Chłopiec odsunął się ode mnie i spojrzał mi w oczy.
-Zawsze chciałem cię poznać. - powiedział, a następnie na jego twarzy zagościł szeroki uśmiech.
Nigdy nie widziałam, żeby ktoś tak bardzo cieszył się na mój widok.Uśmiechnęłam się jedynie do Zayn'a, bo byłam pewna, że gdybym coś powiedziała to od razu bym się rozpłakała.
-Zabiorę na chwilę Nevaeh, dobra? - powiedział Kai do brata powstrzymując śmiech.
Zayn jedynie przewrócił oczami i przytaknął głową.
Starszy brunet wyciągnął w moją stronę rękę podnosząc jeden kącik ust ku górze.
Ten czas spędzony razem zapowiadał się naprawdę dobrze.Uśmiechnęłam się ponownie i złapałam chłopaka za rękę. Szliśmy z Kai'em prosto korytarzem dopóki nie trafiliśmy do łazienki.
-Zaraz przyniosę ci jakieś rzeczy. - oznajmił i wyszedł z łazienki zostawiając mnie samą.
Czekałam za nim rozglądając się po pomieszczeniu. Łazienka wyglądała naprawdę ładnie. Była w ciemnych kolorach wymieszanych z ciemnym drewnem co stanowiło idealne połączenie. Stałam tak chwilę dopóki nie zjawił się z powrotem Kai. Podał mi swoją koszulkę i krótkie spodnie, a następnie wyszedł, żebym mogła wziąć prysznic.
* * *
Mogłam przyznać, że to była najgorsza kąpiel w moim życiu. Plecy tak mocno piekły na spotkanie z wodą, że ledwo powstrzymywałam się, żeby nie krzyknąć. Zanim ubrałam się w ubrania chłopaka stanęłam przed lustrem i patrzyłam się tępo przed siebie. Wyglądałam jakby mnie nie było. Przez ojca wyglądałam jak chodzący kościotrup. Na moim ciele była widoczna chyba każda kość, co mnie bardzo przerażało. Codziennie modliłam się, żeby ten koszmar się już skończył. I kiedy już miałam nadzieję, wszystko wracało.
Odwróciłam szybko wzrok i zaczęłam ubierać na siebie bardzo szeroką bluzkę na krótki rękaw, który sięgał mi za łokcie i krótkie spodenki, które też były strasznie długie gdy je założyłam. Dosłownie topiłam się w tych ubraniach. Pod koniec jeszcze związałam włosy w niedbały kok, żeby mi nie przeszkadzały.
Wyszłam z łazienki i ruszyłam w stronę salonu, żeby zobaczyć dwóch braci siedzących na kanapie i oglądających jakiś film. Podeszłam do nich i gdy tylko młodszy z nich mnie zauważył od razu się uśmiechnął i krzyknął.
-Jesteś! - a następnie wskazał, żebym usiadła między nimi na kanapie.
Od razu ruszyłam tam i kątem oka spojrzałam na Kai'a, którego bawiło to jak wyglądałam w jego ubraniach. Rozumiałam go, bo sama ledwo powstrzymywałam śmiech.
Gdy już siedziałam na wygodnej kanapie między braćmi, ten starszy założył rękę na moje ramię, a młodszy oparł głowę o moje kolana. Czyżby każdy Smith miał do mnie słabość?
Byleby bez ojca.Siedzieliśmy tak przez następną godzinę. Kai'owi się chyba znudził film, bo robił coś na telefonie, a ja odpowiadałam na pytania który zadawał mi chłopiec.
-Nie jesteś z Stanów, prawda? - spytał młody.
-Nie jestem, a skąd takie podejrzenia? - odpowiedziałam przeczesując palcami jego włosy podczas gdy on cały czas patrzył mi w oczy.
-Nie masz amerykańskiego akcentu, tak samo jak imię Nevaeh nie jest amerykańskie. - zauważył trafnie.
-Jestem z Hiszpanii. - odpowiedziałam, a chłopiec otworzył szeroko oczy.
CZYTASZ
ACY - Always Choose You
Teen FictionNevaeh Evans przeprowadza się do Miami z rodzicami i rodzeństwem, starszym bratem i młodszą siostrą. Przypadkiem poznaje tam chłopaka, który pokazuje jej prawdziwy świat i wciąga ją w nielegalne rzeczy i złe towarzystwo, aby uciec przed brutalną rze...