dało się ją rozczytać.Władca Mittori Król Octavian Rubinowy potrzebuje właśnie ciebie do armii! Wstąp w szeregi Kryształowych Rycerzy i pomóż dbać o dobrobyt w krainie
Nie bardzo wiedząc co ma z nią zrobić tylko złożył ją i schował do kieszeni spodni. Poza tym nie znalazł nic wartego uwagi i wrócił do grupy. Elias z twarzą pod cilindrzem leżał obok studni, a Elodora próbowała poprawić swoje lecznicze moce.
- jak ci idzie?- zapytał Helios siadając obok przyjaciółki
- Nienajlepiej, te włosy strasznie mnie irytują i nie mogę się skupić na energii- westchnęła ponownie łamiąc ledwo trzymająca się w kupie gałązkę
- Mam pomysł- chłopak wstał i odgadną włosy przyjaciółce tak by mogła normalnie widzieć. Dziewczyna nie spodziewała się tego i niekontrolujac swojej mocy sprawiła że gałązka wystrzeliła w górę formując drzewo, przy okazji uderzając Heliosa który upadł do tyłu.
- Strasznie przepraszam, wszystko dobrze?- zapytała podając Heliosowi rękę, chłopak tylko cicho się zaśmiał
- Idzie ci coraz lepiej- skomplementował z uśmiechem
- Możecie już byc cicho?- narzekał Elos- Spokoju z wami nie ma!-
- Elias ogarnij swój cień proszę- upomniał go blondyn na co mężczyzna tylko odwrócił się do nich plecami udając że nie słyszy.Słońce już w pełni schowało się zza horyzontem a grupa zasnęła. Wszyscy poza Heliosem, cały czas słyszał niepokojące szmery jakby byli obserwowani z każdej strony. Dla pewności wstał, wziął rękojeść i jeszcze raz chciał obejść całą wioskę. Gdy myślał że faktycznie są sami zobaczył grupę ludzi w długich białych płaszczach z pochdoniami świecącymi na niebiesko. Ile sił w nogach pobiegł do reszty budząc ich.
- Jakas sekta tu idzie!- ostrzegł ich, Eldora niechętnie otworzyła oczy
- Helios idź spać- powiedział w połowie śpiący Elias
- Serio mowie wam, coś tu idzie- Nie słuchali go i niestety podejrzana grupa wyjątkowo szybko ich otoczyła. Było to jak widok z horroru, zrujnowana wioska otoczona przez łudzi w białych planszach.
- N-Nie chcemy żadnych problemów- wydukał Helios podnosząc rece do góry. Elias i Eldora byli rownie zdezorientowani i zaniepokojeni. Jedna z wyższych osób podeszła do nich i ściągnęła kaptur.
- Oh goście, jestem Nora. Witajcie w jednej z naszych wiosek- powiedziała z uśmiechem elfka. Miała siną skórę i duże jasne oczy. Włosy miała ogolone praktycznie na łyso. Helios patrzył zdziwiony na grupę elfów. Co przykuło uwage jednej z nich.
- On jest jak my!- ucieszyła się. Elfik zaczęły bić brawo i podchodzić do Heliosa zadając mu pytania.
- Co macie na myśli?- zapytał Elias który dalej był zły na to że obudzili go z drzemki.
- Ah przepraszam, jesteśmy Służkami Hypnosa. Wierzymy że każdy jest w pełni magiczny i pomagamy im to odkryć- mimo iż wszyscy byli zmęczeni to i tak magiczne elfki przykuły ich uwagę.
- Ciężko stwierdzić czy jesteście, trochę łyso- zażartował Elias za co Eldora lekko kopnęła go w kostkę by zasygnalizować że żart był nie na miejscu.Elias i Eldora średnio byli zainteresowani wiec po prostu wrócili do snu, w przeciwieństwie do Heliosa którego bardzo zafascynowały elfki i ich poglądy. Podszedł do nich i oglądał z zaciekawieniem jak wygląda ich magiczny rytuał.
- Przepraszam, mogę dołączyć?- zapytał z nadzieją
- Jasne, dla każdego jest miejsce- uśmiechnęła się szczerze NoraElfki siedziały w kole, na środku był garnek z zielonym naparem który parował uwalniając przyjemny ziołowy zapach. Po chwili Nora podała każdemu mały glinany kubek wypełniony ciepłym napojem.
- Wybierzecie intencje i niech Hypnos was poprowadzi- rozłożyła ręce
- Intencję?- szepnął Helios do elfki obok
- Co chcesz robic lub z kim chcesz się spotkać, zero ograniczeń- uśmiechnęła się po czym wypiła napar i położyła się
- Raz się żyje, chce się spotkać z Hermesem- pomyślał wlewając sobie do gardła ciała herbatę. Miała ciekawy smak, jakby ziemi i trawy z nutą mleka migdałowego. Helios nawet nie pamiętał co się stało bo gdy tylko przełkną napój usnął.Zaczęło się to tak jak każdy jego dziwny sen w tejże krainie. Od białej pustki i niego wirującego w bezkresnej otchłani. Nagle zobaczył brata, wyglądał tak jak z przed wypatku, bez żadnych blizn i kabli trzymających go przy życiu. Helios momentalnie poczuł łzy w oczach i jakby ktoś ścinał mu serce. Wiadomości że tego brata i mamę zostawił w innym świecie bardzo go zabolała.
- Bracie!- krzykną ale gdy chciał podejść zorientował się że wcale się do niego nie zbliża- Hermes?-
- Dzień Helios- uśmiechnął się szczerze, chłopak zaczynał już zapominać jak brzmi głos jego brata
- Obudziłeś się już? Jak mama? Wszystko wróciło do normy?- miał tyle pytań i nie wiedział ile czasu zajmie mu zadanie ich wszystkich
- Obudziłem się? Nie Helios, jeszcze nie- westchnął starszy brat
- Oh, ale czujesz się lepiej?- zapytał z nadzieją
- Nie czuję, cały czas słyszę jakiś szum i rozmowy lekarzy. Czasem też głos mamy, ale twojego w ogóle nie słyszałem, dlaczego?- widać było że miał pretensję do brata
- To długa historia, aktualnie nie ma mnie w domu i nie wiem kiedy wrócę ale jak sie obudzisz to przekaż mamie że wszystko w porządku i niedługo wrócę- obiecał chociaż nie był pewny czy da radę dotrzymać tej obietnicy
- Nie ma cię w domu? O co ci chodzi? Jak ze mną rozmawiasz?- ciężko było już stwierdzić kto był bardziej zdezorientowany
- Długa historia- westchnął, bał się że jak powie bratu o Mittori ten uzna że oszalał- A rozmawiam przez jakiś rodzaj medytacji, nic ciekawego- skłamał
- Wróć do mamy najszybciej jak możesz dobra? Potrzebuje cię teraz- powiedział smutno. Helios poczuł jakby świat pod jego nogami znikał
- Ciebie też, może jeszcze pogadamy. Bądź silny wrócę do was- nie wiedział czy Hermes coś na to odpowiedział bo obudził się gwałtownie. Przynajmniej tak mu się wydawało. Leżał w mrocznej kamiennej komnacie a pare kroków przed nim stała ciemna sylwetka.
- Witaj Helios, wiedziałem że jeszcze kiedyś się spotkamy- przemówiła tajemnicza istota.
- K-Kronos?- wydukał zdezorientowany.
- Nie jąkaj się, robisz z siebie ofiarę w tedy- pouczył go mężczyzna.
- Czemu nie dajesz mi spokoju-
- Wiem dokąd zmierzasz i obiecuję ci że w Królestwie Troli skończy się twoja podróż- Helios nie zdarzył nawet odpowiedzieć, ponieważ tym razem naprawdę się obudził.
Dopiero wschodziło słońce a pierwsze promyki oświetlały ruiny wioski. Wstał i rozejrzał się, obok garna z zimną już herbatą leżał proszek który pewnie daje te magiczne rozmowy senne. Helios niewiele myśląc wziął go do kieszeni i wrócił do Eldory i Eliasa. Obudził ich tak by nie budzić elfów. Po chwili grupa ponownie wróciła na szlak. Tym razem dokładnie wiedzieli gdzie iść, do tego mapa pokazywała że bardzo blisko znajduję się kopalnia która kiedyś należała do troli.

CZYTASZ
Vice Versa
Adventureksiążka pisana dla fun'u przez osobę z adhd i dysleksją be patient😭😭 Nie potrafię pisać streszczeń ale jeśli podobał ci się Percy Jackson, Hobbit i Za niebieskimi drzwiami to na pewno spodoba ci się Vice Versa!!