Niepewne dni

20 11 0
                                    

Czasami miewam takie niepewne dni.

Mówię wam, jest strasznie. Ja to naprawdę piszę? Czy to mi się śni?

Mam czasami takie coś, że się czasami po prostu najzwyczajniej boję.

Żadne ze mnie mężczyzna, co obroniłby kobietę, jakby było ich troje.


Mimo że nie wyglądam, to jestem strachliwy.

Boję się, że co chwila w moim życiu wpadnę w jakieś pokrzywy.

I nie umiem im stawić czoła, ja po prostu uciekam.

Albo, żeby komuś o tym powiedzieć, strasznie długo ja zwlekam.


Najprościej mi usiąść do kartki i wyrzucić wszystko, co mi leży na duszy.

Czasami mam wrażenie, że bardziej poznacie mnie tutaj, niż usłyszycie ode mnie na uszy.

I chyba tu mi się prościej mówi, bo nie za bardzo wiem, kto mnie słucha.

Jakbym poszedł do psychologa, ja wiem, że on też by mnie wysłuchał.


Ale nie wiem, czy potrzebuję tego, żeby ktoś mi powiedział, że mnie rozumie.

Ja sam sobie umiem poradzić, czy to egoistyczne? A i owszem, ale umiem.

Ale to jest chyba dla mnie najważniejsze, żeby w życiu jak najwięcej robić samemu.

To jest po prostu moja chora ambicja. Zapytacie się, czemu?


Szczerze to nie wiem i nie mam pojęcia.

Może boję się tego, że moje słowa nie będą miały, żadnego, że wzięcia?

I nikt nie będzie chciał słuchać tego, o czym mu opowiadam.

Dlatego biorę kartkę i piszę i się przed nią spowiadam.



Moja drogaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz