27

193 10 10
                                    

Amerigo

Kiedy Luna uspokoiła się na tyle aby mogła trzymać szklankę bez trzęsawki zostawiłem ją na chwilę. Poprosiła abym zawołał Huntera, tak jak podejrzewałem wszystko widziało przez lustro weneckie.  Zaczęła płakać kiedy zobaczyła jak jej brat dostaję kulkę, nic nie dało mówię jej, że to tylko draśnięcie. Uparła się, że chce sama go zobaczyć i ocenić więc nie protestowałem, ruszyłem do wyjścia i kazałem ochroniarzowi iść po niego. Sam w tym czasie wyjąłem z jednej z ukrytych szafek torbę z opatrunkami, plastrami, bandażami i wszystkim innym. Domyśliłem się, że Luna będzie od razu chciała obejrzeć jego ranę i się nie pomyliłem. Kiedy tylko do loży wszedł Hunter śniezynka zerwała się z miejsca i wpadła w jego ramiona z takim impetem, że aż cofnął się z nią krok do tyłu.

Najgorsze było to, że znów zaczęła płakać po to aby po chwili krzyczeć na niego, za głupotę. Hunter nie kłócił  się z nią tylko krótko zaśmiał i pocałował w głowę. Później bez sprzeciwu pozwolił obejrzeć ramię, które tak jak myślałem nie było poważnie uszkodzone. Mimo to Luna uparła się aby oczyścić i odkazić ranę, a później zabandażować, widziałem jak trzęsły się jej ręce, ale Hunter bez słowa poddawał się zabiegowi. Niedługo później wróciła reszta mama od razu usiadła ojcu na kolana w jednym z foteli, bardzo często tak robili. Muszę przyznać, że lubiłem na nich patrzeć są małżeństwem lekko ponad trzydzieści lat i nadal patrzą na siebie jakby dopiero co się w sobie zakochali.

Mój brat stanął z barem Sebastian udział na wysokim taborecie przy barze, a mój przyszły teść na kanapie obok mnie, drugą zajmowała Luna z Hunterem. Długi czas nikt nic nie mówił, słychać było tylko lód w szklankach z alkoholem, który każdy sączył.

- no fajny wypad - odezwał się nagle Hunter unosząc do ust szkło z rudą uśmiechając się krótko, na co odparłem tym samym.

- bardzo ! strzelano do nas ty jesteś ranny i klub jest zdmowolany! - odparła Luna zła odsuwając się nieco od brata. Pierwszy raz słyszałem jak podniosła głos. - mogłeś zginąć - ciągnęła dalej, ale znacznie ciszej i placzliwej - wszyscy mogliście, a ja nie chcę was stracić. - dokonczyla podciągając nosem.

Widziałem jaka skruszona minęło miał Hunter i Sebastian. Po chwili wstała i wyszła z loży już chciałem iść za nią, ale wyprzedził mnie Mateo ruchem ręki padają znak abym został. Cóż nie mógł się sprzeciwić chciał porozmawiać z córką. Usiadłem spowrotem i dodałem sobie alkoholu, mieliśmy za to chwilę na  interesy i i gadanie co niektórych spraw. Zwłaszcza, że mama usnęła na kolanach ojca. Nie lubiła słuchać o tym rzeczach chociaż była żona capo i z racji, że jest kobietą to w naszym świecie w ogóle nie powinno ja to interesować. I tak dowiedziałam się co Sebastian z Hunterem zrobili swojej matce. Ja w tedy smacznie spałem z Luną i kurwa mać choć było cudownie to nie wierzę, że ominęło mnie tyle zabawy.

Powiedzieli też, że kiedy już umarła zapakowali jej ciało w kolorowy papier pudło i wysłało do tego jebanego ruska z dopiską, że może ja sobie zatrzymać. W gratisów dostał też film, który i ja obejrzałem z jej tortur, nie sądziłem aby to było mądre. Z drugiej strony typ romansował z zamężną kobietą i może spodziewać się konsekwencji. Byłem ciekaw jego reakcji na prezent, ale liczyłem na jego rozwagę w tej sprawie. Kilka lat wcześniej ruscy przegrali z nami wojnę i musieli się wycofać. Wygraliśmy, ale zawsze było ryzyko, że będą chcieli zemsty więc trzeba było na nich uważać dwa razy bardziej. Uznaliśmy, że na razie nie będziemy czekać na odzew z ich strony i zwiększymy ochronę. Spojrzałem na zegarek i wstałem aby pójść po Lunę, tęskniłem za moją księżniczką.

Wyszedłem z loży w akompaniamencie śmiechów i wyzwisk, że zrobił się że mnie pantoflarz. Ale chuj z tym ona była najważniejsza, jeszcze na schodach zobaczyłem siedzącą na wysokim taborecie Lunę rozmawiając z Mateo, który siedział naprzeciw niej. Nie zwrócili na mnie uwagi rozmawiając i popijając alkohol. Hmm Luna trzymała się dobrze jak na nastolatkę, która pierwy raz piła drinki, ale obawiałem się, że jutro tak czy siak obudzi ją kac. Będąc już na dole schodów moją uwagę przykuł ruch przy wejściu. Moi ludzie pilnujący aby nikt już dziś nie wszedł do klubu z kimś się szamotali. Zmarszczyłem brwi i już chciałem ruszyć w tamtą stronę kiedy usłyszałem strzały, po chwili do środka wpadło trzech ludzi i nie byli to moi ludzie.

Najpierw zatrzymali się przy wejściu szykowałem się do sięgnięcia po pistolety, później wszystko działo się szybko. Jeden wymierzył do mnie i strzelił dwa razy. Poczułem ból w lewej nodze i gdzie w okolicy brzucha. Słyszałem krzyk Luny i krzyki Mateo, znów strzały po chwili był huk i wszystko się zatrzęsło. Zamroczyło mnie i nie wiedziałem co się dzieje, nie mogłem się ruszyć ani otworzyć oczu słyszałem tylko pisk w uszach. Ostanie o czym pomyślałem to Luna, nagle nastała ciemność.

~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~

No i naskrobałam z małym poślizgiem 🙃

Czarny as, biała dama - gra o wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz