Rozdział 18 Spotkanie z Umą i kłopoty

33 4 16
                                    


Po wejściu do kryjówki Mal była zła na wszystkich.

- Gdybyście tu z nim nie przyjechali nie było by żadnego problemu. Co wam strzeliło do głowy.- Powiedziała rozdrażniona Mal.

- I tak by tu przyjechał z nami lub bez nas potrzebował wsparcia.- Powiedziała Evie na naszą obronę.

- Ta i świetne z nas wsparcie.- Powiedział Carlos miał trochę racji. Ze mnie żadne wsparcie nie jest co ze mnie za siostra. Mogłam wtedy iść za nim i z nim porozmawiać.

- OK wystarczy. Tylko co teraz zrobimy ?- Powiedział Jey.

- MY ? Nie zrobimy nic. To sprawa między mną a Umą nienawidzę jej dopadnę ją i uwolnię Bena.- Powiedziała Mal.

- Woł wow chwila Mal. Czeka na ciebie Harry jak i Joe i jeszcze piracki gang.- Powiedział Carlos.

- Bez nas nie dasz rady.- Powiedział Jey.

- Zgadzam się z nimi.- Powiedziałam choć taka pewna nie byłam.

- Uma chce tylko mnie.- Powiedziała Mal.

- Daj spokój Mal.- Powiedziała Evie lecz nie dane jej było powiedzieć więcej bo Mal spojrzała na nią stanowczo.

- Tu akurat ma rację. Ja się tam nie pcham. Poczekam tu sobie na was.- Powiedział Carlos i usiadł na sofie.

- Będziemy w pogotowiu.- Powiedział Jey Mal jeszcze się spojrzała na mnie i odeszła podeszłam do Evie.

- Ta Uma na serio jest taka straszna ?- Zapytałam.

- Nie aż tak straszna to nie jest, jest tylko zła na Mal w dzieciństwie też się nie znosiły.- Powiedziała Evie.

- Tak i nie raz nazywała ją Kreweta. W sumie trochę przypominała Krewetę za młodu.- Powiedział Carlos zrozumiałam że Uma nie jest zła tylko bardziej obrażona za przezwisko z dzieciństwa. Jak widać chowa urazę aż do dzisiaj. Może gdyby Mal była dla niej miła w dzieciństwie to być może nie były by już wrogami tylko przyjaciółkami. Wierzyłam że Mal jakoś da radę uratować mojego brata bo co ze mnie za siostra żeby nie pójść z Benem i z nim porozmawiać.












Mal












Dotarłam do karczmy Urszuli. Jak widać od czasu mojego dzieciństwa nie wiele się zmieniło to miejsce zawsze było pełne piratów. Harry'ego ani Joe'go nie dostrzegłam za pewne są na jej statku i pilnują Bena. Weszłam do środka.

- Wróciłam.- Powiedziałam spoglądając na Umę zaś ona spojrzała na mnie.

- No proszę jest i księżniczka. proszę siadać jest stolik.- Powiedziała Uma i podsunęła krzesło które pochwyciłam i usiadłam oparciem do stołu.

Następcy: Piękna i PiratOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz