MIA
Obudziłam się około 6.00 rano przez suchość w gardle. Oczywiście moje szczęście jest takie, że nie miałam w pokoju niczego do picia więc byłam zmuszona pójść po szklankę wody do kuchni.
Głośno westchnęłam ale wstałam z łóżka a moja skóra dostała gęsiej skórki od zimnej podłogi, ubrałam swoje puszyste kapcie i wyszłam z pokoju.
Miałam nadzieję, że wszyscy śpią i na nikogo nie trafię bo po tym jak nie kto inny jak Nicolas zaniósł mnie do pokoju, to po kilku godzinach snu poszłam się ubrać w piżamę.
A moja piżama na wszystkich końcach miała czarną koronkę...
Zeszłam cicho po schodach i skierowałam się do kuchni. No i pewną sprawą jest to, że los lubi się ze mną bawić bo właśnie w tej chwili przede mną stał Nicolas Decilson robiący jakiegoś Shake.
-Co tu robisz?-Zapytałam a chłopak gwałtownie odwrócił się do mnie z przerażeniem w oczach ale gdy mnie zobaczył jego twarz się rozluźniła.
-Robię Shake proteinowy?-Bardziej spytał niż stwierdził- A ty? Czemu nie śpisz skoro jest po szóstej rano?
Co on do cholery robi w moim domu?!
-Przyszłam napić się wody-Odpowiedziałam-Czemu jesteś w moim domu i w mojej kuchni o jebanej szóstej rano robisz jakiegoś Shake-Spytałam trochę ostrzej niż miałam w planach a chłopak lekko się uśmiechnął.
-Nocowałem dziś tu, w pokoju gościnnym bo było już późno, a ja byłem za bardzo zmęczony, żeby wracać do domu. Patrick nie mówił Ci że czasem zostaje u was i śpię w gościnnym?-Zmarszczył brwi
-Cos tam wspominał-Mruknęłam i ominęłam chłopaka podchodząc do szafki z której wyjęłam szklankę a następnie nalałam do niej wody i odwróciłam się w stronę chłopaka.
Ten jakby dopiero w tej chwili przypomniał sobie, że jest rano i mam na sobie piżamę. Zlustrował moje całe ciało intensywnym wzrokiem i lekko się napiął.
Po chwili swój wzrok skierował w moje oczy, odwzajemniłam kontakt wzrokowy wciąż pijąc wodę.
W pewnym momencie poczułam jak kilka kropel wody spływa mi po kącikach ust i kieruje się do końca brody.
Gdy chciałam już je zetrzeć przede mną stanął Nicolas, popatrzył mi w oczy i jedną ręką złapał za mój podbródek a kciukiem starł krople wody.
Mimo tego, że boję i nie lubię dotyku innych a zwłaszcza mężczyzn, dotyk Nicolasa nie wzbudzał u mnie strachu lub dyskomfortu.
Jak Sam mnie dotyka to też nie czuję się niekomfortowo, ale dotyk czarnookiego jakoś inaczej na mnie działa. Gdy jego palce zetknęły się z moją skórą po moim kręgosłupie przeszedł jakiś dziwny dreszcz.
Co się ze mną dzieje? Przecież ja nie lubię go a on mnie. Prawda?
Prawda???
-Wszystko w porządku? Przy mnie nie musisz udawać, widziałem twój stan gdy wychodziliśmy z tego klubu i to ja ocierałem Ci wtedy łzy-Spytał łagodnym, spokojnym tonem.
Czy było u mnie w porządku? Oprócz tego, że nie mogłam wyrzuć z głowy myśli co by było gdyby Nicolas by mi nie pomógł, to uważałam że było okej.
-Jest okej. W sensie często myślę co ten facet mógłby mi zrobić gdyby nie ty ale tak to jest serio okej-Postanowiłam na szczerość bo jednak chłopak miał rację. To on mi wtedy pomógł i widział mój stan.
Nicolas pokiwał głową dając znak że rozumiem i odsunął się ode mnie a mnie na chwilę zrobiło się zimno.
-Muszę już iść na siłownię a Ci radzę iść jeszcze spać bo jest wczesna godzina-Oznajmił biorąc do ręki swój napój i jakąś torbę w której prawdopodobnie miał ubrania na przebranie.
CZYTASZ
Our Other Sites
Romance19-letnia Mia Jones po burzliwej tragedia jaką spotkała jej rodzinę, jest zmuszona przeprowadzić się z ciepłej Hiszpanii do deszczowej Anglii. Zamieszkuje z daleka rodziną, która nie wydaje się żeby byli zadowolni z jej przyjazdu- oprócz jej o rok s...