Cała ta infrastruktura była kompletnie odcięta od światła z zewnątrz, jedynym źródłem, poza wieloma świecącymi neonami na ścianach jaskiń, był wielki kryształowy księżyc zwisający z góry. Heliosowi od razu skojarzył się z kulą disco. Miasto wyglądało dość niepozornie z mieszkaniami w stalagnatach oraz kamiennych ścianach, perłą w tej muszli był pałac królewski. Rozciągał się od najniższych pięter jaskini aż pod sam szczyt, ciągnącą się przez około jeden kilometr. Bogato zdobiony z wieloma wierzami i oknami z fikuśnymi kratami zamiast szyb. Powietrze tu pod ziemią było strasznie wilgotne, prawdopodobnue przez ociekająca ze ścianek jaskini wodę która gdzieniegdzie formowała niewielkie wodospady.
Przed bohaterami rozciągała się kręta rzeka prowadząca aż na samo dno jaskini. Niestety była to jedyna droga w dół. Zobaczyli trolla który zasnął na stojąco, lekko oparty o kamienna ścianę. Miał bardzo geometryczną sylwetkę z prostokątną twarzą i tułowiem przypominającym walec. Jego skóra była pomarszczona i blada. Wyglądał bardzo nie przyjaźnię co lekko odrzucało Eldore i Heliosa.
- Ale macie przygodę- odezwał się Elos. Blondyn nie pamiętał kiedy ostatni raz go słyszał. Najwidoczniej cień mężczyzny nie lubi za bardzo odzywać się na głos i preferuje terroryzowanie umysłu Eliasa.
- Mam cię dość i jesteśmy zajęci- Elias machnął na niego ręką- W ogóle nawet cie nie potrzebujemy-
- Musimy go budzić?- zapytał chłopak próbując przerwać tą niecodzienną kłótnie.
- Co nam szkodzi- Elias podszedł do trola i zaczął szybko pstrykać palcami przed jego twarzą- Wstawiaj nie ma spania w pracy!- trol leniwie poderwał się a dźwięk odklejających się ubrań od kamienia brzmiał jak zrywanie starego plastra który zaczął już formować jedność z twoją skóra. Dało się poznać że z usług trola nie korzysta wiele przechodniów. Trol przetarł oczy i zaczął mówić, co dzwine dźwięki które wydobywały się z jego paszczy nie przypominały żadnego istniejącego języka. Było to szybkie mlaskanie które najłatwiej porównać do kapiącej wody. Elias, Eldora i Helios spojrzeli na niego zdezorientowani, a gdy trol rozumiał że oni nie mają zielonego pojęcia o czym on mówi westchnął i odchrzknał
- Wi-tam-y w Kró-les-twie troli- powiedział zacinając się jak porysowana płyta- Ja nie mó-wić w wa-szym- dodał i pociągnął za kamienna dźwignie. Zza wodospadu wolno wyłoniła się łódka. Trol szybko wskoczył do niej i łapiąc się lądu trzymał łódź by nie odpłynęła.
- Moge się jeszcze wycofać? Ta łódź jest mokra pobrudze sobie spodnie-
- Mi też nie podoba się wizją zjazdu po tym- wskazała palcem jak niemożliwe kręta jest ta rzeka- szczególnie z tym- zmieniła kierunek wskazyeania tak by pokazać na trola
- Marudzicie i tyle, u mnie takie rzeczy nazywają się parkami wodnymi i płacicie żeby zjeżdżać po takich atrakcjach- powiedział wskakując do łodzi z uśmiechem na ustach. Eldora która okropnie bała się wody, a tym bardziej zajechania po takiej śmiercionośnej zjeżdżalni też niechętnie weszła do łodzi.
- Poważnie?- westchnął wsiadając, a gdy tylko usiadł trol pościł się brzegu i wystartowali.Łódź nagle dostała jakiegoś super napędu, i z ogromną prędkością zjeżdżała w dół krętej rzeki. Jedyną niewzruszoną osobą w łodzi był trol który wyglądał jakby zaraz znowu miał zasnąć. Elias złapał się Heliosa i Eldory za ramiona, obaj myśleli że mężczyzna tak okazuje że ich wspiera, ale on tak naprawdę bał się że spadnie i w razie wypadku chciał pociągnąć ich za sobą. Drewniana łajba brzmiała jakby zaraz miała się rozpaść, woda przelatywała przez niewielkie szceliny ochlapujac Eldore i Heliosa. Łódź agresywnie skręcała i bujała się z boku na bok. Cała przejażdżka trwała może 20 sekund. Ich pojazd zwolnił dopiero wtedy gdy byli na samym dnie jaskini. Ledwo wyszli z łodzi.
- Mi-łe-go dnia- powiedział trol który zaczął prowadzić łódź w stronę innego wodospad.Cała grupa niepewnie rozejrzała się dookoła. Stali na chłodnej kamiennej podłodze. Dolne piętra niemal w całości wspierane były przez kamienne rusztowanie. Ich wzrok przykuł napis, "Ośrodek tłumaczeń, ty mówisz my rozumiem" chcąc nie chcąc wszedli do środka. Wnętrze aż biło chłodem, nie tylko od zimnego powietrza odbijającym się od kamiennych ścian ale też z niechętnego wzroku trolow. Elias poprawił cylinder i podszedł do jednej z troli.
- Witam piękną panią, szujamy kogoś do tłumaczenia- powiedział bardzo wolno i wyraźnie, przy okazji opierając sie o lade na środku pokoju
- Daj spokój laluś znamy wasz język. Tym się zajmujemy pacany- ta drugą część powiedziała trochę ciszej chociaż i tak każdy dobrze to usłyszał. Kobieta miała błękitna skórę, dość krzepką budową ciała oraz granatowe włosy zplecione w krótki warkocz. Wstała zza lady i podeszła do grupy. Zaczęła dokładnie oglądać Heliosa.
- Tłumacz na resztę dnai, pięć talarów za osobę i piętnaście za siwego- klasnęła w dłonie.
- Piętnaście?!- mruknął oburzony Elias
- Takie zasady, straż ostatnio zaczęła szukać rektorów nie tylko w ludziach a współpraca z magiem może zaszkodzić mojej firmie- kobieta spojrzała dokładnie na jego buty- Do tego ma krew nimfy na nogach. W budynku obok jest Czyściec, tam dostaniecie nowe, pasujące do reszty, ubrania za drobną opłatą-
- Czyściec? Jak w niebie?- zapytał zdziwiony blondyn
- Nie pacanie, Czyściec od czyszczenia- zmierzyła go wzrokiem z pogardą
Elias westchnął i wyciągnęł z cylindra dwadzieścia pięć złotych monet.
- Dajcie tylko kogoś dobrego- westchnął ponownie ubierając kapelusz
- Ta ta, Benedet! Rusz tu szanowaną! Klienci czekają- kobieta przeliczyła monety i wróciła za lade. Po chwili wyszła młoda dziewczyna, miała na oko 20 lat, jej skóra była granatowa a długie ciemno czerwone włosy opadały jej na ramiona. Ubrana była dość normalnie w brązowy skórzany pasek zasłaniający jej klatkę piersiową i długa czerwoną spódnice, chodziło boso a jej kostki i nadgarstki pełne były złotej biżuterii. Eldora poczuła się trochę niekomfortowo, chociaż szybko próbowała to informować.
- Przez najbliższe dni będę waszą tłumaczka- ukłoniła się lekko, miała bardzo czarujący głos.
- Witaj śliczna- powiedział Elias z uśmiechem, dziewczyna tylko niechętnie się do niego uśmiechnęła, lecz odkąd weszła do pokoju to bardzo przyglądała się Heliosowi.
- C-Chodźmy do tego Czyśćca- zająknął sięChłopak czuł się dziwnie w towarzystwie Benedet, dlaczego wolał chodzić przy Eldorze. Gdy tylko wyszli na ulice faktycznie zobaczyli duży znak przypominający drewnianą mise z wylewająca się z niej pianą.
- Przyda wam się full pakiet, z nowym odzieniem, kąpielą i praniem- powiedział mierząc ich wzrokiem- Ja was umówię i poczekam tutaj, chyba że mam popatrzeć- ponownie spojrzała się w stronę chłopaka, który czuł się strasznie niekomfortowo przez jej nieodpowiednie komentarze.
- Poczekaj tu- odpowiedziała Eldora chłodno chyba widząc jak nieprzyjemne czuje sie jej przyjaciel.Cała czwórka wszedła do środka, w powietrzu unosił się zapach ziół i kwiatów. Wnętrze wyglądało dość nie pozornie z dwoma drzwiami podpisanymi "kąpiel". Znajdowały się tu rzędy drewnianych mis i pracujących troli który wielkimi korbami wprawiali wode w ruch piorąc ubrania i nie tylko. Benedet podeszła do kasy i zaczęła rozmawiać z właścicielem w tym dziwnym języku kapiącej wody. Po chwili wróciła z czystymi ubraniami i wskazała im drogęm Trójka klientów wszedła do korytarza z kabinami. Nim weszli żeby się umyć Eldora szybko ich zatrzymała.
- Będziemy ignorować fakt że masz krew nimfy na butach?- zapytała podnosząc włosy tak by spojrzeć Heliosowi prosto w oczy.
- Będziesz mnie leczyć czy co?- zapytał zdezorientowany.
- Nie kalafiorowy łbie w boskie oczy ciężej kłamać, a teraz mów. Co się stało w labiryncie Nemesis- chłopak nie chciał okłamywać przyjaciół.
- Zabił dziecko!- zaśmiał się Elos- A miałem cię za fajtłapę, pozytywnie mnie zaskoczyłeś- Elias i Elodra spojrzeli na Heliosa z wytrzeszczonymi oczami.
- W ogóle skąd ty to wiesz Elos?- zapytał go mężczyzna
- Czuje takie rzeczy, śmierć zmiennokształtnej nimfy to duże wydarzenie, zabicie jej jest nawet bardzej szanowane od zabicia minotaura-
- W takim razie nie zabiłem dziecka! Tylko jakaś nimfe, w czym problem- bronił się
- Helios, jeżeli ktokolwiek wyczuje od ciebie te wszystkie śmierci to uznają cię za mocnego przeciwnika- wytłumaczyła Eldora
- A to źle?- Elias pacna go w tył głowy za te słowa
- Powiedzmy tak, jesteś dzieckiem które nie potrafi kontrolować mocy, a przede wszystkim nawet nie wiemy czy idziesz ścieżka ognia czy światła- Eldora zmarszczyła brwi i wzięła głęboki oddech- Rozumiem że to co stało się w labiryncie dla ciebie pewnie było stro razy gorsze niż dla nas, ale musisz panować nad sobą- położyła dłoń na jego ramieniu, chłopak westchnął.
- Macie racje, postaram się panować nad soba- powiedział.Rozdielili się i poszli się umyć. Gdy od paru tygodni podróżujesz z zerową szansą na postuj ciężko jest dbac o higienę, dlatego każda szansą na kąpiel była dla nich zbawieniem. Wszyscy dostali taką samą odzież beżowe koszule z szerokimi rękawami i sztruksowe spodnie. W tej krainie jest też zwyczaj chodzenia boso, co na początku było bardzo niekomfortowe dla całej trójki. Na początku często ślizgali się na mokrej i chłodnej kamiennej podłodze ale po paru minutach przywalili się. Mieli odebrać swoje ubrania i zwrócić pożyczone następnego dnia, wiec nie mając już żadnych poważnych planów po prostu siedzeli przed Czyśćcem.
- Została wam jeszcze godzina moich usług, lepiej wynajmijcie sobie nocleg. Chodzenie w najniższych partiach w porze snu może być niebezpieczne, a ja nie chcę żeby coś się wam stało- ponownie spojrzała się na Heliosa mierząc go wzrokiem, chłopak starał się nie łapać z nią kontaktu wzrokowego.
- Musimy się dostać do zamku, wiesz może jak?- zapytał Elias, Eldora zmarszczyła brwi wiedząc jak idiotyczne jest pytanie o zamek byle trola. Benedet tylko głupio uśmiechała się w jego stronę.
- Nie głuptasie, nie można od tak wejść do zamku. Po za tym niedługo będzie Bal Maskowy więc i tak by was nie wpuścił- wytłumaczyła, w głowie Eliasa zaczął już formułować się plan
- W takim razie weźmiemy opcję z noclegiem- uśmiechnęł się a kobieta pokierowała ich w stronę kamiennego motelu.
![](https://img.wattpad.com/cover/363827793-288-k934200.jpg)
CZYTASZ
Vice Versa
Adventureksiążka pisana dla fun'u przez osobę z adhd i dysleksją be patient😭😭 Nie potrafię pisać streszczeń ale jeśli podobał ci się Percy Jackson, Hobbit i Za niebieskimi drzwiami to na pewno spodoba ci się Vice Versa!!