Nastał w końcu długo oczekiwany przez wszystkich dzień przyjęcia z okazji piątej rocznicy ślubu Alessandro i Paoli Marchetti. Wszystkie wybrane przez Aurorę tancerki były podekscytowane faktem, że w końcu po takim czasie pracy dla Alessandro będą mogły go osobiście poznać. Nawet nie spodziewały się, że już wielokrotnie widziały swojego szefa, a także umilały mu czas.
Jedyną zdenerwowaną dziewczyną wśród „szczęśliwej piątki", jak zostały nazwane przez pozostałe tancerki, była Aurora. Obawiała się tego przyjęcia, ponieważ nie wiedziała czego ma się spodziewać po żonie Alessandro. W końcu zaprosił na tak ważną uroczystość swoją kochankę. Wiedziała, że to małżeństwo nie było wzorcowym przykładem, ale i tak obawiała się tego co ją tam czeka. Do tego cały czas miała w pamięci to co się stało kilka dni temu. Ivo faktycznie nic nie pamiętał, a Nicola, gdy tylko ją odwiózł to wrócił do klubu i usunął dowody na to co tak naprawdę się stało.
Nie rozumiała w jaki sposób mu się to udało, ale nie chciała drążyć tego tematu. Najważniejsze, że Ivo nic nie pamiętał, a Alessandro był tak pochłonięty pracą, że nie zarejestrował tego co się wydarzyło. Vittoria tylko denerwowała się na sam widok Ivo, ale ten olał sprawę sądząc, że jest tak groźny, że to normalne, że striptizerki się go boją. Podbudowywał sobie w ten sposób swoje wybujałe ego.
– Auri rozluźnij się. – Do Aurory podeszła Vittoria i przysiadła obok jej toaletki. – Przecież to taka sama praca jak tutaj tylko poza klubem.
– Nie tym się denerwuję. – Pochyliła się i szepnęła do przyjaciółki. – Co, jeżeli pani Marchetti wie o moim romansie z jej mężem? Boję się konfrontacji z nią.
– Słońce na pewno wie, że jej mąż do świętych nie należy. Słyszałam jak jego ochrona kiedyś mówiła, że tak go raz wyprowadziła z równowagi, że pobił ją do takiego stopnia, że później przez kilka tygodni z sypialni nie wychodziła. Na pewno ci nie podskoczy, bo czuję, że wtedy miałaby do czynienia z mężem.
Wcale to nie pocieszyło Aurory. Wręcz przeciwnie myśl, że zakochała się w człowieku, który nie ma problemu, żeby tak traktować własną żonę sprawiała, że jeszcze bardziej się denerwowała. Brzydziła się, że darzy go uczuciem, ale jednocześnie nie potrafiła z tego zrezygnować. Zresztą nawet fakt, że ten człowiek zlecił morderstwo jej męża nie mógł sprawić, żeby wyrzekła się tych uczuć.
– Właśnie to mnie przeraża Vittoria, że mógłby ją pobić, bo coś mi powie. W końcu to kobieta, a on ją tak źle traktuje. Co ze mną jest nie tak, że brnę w to z nim zamiast zwiewać od niego? – Spojrzała na przyjaciółkę. – Nigdy taka nie byłam. Brzydziłam się przemocą, a tym bardziej w stosunku do kobiet, a teraz mam romans z damskim bokserem. – Oparła się łokciami o blat toaletki i schowała swoją twarz w dłonie.
Vittoria przysunęła się do niej i zaczęła ją gładzić po plecach. Nie wiedziała, jak ma pomóc przyjaciółce, bo sytuacja w jakiej się znalazła naprawdę nie była idealna. Boss Cosa Nostra nie pozwoli jej od tak od siebie odejść, skoro sobie ją upatrzył. Podejrzewała, że przyjaciółka prędzej byłaby martwa niż została puszczona wolno, żeby móc ułożyć sobie życie na nowo.
– Nie masz na to wpływu Aurora. To jest Boss Mafii. To życie nie jest bajką, w której on się zmieni dla ciebie.
– Wiem właśnie i to mnie przeraża, bo, pomimo że ja się w nim zakochuję z każdym dniem coraz mocniej to on we mnie nie.
– Aurora? – Vittoria niepewnie wypowiedziała jej imię.
Naszła ją teraz myśl, żeby zapytać się przyjaciółki o to kim jest ich szef. W końcu za parę godzin i tak miała go poznać osobiście więc nic nie stało na przeszkodzie, żeby już teraz czegoś się o nim dowiedzieć.
CZYTASZ
Mroczne pożądanie #1 ILUZJA (+18)
RomansaTo miał być najszczęśliwszy dzień w jej życiu. Miała wszystko, a została z niczym. Przez jedno zdarzenie straciła ukochanego mężczyznę, przyszłą rodzinę, którą mieli wspólnie stworzyć, nienarodzone dziecko i osoby, które po śmierci jej rodziców zape...