Gdy wróciłam do domu, zaczęłam zastanawiać się bardziej, czy Gavin mówił prawdę czy nie. Nie chciałam, żeby to była prawda. Nie lubiłam go, był dla mnie wrogiem, więc czy to możliwe, że mogłabym zrobić coś takiego?
Podgryzałam końcówkę długopisu udając, że wykonuję jakieś zadania z matematyki w razie czego gdyby mama chciała przyjść z odwiedzinami. Nigdy nie byłam aż tak nie posłuszna jak teraz. Czułam się wręcz nielegalnie udając, że rozwiązuję równania.
Kłamstwa mnie wykańczają, ale jednocześnie sprawiają, że żyje. I tak samo było z dzisiejszą sytuacją z Gavinem.
Gubiłam się w myślach, a jak już to robiłam to z każdą jedną przychodziła kolejna nic nie warta myśl. Czasami kiedy patrzę strony internetowe to myślę, żeby zamówić sobie poradniki takie jak : jak kierować myślami?
W okłamywaniu samej siebie przerwało mi powiadomienie z telefonu. Odblokowałam go, żeby zobaczyć kto napisał. I na moje nieszczęście była to osoba z którą nie chciałam mieć na ten moment żadnego kontaktu.
Sama nie wiem dlaczego weszłam w messengera. Może to coś z tyłu głowy podpowiadało mi, że uzyskam odpowiedź na frustrujące mnie pytania.
Od : Gavin Wright
Cześć, zachowałem się do dupy.
Ty też się zachowałaś do dupy. Nie powiem, że nie, ale pogadajmy na ten temat jutro
Do : Gavin Wright
Pewnie, wyjdę z domu tylko po to, żeby się z tobą spotkać. Ocipiałeś.
Byłam z siebie dumna. Nagle zauważyłam, że zamiast trzech kropek na czacie pojawił się czerwony i zielony przycisk. Mogłam nie odebrać, ale naprawdę bałam się wyzwisk, tym razem w moją stronę. Czy byłam cykorem? Tak.
- Jeśli zamierzasz mnie wyzywać to jesteś na złej drodze. Nie jestem zdenerwowany, ale naprawdę mogę się zdenerwować. - powiedział z automatu Gavin. Miałam przez chwilę wrażenie, że rozmawiam z pocztą głosową.
- Okej, przepraszam. - odpowiedziałam. Byłam naprawdę głupia.
- Jeśli chcesz znać prawdę i jeśli dalej zależy ci na tym, żebym poszedł zrealizować z wami ten durny pomysł to... - jego głos ucichł. - proszę spotkaj się ze mną.
Nie dowierzałam. Czy Gavin Wright właśnie mnie o coś poprosił? To była moja szansa, miał wyrzuty sumienia i nie mogłam jej zmarnować. Może byłam wredna, albo może po prostu tego potrzebowałam i nie było w tym nic złego.
- Halo? - odezwał się ponownie.
- Napisz mi adres i godzinę.
***
Ciężko było mi otworzyć rano oczy po dosłownie kilku godzinach snu. Dotarło do mnie dopiero teraz co zrobiłam wczoraj. Znów zagrałam na jego zasadach, chociaż tak bardzo tego nie chciałam.
Gavin był wrodzonym manipulatorem co bardzo mi się nie podobało i odbijało się na mnie w wielu aspektach.
Przebrałam się z piżamy w szarą bluzę i jeansy, jak zwykle pomalowałam rzęsy tuszem i związałam włosy w wysoki kucyk. Kiedy wyszłam z pokoju zawiodłam się tym, że na korytarzu nie było czuć samożonych naleśników. Pani Alice gotowała bardzo często. Widać było, że lubiła to robić. W ich mieszkaniu lodówka była zawsze pełna a jej zawartość nie zawierała ani grama przetworzonego jedzenia.
Z daleka było słychać rozmowy z kuchni. Mama popijała kawę a tata słuchał z prawdopodobie udawanym zainteresowaniem Pani Johnson. Kiedy zobaczyłam starszą kobietę krojącą wszystkim swój wyśmienity sernik, na mojej twarzy pojawił się uśmiech, co nie było częstym zjawiskiem w tym miejscu. Podeszłam do stolika i zajęłam miejsce naprzeciwko mojej rodzicielki.
![](https://img.wattpad.com/cover/373605407-288-k899183.jpg)
CZYTASZ
Gitarzysta
Teen FictionOpowieść o tym jak struny zakochały się w klawiszach. Nastoletnia Luna marzy o karierze pianistki. Jednak szara rzeczywistość nie pozwala jej na dalsze działania. Na konkursie na który przygotowuję się już większość czasu, dostaje propozycję grania...