Nigdy mi się to nie przydarzyło.Spotykałem się z Fioną już kilka miesięcy i nikt nas nie nakrył. Pewnie podejrzewali, że się z nią pieprzę, ale nikt nas na tym nie przyłapał.
Więc czemu właśnie ona musiała otworzyć te drzwi?
Była tu zaledwie kilka dni, a denerwowała mnie jak mało kto. Sam nie wiem dlaczego, po prostu widząc ją od razu podnosiło mi się ciśnienie. Wystarczyło zobaczyć te brązowe włosy z domieszką rudego.
Daisy była ostatnią osobą, którą chciałem zobaczyć, a pojawiła się w momencie gdy posuwałem Fionę.
Te niebieskie oczy rozszerzyły się, kiedy jej dłoń powędrowała do ust. Miałem wrażenie, że wpatruje się tylko we mnie. Oczywiście mogłem się mylić, bo zatrzasnęła drzwi jakąś sekundę później, nawet nie zdążyłem skończyć wypowiadać przekleństwa.
Nie to było najgorsze w tej sytuacji, że ktoś mnie przyłapał. Kilka lat temu miałem taką sytuację, jednak najgorsze było to, że zrobiła to właśnie ona. Kaczka Daisy.
I to jej spojrzenie pełne pogardy. Jakby ona nigdy nie uprawiała seksu.
Odsunąłem się od Fiony, zapinając spodnie tak szybko jak się dało. Przerwano nam, więc nie powinien się dziwić, że moja erekcja opadła. Tylko za nic nie chciałem pokazywać tego dla dziewczyny.- Cholerna dziew...
- Zajmę się nią.Przerwałem dla Fiony, chociaż miałem ochotę warknąć to samo. Musiałem się nią zająć, aby te niebieskie oczy już nie miały szansy na mnie spojrzeć.
Było w niej coś zaskakującego i co za tym idzie niebezpiecznego. Odkąd zobaczyłem Daisy pierwszy raz jakoś nie mogłem wyrzucić jej z głowy. To było coś zupełnie nietypowego, jak na mnie oczywiście.
Spotykałem się z Fioną, bo była obok. To był jedynie seks, nic nie do niej nie czułem i byłem pewien, że ona traktuje to tak samo. To nie było nic, czego nie mógłbym skończyć z dnia na dzień i później żałować. Więc dlaczego to wstrząsnęło mną tak bardzo?
Na pewno nie z powodu tego, na czym zostałem przyłapany, ani z kim. Więc jedynym wyjściem mogła być osoba, która to zrobiła. A to było zbyt niebezpieczne.
Ruszyłem do drzwi, jakoś licząc na to, że kaczka dalej tam będzie. Zdecydowanie za krótko widziałem te jej rozszerzone od szoku oczka. Niestety się przeliczyłem. Nie było jej tam i musiałem powtarzać sobie w myślach, że to dobrze.
Przecież to była jej wina. Weszła do gabinetu bez zapowiedzi. Powiniem być wściekły, a nie szukać jej wzrokiem.
Wzmocniłem tempo mojego chodu, aby zrobić to jak najszybciej. Musiała odejść. Nie było innego wyjścia.Wiedziałem, gdzie idę, a wszyscy widząc mnie zawsze schodzili z drogi. Więc dotarcie do gabinetu ojca zajęło mi tylko kilkanaście sekund.
Zapukałem, mimo oburzenia, bo tego sam mnie nauczył. Nieważne co się działo, to był obowiązkowy element, chociaż niektórzy zupełnie tego nie rozumieli.
Ojciec uniósł brwi, kiedy wszedłem do gabinetu, więc moje wzburzeniem musiało być widoczne.
Opadłem na fotel, zanim zacząłem mówić i pochyliłem się do przodu, nienawidząc tego jak mebel zapada się pod moim ciężarem.
- Zwolnij ją.- rzuciłem, chcąc mieć to za sobą.
- Kogo?
- Tą nową.Ostatnio zatrudnił tylko jedną osobę, a poza tym rotacja w posiadłości nie była tak duża, żeby robił to tak często.
Podniósł długopis i kiedy stuknął nim pierwszy raz w blat już wiedziałem, że nie zamierza na to pozwolić.
- Przecież też możesz to zrobić.
CZYTASZ
Daisy- Jessica Gotta
RomanceDaisy nie miała łatwego dzieciństwa, to, iż zaszła w ciążę w dniu swoich osiemnastych urodzin i to pod wpływem gwałtu nie poprawiło sytuacji. Chcąc uciec od ojca podejmuje pracę w posiadłości Leona Davisa. To jedyne miejsce, gdzie może pracować, je...