Edgar:
Colette siedzi na tym koncercie, więc mam wolną chatę. Fang do mnie przyjedzie.Ogólnie w następny piątek jest bal.
Ja idę z Maisie, a ten cwel (czytaj; Fang) z Colette.Usłyszałem dzwonek do drzwi. Pobiegłem na dół, otworzyłem drzwi i zobaczyłem mojego chłopaka.
- Siemka kotka.- powiedział i mnie przytulił- Wiesz nie mam ubrań na bal. Idziemy do galerii? Ja płacę.
Jak on płaci...
- Okej, możemy iść. Ale... mi też kupisz garniak. Przy okazji kupimy kostiumy na sylwestra- powiedziałem.
- Jakiego sylwestra?- zapytał.
- Shelly pisała, że robimy przebieranego sylwestra. U niej.
- A... Ok.*In tramwaj*
No kurwa... Pipa i Czarkowa (Piper i Charlie) są w tramwaju. Gadają o makijażu. Nie no jak my je spotkamy w galerii, to Colette musi powiedzieć Janet, że ją kocha.
*In galeria*
Kupiłem zajebisty kostium Assassina Creeda, a Fang Hadesa z "Herculesa".
A co do garniaka...Ale jest zajebisty.
A Fanga wyglądał tak:
(Aut. Pochwalcie mnie plis)
Piliśmy bubble tea przy fontannie. Siedzieliśmy na ławce. Śmieliśmy się z żartu, który powiedział Fang. Ale nic nie może trwać wiecznie. Niestety podeszła do nas Pipa.
- O proszę Edgar i Fang- Nie no kurwa ktoś inny- Widzę, że geje już po zakupach.
- Możesz się zamknąć?- wstałem i powiedziałem do niej.
- Nie- odpowiedziała- I zapamiętaj: makijaż jest tylko dla dziewczyn.
- Gówno prawda- powiedziałem, a ta szmata popchnęła mnie tak, że wylądowałem w fontannie.Kurwa nienawidzę tej cipy.
Ta już sobie odeszła, ale ja szybko wstałem i podlożyłem jej nogę. Upadła. Debilka. Naplułem na nią. Należy jej się.
Po tym z Fangiem jak gdyby nigdy nic wyszliśmy. Jak będziemy mieć problemy z policją to chuj. Powiem, że to ona zaczęła.
- To co teraz robimy?- zapytał chinol.
- Nie wiem. Idziemy na kosmetyki?- odpowiedziałem.
- Wiesz, że ją się na tym w chuj nie znam?- powiedział.
- No i?- zapytałem.
- Krowa się doi- odpowiedział.Postanowiłem się już nie odzywać i poszliśmy w kierunku Rossmanna.
Ja poszedłem na kosmetyki, a Fang gdzieś w cholerę.
Właśnie brałem kredkę do oczu. Aż tu nagle:
- Eddie, patrz co mam- spojrzałem się na tego cwela, a w ręcę trzymał Rodzinę Groszy. No japierdole.
- Po co ci to gówno?- zapytałem.
- Bo ja jestem perełką, nie rozumiesz?!- powiedział. Mam nadzieję że dla beki.
- Żarty se robisz?- zapytałem.
- O kurwa... Ty serio myślałeś, że ja jestem jakąś fanką Hailie Monet?
- No...
- Dobra przestań- powiedział śmiejąc się ze mnie.Wziąłem jeszcze paletkę cieni i poszliśmy do kasy samoobsługowej.
Fang zapłacił i wyszliśmy z galerii.Totalnie zapomniałem, że mam mokre ubrania, więc było mi strasznie zimno. Chińczyk zauważył to i oddał mi swoją bluzę.
Później znowu byliśmy w tramwaju. Tym razem bez znajomych.
Gdy wróciliśmy do mnie to szybko zmieniłem ubrania, a Fang w tym czasie zrobił nam herbaty z miodem.
- Wiesz, chyba będę chory- powiedziałem.
- No będziesz- odpowiedział- ale napij się herbaty.Wypiłem, a później wziąłem popcorn i m&m's z szafki i usiadłem na kanapie obok mojego chłopaka.
Zaczęliśmy oglądać film. "Obecność".
Fang oczywiście się bał. Po czasie film się skończył, a ja się zapytałem:- I jak? Straszny?
- Nie no co ty. Widziałem straszniejsze rzeczy- odpowiedział i tak jakby trochę przerażony.
- Na przykład twój ryj?- powiedziałem .Ten już się nie odzywał.
- No kurwa no nie obrażaj się- powiedziałem do niego- wiem, że mnie kochasz.
Po ostatnim zdaniu pocałował mnie.
- Ty mnie też kochasz- powiedział.
Zaczęliśmy się całować, a po chwili Fang przestał. Po prostu zdjął mi szalik. Gdy go zdjął zaczął całować mi szyję. Zostawiał na niej mokre ślady, a w niektórych miejscach zostawiał malinki.
Niestety ktoś nam przerwał. Dzwonek. Do. Drzwi.
Otworzyłem, tak założyłem mój fioletowo- biały szalik, a w drzwiach stała moja kuzynka.
- Siema walnięta pizdo- powiedziała do mnie Olymphia.
- Witaj pojebana kretynko- odpowiedziałem jej tym samym.
- Co za lamus tam siedzi- zapytała mnie.
- To mój chłopak, Fang- odpowiedziałem.
- Wow, gorszego imienia nie było?- zapytała.Fang:
Usłyszałem jak gadają o mnie. Zobaczyłem tą laskę. Z wyglądu wyglądała totalnie jak Colette, ale ubrana była bardziej jak Edgar.- A ty to?- spytałem.
- Olymphia, kuzynka tego matoła i tamtej psychopatki.
- A to miło, mi
- Mi nie. Edgar zostanę na jakiś czas, najprawdopodobniej do końca ferii.
- Y... Ok?- powiedział.
- Gdzie mam pokój?- zapytała.
- Zaprowadzę cię- odpowiedział Eddie, a po chwili poszedł z nią gdzieś.Olymphia:
Edgar zaprowadził mnie do pokoju, a ja od razu sięgnęłam po telefon.- Już jestem u nich, niczego się nie spodziewają.- powiedziałam.
-------------------------------------------Aaaa... Chaos wrócił. Kocham cię Ciotka.
Bay, bay 🩷 🩷 🩷
CZYTASZ
Czy mogę ci zaufać?| Edgar × Fang
Ficção AdolescenteEdgar ma 16 lat i boi się nowych znajomości przez ludzi z poprzedniej szkoły, wraz z rodzicami i siostrą Colette przeprowadza się do Brawl Stars city, a tam poznaje chłopaka... W książce są shipy: ◾Edgar X fang, 🖤⛓️+🍿❤️ ◾Colette X Janet, 🤍📕+🩷🚀...