JORDAN
Ze zmarszczonymi brwiami wgapiam się w ekran telefonu. Nie wiem, dlaczego Josie od tak długiego czasu nie odpisuje, ale zaczynam się niepokoić. Jeszcze nigdy nie czułem się tak dziwne, czekając na zwykłą wiadomość od dziewczyny.
Syczę, gdy nagle czuję ostre pazurki kota na swoim boku. Sięgam dłonią do tego małego nicponia i delikatnie zrzucam go z mojego brzucha. Zwierzak nie poddaje się, a chwilę później zaczepia pazur o gumkę do włosów Josie, której nadal nie zdjąłem z nadgarstka.
– Uspokój się – burczę w jego stronę, naiwnie licząc, że to coś da. Biorę głęboki wdech i odczepiam pazur z frotki, po czym lekko popycham kota, a on przewraca się na plecy. Kiedy myślę, że dal sobie spokój i pójdzie spać, on znowu wdrapuje się na mój brzuch. Mam wrażenie, ze specjalnie tak mocno wbija pazury w moją skórę. – Ja jebię...
Josie nadal mi nie odpisała, więc ponownie wchodzę na naszą konwersację. Widzę ruszające się trzy kropeczki, które po chwili znikają. Jeszcze raz włączam filmik, który jej wysłałem i sprawdzam, czy nie ma w nim czegoś, co dziewczyna mogłaby uznać za obraźliwe. Oświeca mnie w momencie, gdy na filmie ukazuje się moja naga klatka piersiowa.
Cholera, zjebałem sprawę. Chciałem jej tylko pokazać, że kot, którego badała, nie daje mi spokoju i ciagle po mnie chodzi. Nie chciałem sprawiać, że poczuje się nieswojo.
Kompletny ze mnie idiota. Nie znamy się na tyle długo, a nasza relacja nie jest niczym poważnym, abym bez krępacji wysłał jej takie filmiki.
Kiedy już mam do niej dzwonić i się tłumaczyć, trzy kropeczki na nowo się pojawiają.
Od: Josie
Widzę, że już się u ciebie zadomowił.Wzdycham z ulgą. Niczego nie zepsułem tym filmikiem.
Do: Josie
Aż za bardzo. Już nie mogę się doczekać, aż Aria go weźmie.
Od: Josie
Jesteś pewny, że nie chcesz go zostawić?Na sto procent ma teraz na ustach zadziorny uśmieszek.
Do: Josie
Niekoniecznie. Aria się w nim zakochała, a mama już do mnie pisała, że przyjadą po niego jutro tuż po tym, jak odbiorą moją siostrę ze szkoły.
Od: Josie
A jesteś w stanie załatwić sobie dzień wolnego? Lepiej, aby kociak po takich przejściach nie został sam w domu.Uśmiecham się pod nosem. Miłość do zwierząt wręcz z niej bucha.
Do: Josie
Teoretycznie jestem jeszcze na urlopie. Tata mnie na niego wysłał po tym, jak zauważył, że jestem trochę rozkojarzony po całej tej akcji z Blaise'm. Na początku miał być tylko tydzień, ale kazał mi nie pokazywać się w firmie aż do końca i tego tygodnia.No dobra, nie do końca jest to prawdą. Moje wcześniejsze rozkojarzenie nie było tylko i wyłącznie winą Blaise'a. Swój wkład miała też Cassie, w końcu była ze mną tylko dla pieniędzy, jak również Josie i moje nagłe zauroczenie nią. Nie zamierzam jednak zagłębiać się w temat mojej byłej, bo jest on dla mnie już dawno skończony.
Od: Josie
Urlopie? Wydaje mi się, czy wspominałeś na kawie, że pracujesz nad jakimś dużym projektem?
Do: Josie
Bo pracuję, ale nie tak intensywnie jak zazwyczaj. Tata kazał mi odpocząć, co robię, ale też coś tam sobie już programuję.Josie wysyła mi trzy śmiejące się buźki. Później milczy i kiedy już chcę coś do niej napisać, wysyła mi jakieś zdjęcie. Marszczę brwi i klikam na nie, po czym moim oczom ukazuje się karton klocków Lego. Jest to niebieski skuter z koszykiem, w którym włożony jest bukiet kwiatów.
CZYTASZ
CALL ME BACK | Hockey girls #1
RomancePierwsza część trylogii „Hockey girls" „Josie, błagam cię, oddzwoń do mnie..." Jordan Jervey od dwóch lat jest w szczęśliwym związku, jednak ostatnio coś zaczyna się w nim psuć. Kiedy przychodzi na mecz swojej dziewczyny - Cassie, zamiast skupić się...