Stałam obok Bena na boisku, po drugiej stronie boiska stał Carlos który szykował się do biegu zaś mój brat trzymał stoper żeby odmierzyć czas Carlosa.
- OK Carlos jesteś gotowy ?- Zapytał Ben a chłopak kiwnął głową że tak.
- Dasz radę Carlos !- Krzyknęła Holly która postanowiła przyjść popatrzeć ze mną zamiast iść na inne lekcje. Wiem że teraz powinna być na lekcji etykiety tak jak ja ale, ja wolałam zobaczyć trening więc Holly przyszła ze mą. Ben gwizdnął w gwizdek i Carlos ruszył w tę, za zarośli wyskoczyły dwa psy byli to Alex i Stary nasz szkolny psiak. Carlos widząc biegnące za nim psy przeraził się i zaraz zaczął biec i to dość szybko.
- I super świetny czas.- Powiedział Ben zatrzymując stoper ale Carlos się nie zatrzymał i zaraz uciekł w las.
- Carlos !
- Ojej.- Obie z Holly ruszyłyśmy za Benem w las żeby dogonić Carlosa.
Carlos
Biegłem ile sił w nogach żeby te bestie mnie nie dorwały. Wreszcie wszedłem na pobliskie drzewo żeby psy mnie nie dosięgły.
- Idźcie stąd wy bestie !- Krzyknąłem na psy ale nie odchodziły w tę nadbiegli Ben Rosabella i Holly.
- Carlos tu taj jesteś.- Powiedział Ben i zaraz zaczął zbliżać się do psów.
- Nie zbliżaj się ta bestia cię pożre.- Powiedziałem jak widać na darmo bo Ben podniósł mniejszego złotego psa.
- Carlos ty nigdy nie widziałeś psa ?- Zapytała Rosabella.
- No wiadomo matka mówi że to są straszne odrażające bestie które zjadają nie grzecznych chłopców.- Powiedziałem.
- Cruella ? Jak widać nie wie co mówi.- Powiedziała Rosabella i też się zbliżyła do psa tylko że do wilczura.
- Rosabella nie podchodź bo też cię pożre !- Krzyknąłem.
- Nie spokojnie. W rzeczywistości jest miły i pomocny. Alex służ.- Powiedziała Rosabella a pies zaraz stanął na tylnych łapach podnosząc przednie.
- Nie wyglądają jak wygłodniałe bestie.- Powiedziałem i zszedłem z drzewa.- Hey dobry piesek.
- Poznaj Starego czyli naszego szkolnego psiaka. A to Alex czyli osobisty przyjaciel mojej siostry.- Powiedział Ben i podał mi mniejszego psa.
- Rozumiem że tam na wyspie nie jest wam łatwo.- Powiedziała Rosabella.
- Tak. Po brzuszku nikt tam nas nie drapie.- Powiedziałem głaskając Starego.
- Jesteś w porządku Carlos.- Powiedziała Rosabella.
- I ty też Rosabello. I ty też kolego.- Powiedziałem i pogłaskałem wilczura na to miast on dał mi łapę.
- Zdaje się że cię polubił.- Powiedziała Rosabella.
- I świetnie biegasz niczym błyskawica.- Powiedziała Holly.
- Wiecie co dziewczyny morze zostawimy ich samych.- Powiedział Ben i zaraz zaczął się oddalać.
- No to trzymaj się do potem Carlos.- Powiedziała Rosabella.
- Widzimy się.- Powiedziałem do Bena i zaraz spojrzałem na psa i z nim usiadłem na korzeniu.- No hey mały co tam.- On zaraz mnie liznął w policzek.- Och dziękuję. Uśmiechnąłem się do niego. Zdaje się że nie powinienem dawać wiary słowom matki że psy to odrażające bestie. W sumie ten Auradon nie jest taki zły nawet mi się tu podoba.
I jest kolejny rozdział no i tym razem jest króciutki ale mam nadzieję że i tak wam się podobał jeśli tak to zostawcie gwiazdkę i soczysty komentarz.
W kolejnym rozdziale Lony postanowi poprosić Mal żeby zmieniła jej włosy a po za tym Mal dowie się ciekawych rzeczy co się stanie przekonajcie się. Na razie.
CZYTASZ
Następcy: Piękna i Pirat
RomanceWiele lat temu gdy Bestia poślubił Bellę stworzył Auradon łącząc tym samym wszystkie królestwa. Zaś wszystkich złoczyńców wypędził na wyspę Potępionych z której nie można uciec, a i warunki nie są przyjemne. Teraz gdy na tronie zasiądzie syn Pięknej...