Rozdział specjalny

306 15 5
                                    

Piosenkę polecam puścić, w momencie kiedy zaznaczę •••• dla lepszego wczucia w rozdział🤭

Pół roku później od pierwszej części epilogu...

MIA

To ten dzień.

Dzień mojego i Nicolasa ślubu. Nie wierzę w to.

Jakby ktoś trzy lata temu powiedziałby mi, że będę zaręczona, i, że będę brać ślub z osobą którą na początku naszej relacje nie darzyłam pozytywnymi uczuciami, to nie uwierzyłabym.

Gdy przyleciałam do Anglii, i gdy poznałam czarnookiego nie spodziewałabym się, że za kilka lat będzie on człowiekiem, którego będę kochać ponad życie.

Mamy wyprawiany ślub w przepięknym ogrodzie, a samo wesele odbywa się w pałacyku tuż obok ogrodu.

Ślub zaczyna się za dokładnie godzinę, a ja mam robione ostatnie poprawki do mojego makijażu, włosów i wyglądu.

Suknie ślubną mam przepiękną, i jest ona wyciągnięta z moich marzeń.

Suknia sięga do samej podłogi, a gdy chodzę moje piękne diamentowe szpilki widać gołym okiem. Do bioder mam założony gorset, które ładnie podkreśla moje krągłości, a jest on przykryty lekko opinającą  górną częścią sukni. Od bioder aż do stóp jest rozkloszowana dolna część sukni, która ma przyszyte kilka diamencików, przez co ładnie się ona mieni przy chodzeniu. Jest ona na krótkich ramiączkach, które na samym początku mają w sobie malutkie białe róże.

Na szyi mam srebrny drobny łańcuszek, który na środku ma małe serce, a w nim są literki M i N. Nicolas ma taki sam.

Dostaliśmy je od naszych bliskich na pierwszą rocznicę związku, ale też zaręczyn, jednak oni o tym nie wiedzieli.

Włosy mam rozpuszczone i ładnie zakręcone, a na samym ich środku, aż do ich końca jest przywiązana mała kokardka. Makijaż mam pełny, ale delikatny.

Lekkie kocie oko, które na dodatek ma w sobie małe drobinki brokatu, więc gdy zamykam oko, moja powieka ładnie się mieni. Usta mam matowe, ale mają one odrobinę błyszczyka, a przy odpowiednim świetle ładnie się mienią z matowego, do błyszczącego.

I przyznam szczerze, ale nigdy nie sądziłam, że mogę tak ładnie wyglądać jak dziś. Jestem ciekawa jak mój przyszły mąż wygląda..

Nie widzieliśmy się od wczoraj wieczora, i niby to tylko jeden dzień, a już dziś mamy złożyć przysięgę na całe życie, to i tak okropnie za nim tęsknię.

Pokoje w których się przygotujemy są bardzo do siebie oddalone. Ja mam na samej górze pałacyku, a czarnooki ma na drugim piętrze, i to jeszcze na końcu korytarza, więc nawet jeśli chciałabym "przez przypadek" zaglądnąć do niego, to nie mam jak.

-Wyglądasz przepięknie-Szepnęła mi nagle do ucha Emma, która swoją drogą była moja druhną.

Była ona ubrana w jasno pudrową sukienkę, która sięgała jej do końca ud, ale w ogóle nie wyglądała wyzywająco. Miała długie bufiaste rękawy, dekolt w serek, który zakrywa tyle ile musi, a na samym końcu jest ona rozkloszowana, więc nawet przy gwałtownych ruchach, niczego nie będzie odsłaniać.

Our Other Sites Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz