Rozdział 6

637 20 3
                                    

NICOLAS

-Cii, już wszystko dobrze, jestem przy tobie. Jesteś bezpieczna-Zapewniałem moją młodszą siostrę, która siedziała mi na kolanach cały czas popłakując.

Jest jebana 2.00 w nocy a siedmioletnia Violett jakieś pół godziny temu przyszła z płaczem do mojego pokoju, mówić że znowu nie może zasnąć.

Odkąd dowiedziałem się prawdy i odkąd moi rodzice wyprowadzili się chuj wie gdzie, Violett co kilka nocy miała koszmary związane z tymi okropnymi ludźmi. Moja druga młodsza siostra- Crystal miała 14 lat więc radziła sobie lepiej, a ja...cóż, radziłem sobie tak jak radziłem czyli poprzez różny alkohol, imprezy i dziewczyny. Wiedziałem, że źle traktuje kobiety i, że ranię ich wyobraźnię gdy po jednej spędzonej razem nocy te wyobrażają już sobie nasze dzieci a ja po szybkim numerku wypierdalam je za drzwi, jednak nigdy w życiu nie skrzywdzę ani nie pozwolę aby ktoś skrzywdził najważniejsze osoby w moim całym życiu czyli moje siostry.

Są one moimi oczkami w głowie i bez wahania mógłbym za nie zabić drugiego człowieka. Tyle ile złego te drobne istotki przeszły w swoim krótkim życiu nadal nie jestem w stanie pojąć. Crystal jeszcze jakieś dzieciństwo miała, ale za to Violett która ma dopiero jebane siedem lat a nie ma żadnego wsparcia u rodziców, nie doświadczyła rodzicielskiej miłość a namiastkę tego starali dawać jej dziadkowie, to to i tak było za mało.

Gdy miałem 17 lat czyli trzy lata temu dowiedziałem się, że moja mama niby zachorowała na raka a tata ma jakiegoś guza w mózgu. Jak poinformowali mnie o tym rodzice to na początku załamałem się, ale po pewnym czasie wylewałem z siebie siódme poty aby zarobić na leczenie rodziców.

I mi się udało. Zarobiłem jebane 40 tysięcy na leczenie tych egoistów a oni nawet nie podziękowali.

Po oznajmieniu i pokazaniu pieniędzy rodzicom Ci odrazu zaczęli liczyć ile ich jest w kopercie. Gdy to zobaczyłem uznałem to za dziwne, jednak wbiłem sobie do głowy to, ze po prostu się cieszą.

Ależ ja byłem głupi...

Dokładnie tydzień po pokazaniu im pieniędzy oni spakowali najważniejsze rzeczy, zabrali wszystkie pieniądze co do grosza i wyjechali do jakiegoś innego kraju zostawiając tylko mi krótki list mówiący o tym, abym dobrze opiekował się swoimi siostrami i wychował je na mądre kobiety. Nic więcej. Żadnego wytłumaczenia, czy czegokolwiek. N i c.

Na początku nie wierzyłem w to co się zadziało w moim życiu i czułem się nie realnie przez cały miesiąc. Codziennie chodziłem na imprezy, brałem różne narkotyki a siostrom, żeby nie zagłodziły się na śmierć kupowałem jakieś zupki i inne śmieciowe żarcie.

Az do pewnej sytuacji.

Dwa lata wcześniej...

Byłem na imprezie i bawiłem się, kurwa, w najlepsze, aż nagle zadzwonił mój telefon.

-Halo?-Wymamrotałem bo język mi się plątał od alkoholu.

-Nicolas! Nicolas musisz szybko przyjechać do najbliższego szpitala!-Odpowiedziała zestresowana moja babcia a ze mnie automatycznie wyparował cały alkohol- Crystal potrącił samochód i jest w stanie krytycznym.

Tyle mi wystarczyło. Gwałtownie wstałem z kanapy i szybkim krokiem skierowałem się do wyjścia, ignorując nawoływanie za mną.

Wsiadłem do auta i z piskiem opon pojechałem do szpitala.

Jak się później okazało, Crystal potrąciło auta, bo ta nie patrząc weszła na pasy próbując  się do mnie dodzwonić. Ale no cóż kierowca nie był bez winny bo zapierdalał po drodze pełnej innych samochód ponad 100km/h i nie skończyło się to dla niego dobrze a w skrócie z poobijana morda...

Our Other Sites Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz