Parę minut wcześniej, przed rozmowy w łazience Mal z Jeyn
Szykowałam się z dziewczynami do treningu cherrliderek. Audrey jak zwykle się spóźniała. Ja uważałam że nie powinna być kapitanem drużyny tylko Marika. Jest bardziej odpowiedzialna i świetnie się rusza. Mieliśmy trening z drużyną futbolową.
- Słyszałam że do treningu dołączą Carlos i Jey.- Powiedziała Lony zakładając struj cherrliderski.
- To nawet fajnie.- Powiedziałam związując włosy gumką żeby mi nie latały podczas treningu. W tę do szatni weszła spóźniona Audrey. Marika pokręciła głową bo już prawie wszystkie dziewczyny były w swoich strojach tylko Audrey się zawsze spóźnia.
- Morze powinnaś sobie odpuścić cherrliding. Zawsze się spóźniasz i musimy na ciebie czekać.- Powiedziała nie zadowolona Marika. Pokiwałam głową że ją popieram Audrey prychnęła tylko.
- Musiałam załatwić pewną sprawę a i tak zaraz lecę na przymiarkę sukni na koronację. A ty masz suknie czy raczej pójdziesz w spodniach.- Powiedziała Audrey Marika zmrużyła brwi na jej ostatnie słowa. Czułam że zaraz dojdzie do awantury, postanowiłam zainterweniować.
- Dziewczyny przestańcie. My już pójdziemy a ty Audrey się przebijesz na spokojnie.- Powiedziałam i zaraz wszystkie wyszłyśmy na korytarz. Marika podeszła do mnie z krzywą miną.
- Nie wierzę że stanęłaś w obronie Audrey. Ros ona się spóźniła.- Powiedziała Marika.
- Musiałam albo by doszło do awantury. Też jej nie lubię ,ale to nie powód żeby się z nią awanturować. Zaraz by wymyśliła jakąś ściemę że się zaraz pobiłyście.- Powiedziałam.
- Ros ma rację.- Powiedziała Ashley podchodząc do nas.- Znamy Audrey i wiemy że umie wymyślić pretekst do tego żeby którąś z nas w coś wrobić. Nawet w bójkę.
- Tak. Pamiętam że jak ostatnim razem się z nią kłóciłam to rozpłakała się i oskarżyła mnie o to że ją uderzyłam ,przez co wylądowałam w gabinecie Dobrej Wróżki i z pół godziny musiałam się tłumaczyć że nic jej nie zrobiłam.- Powiedziała Marika zaraz Audrey wyszła z szatni i klasnęła w dłonie żebyśmy już wyszły. Dotarłszy na boisko dostrzegłam że drużyna futbolowa już się dostrzegłam też Carlosa i Jey'a. Jednak przyszli co, mnie cieszyło. Dostrzegłam że Carlos jest trochę zagubiony bo wszedł na strefę śmierci zaraz trener go zganił żeby zszedł. Po tę zaraz zaczął się trening. My trenowałyśmy układ przygotowany przez Audrey który składał się z pojedynczych salt co mnie nie zbyt się spodobało. I zdaję się że mam rację że Marika byłaby lepszym kapitanem niż Audrey ona wymyśliła układ bardzo fajny układ. Widząc ten układ przyznałam Marice że jest genialny ale, Audrey miała inne zdanie. Dostrzegłam że Jey całkiem nie źle sobie radzi z futbolem szkoda tylko że wszystkich staranował. Trener widząc to kazał przyjść Jey'owi do siebie żeby omówić zasady gry dostrzegłam że Lony często zerka na syna Jafara jak by było coś na rzeczy. Mój brat zaoferował że pomorze w treningu Carlosowi. Po skończonym treningu poszłyśmy wszystkie do szatni. Pierwsza już wyszła Audrey bo się spieszyła na spotkanie z Benem. Podeszłam do córki Mulan żeby z nią trochę porozmawiać.
- Lony czy mi się wydaję czy ty wciąż zerkałaś na Jey'a ?- Zapytałam zaciekawiona słysząc moje pytanie wszystkie dziewczyny w pomieszczeniu zwróciły na nas uwagę.
- No morze trochę. Zdaje się że się w nim zabujałam.- Powiedziała Lonie opierając się łokciem i wzdychając ciężko.
- I co w tym dziwnego ?- Zapytała Jasmina.
- Jest synem wroga twoich rodziców i do tego śmiertelnym.- Powiedziała Lonie.
- To chyba nie jest żaden problem.- Powiedziała Jasmina.
- No a poza tym dzieci potępionych nie muszą iść w ślady swoich rodziców. Każdy ma wybór jak chce żyć.- Powiedziałam.
- Masz rację a co jeśli nie odwzajemnia moich uczuć ?- Zapytała Lony teraz to nie wiedziała co powiedzieć. Nie znałam się na miłosnych poradach. Marika podeszła do Lony i poklepała ją po ramieniu.
- To przynajmniej będziesz wiedziała że nie jest ciebie wart. Od razu widać że jest bardziej typem podrywacz.- Powiedziała Marika.
- Skąd możesz to wiedzieć może jest jednak inaczej.- Powiedziała Holly dziewczyny zaraz zaczęły się sprzeczać że Marika nie wie co mówi. Ja nie chciałam w tym uczestniczyć więc wyszłam z szatni i udałam się na korytarz po drodze mijałam Bena.
- Och Ros jak dobrze. Mam prośbę, mogłabyś zapisać Mal na zajęcia z plastyki.- Powiedział Ben.
- Myślę że tak. A dlaczego chcesz żeby Mal chodziła na plastykę ?- Powiedziałam zaciekawiona nie rozumiejąc zaraz Ben wskazał szafkę Mal było na niej Graffiti z podobizną Diaboliny z napisem. Było na prawdę genialne, zdaje się że Holly będzie miała konkurętkę w pracach plastycznych.- Tak zapiszę Mal na plastykę. Myślę że Holly też się zgodzi. Po czym poszłam do łazienki.
I jest rozdział przepraszam że jest taki trochę krótki ale to jest retrospekcja tego co się działo przed spotkaniem Mal i Jeyn w łazience i przy okazji mogliście poczytać jak przebiegał trening i jak Ben przekonał Ros żeby zapisała Mal na plastykę.
W kolejnym rozdziale zobaczycie jak sobie radzi na fizyce Evie i pozna zadufanego w sobie syna Kopciuszka i poznamy punkt widzenia Ashley. Na razie.
CZYTASZ
Następcy: Piękna i Pirat
RomanceWiele lat temu gdy Bestia poślubił Bellę stworzył Auradon łącząc tym samym wszystkie królestwa. Zaś wszystkich złoczyńców wypędził na wyspę Potępionych z której nie można uciec, a i warunki nie są przyjemne. Teraz gdy na tronie zasiądzie syn Pięknej...