Zmiany na inne

16 8 0
                                    

Kilka pierwszych dni po maturze mija, 

I nagle zza rogu mi wypełza żmija. 


Niby taka prosta rzecz, a się tyle zmienia, 

Zmieniam się ja, priorytety i przemyślenia.


Ktoś bliski traci coś, co jest dla niego strasznie ważne. 

W takim czasie trzeba być jak ze stali, poważnym. 


Nie mogę nic zrobić, tylko mogę współczuć i patrzeć na niego. 

Będzie dobrze, mój, no właśnie, drogi kolego.


Wszystko się ułoży i będzie dobrze, na razie jest źle,

Ale uwierz mi, to jeszcze kiedyś zmieni się.


Zmiany na inne, nie na gorsze i nie na lepsze,

Po prostu jako ludzie boimy się zmiany, bo czasami jesteśmy jak tłuste wieprze.


Ale czy tego chcemy, czy nie, czasami zmiany i tak przyjdą,  

Czasami one nam nawet na złe wyjdą.


I tak mi właśnie dni me płyną, 

Moje myśli gdzieś często na rozmyśleniach giną.


Co będzie dalej, nawet Bóg tego nie wie, 

Mimo tego ja i tak będę ci starał się pomóc w potrzebie. 


Bo mnie w opiece ma jedna marka przez całe życie, 

Są to Nike, lecz nie na butach, tylko Nike na szczycie.

Moja drogaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz