24. Nowa Donna

744 79 36
                                    

Po tym jak Alessandro skończył w burdelu pojechał do domu, żeby ostatecznie rozmówić się z Paolą. Jego cel w tym momencie był jasny. Skoro jej rodzina miała odwagę spróbować go zabić to on nie może pozostawić nikogo z nich przy życiu. Poza tym i tak dla Paoli los już od dawna był przypieczętowany. Od dawna planował w ten właśnie sposób zakończyć ten epizod zwany małżeństwem. Teraz skoro jego władza na Sycylii jest absolutna to nie potrzebuje dłużej męczyć się w tym małżeństwie. W końcu będzie mógł oficjalnie przedstawić swojemu światu Aurorę jako jego nową kobietę.

            Dojazd do domu zajął mu nieco ponad godzinę. Jakiś paskudny wypadek po drodze spowodował, że cała autostrada stanęła w wielkim korku, bez możliwości ominięcia go inną drogą. Gdy już dotarł do domu to czekała tam na niego kolejna niespodzianka. Nigdzie nie było Paoli.

– Mieliście jej kurwa pilnować!!! – Zaczął wrzeszczeć na ochronę, która pilnowała jej w domu. – Banda kurwa nieudaczników!!!

– Przepraszamy szefie, ale Mateo i Carlo zgubili ją, gdy jechali za jej samochodem. – Powiedział z przerażeniem jeden z ochroniarzy. – Zjechała na stację benzynową i tam ją zgubili.

            Kurwa na nikogo nie można liczyć!!! Jak można kurwa mać pozwolić uciec takiej idiotce jak Paola?!

            Był wściekły i najchętniej powystrzelałby ich wszystkich, tak jak to się stało z Erico. Nie mógł jednak pozbyć się takiej ilości ludzi. Nie teraz gdy Ivo w dalszym ciągu pozostawał na wolności.

***

            Od samego rana w myślach Paoli przewijał się niewyjaśniony niepokój. Pomimo, że rodzina skazała ją na taki, a nie inny los to zaczynała się o nich martwić. Matka zadzwoniła do niej kilka godzin temu, że ma się dzisiaj u nich pojawić Alessandro. Nie wróżyło to oczywiście nic dobrego. Znała doskonale swojego męża i wiedziała, że coś będzie na rzeczy. Odkąd są małżeństwem to ani razu nie złożył wizyty jej rodzicom, a akurat dzisiaj, kiedy to mija miesiąc od ich piątej rocznicy ślubu postanowił lecieć do Katanii.

            Z plotek słyszała tylko tyle, że podpisał on jakąś umowę z jej ojcem. Nikt jednak poza tą dwójką nie wiedział czego ona dotyczyła. Ojciec, gdy się go o to pytała milczał. Nawet jej matka nie wiedziała o co chodziło.

            Nagle z myśli wyrwał ją dzwoniący telefon. Podeszła do łóżka, na którym go zostawiła i spojrzała się na niego, żeby sprawdzić kto dzwoni o tej porze. Na jej twarzy od razu pojawił się uśmiech, gdy wyświetliło jej się imię, którym zapisała Alonzo. Nie chciała, żeby przez przypadek Alessandro dowiedział się, że ma kontakt z jego wrogiem więc zapisanego go miała jako Octavia, żeby jej mąż uznał, że to jedna z jej przyjaciółek. Na początku wydawało jej się to naiwne, ale jak do tej pory doskonale udawało jej się wywieść w pole Alessandro.

– No cześć, dawno się nie odzywałeś. – Powiedziała z niewielkim żalem w głosie.

            Faktycznie od przyjęcia rocznicowego Alonzo gdzieś przepadł i nie odzywał się do niej. Sama nie próbowała do niego dzwonić, bo wiedziała, że może to być ryzykowne.

– Nie mam teraz czasu na twoje wyrzuty Paola. – Powiedział zdenerwowany. – Słuchaj mnie teraz uważnie i nie przerywaj, dopóki nie powiem wszystkiego.

            Alonzo mimo wszystko zależało na życiu Paoli. Może nie traktował jej idealnie, ale w pewnym sensie była ona dla niego ważna. Po tym jak jego ludzie donieśli mu o tym, co wydarzyło się w Katanii domyślał się, że następna w kolejce będzie właśnie Paola. Teraz tylko ona stała Alessandro na drodze do pełnego sukcesu.

Mroczne pożądanie #1 ILUZJA (+18)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz