Rozdział 32

752 22 18
                                    

Trzy miesiące później...

NICOLAS

Właśnie patrzyłem na najpiękniejszą kobietę na całej pieprzonej ziemi, i nie mogłem oderwać od niej wzroku.

Mia miała na sobie długą, opinającą jej ciało, czerwoną sukienkę, lekko pofalowane włosy, i starannie zrobiony makijaż, a na nogach miała czarne szpilki.

Wyglądała przepięknie.

-Masz źle krawat zawiązany-Powiedziała rozbawiona, podchodząc do mnie, a ja automatycznie położyłem dłonie na talii brunetki.

-No przepraszam, ale nie skupiałem się na jakimś krawacie, gdy przed sobą mam istną boginie piękna-Odpowiedziałem szczerze, a na policzkach brunetki wkradły się rumieńce.

Dziewczyna zdjęła mój krawat, i zaczęła od początku go poprawnie zawiązywać.

Dziś byliśmy na weselu jakiś znajomych moich dziadków. Na początku nie zamierzaliśmy iść, ale gdy dowiedziałem się, że dziadkowie zabierają moje siostry, pomyślałem, że dobrym pomysłem będzie pójście, bo zapewne wszyscy będą tu pijani, a ja będę wiedział, że nic im się nie stanie.

-Gotowe-Powiedziała, i poklepała mnie po piersi. Przybliżyła się do mnie, i cmoknęła moje usta-Wiesz, że w tym garniturze wyglądasz naprawdę przystojnie?-Spytała w moje usta.

Zaśmiałem się, i mocniej ją objąłem, a po chwili również w usta dziewczyny szepnąłem:

-Dziękuję, jednak ani w jednym procencie nie dorównuje Ci do pięt. Wyglądasz przepięknie, i już widzę jak wszyscy, tak samo jak ja, nie będą mogli oderwać od Ciebie wzroku.

-Kocham Cię-Powiedziała poważnie, ale rozbawianie widniało w jej oczach.

-Też Cię kocham, kruszynko-Odpowiedziałem-Najmocniej na świecie Cię kocham.

Przez te trzy miesiące, nasza relacje polepszyła się o sto procent. Sophia jeszcze kilka razy próbowała się do mnie dobić, ale ignorowałem ją, i w końcu sobie odpuściła.

Patrick się mocno zmienił odkąd wyprowadził się od rodziców, ale na lepsze. Zaczął być szczęśliwszym człowiekiem, i wydaje mi się, że zaczął jakąś relację z Emmą, bo kilka razy pytał się mnie jak ma się ubrać na daną okazję, a blondynka pytała się o to samo, ale Mii.

Miesiąc temu polecieliśmy do Hiszpanii na dwa dni, bo dziewczyna chciała odwiedzić grób swoich rodziców, w czym oczywiście ją wspierałem.

Przy okazji, na powrocie zabrała się z nami znajoma Mii-Clara. Była u nas tylko pięć dni, jednak od razu złapała dobry kontakt ze wszystkimi, a szczególnie z Sam'em.

Przez ten cały czas brunetka mieszkała u mnie w domu, i mimo tego, że kilka razy mówiła, że nie może już tak nadwyrężać mojej dobroci, i, że znajdzie sobie jakieś mieszkanko, ja natychmiast odpychałem ją od tego pomysłu. Nie chciałem aby dziewczyna mieszkała gdzie indziej, ale jeśli naprawdę pragnęłaby gdzieś zamieszkać, nie zabroniłbym jej tego, jednak wiedziałem, że mówi tak tylko dlatego, że myśli, że meczy już mnie, i resztę mojej rodziny.

Przyzwyczaiłem się już do tego, że zasypiam i budzę się wtulony w tą dziewczynę, że razem jemy posiłki, że wspólnie oglądamy filmy i seriale, że razem spędzamy czas z moją rodziną, która uważa już Mię jako jedną z nas.

Our Other Sites Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz