Rozdział 18

186 18 3
                                    

Rano, po intensywnej nocy, Ayme obudziła się z uśmiechem na twarzy. Promienie słońca przebijały się przez zasłony, a w sercu miała wrażenie, jakby spełniło się jej najskrytsze marzenie. Ostatnia noc z Jamesem, ich namiętne pocałunki i rozmowy sprawiły, że czuła się, jakby unosiła się w powietrzu.

Zaraz po przebudzeniu, sięgnęła po telefon, sprawdzając, czy James nie wysłał wiadomości. Na szczęście na ekranie pojawiło się powiadomienie: „Cześć, piękna. Jak się czujesz po wczorajszej nocy?".

Serce jej zadrżało. Uśmiechnęła się do telefonu i odpisała: „Czuję się świetnie! To była niezapomniana noc. Dziękuję za wszystko." Wysłanie wiadomości wywołało w niej falę ekscytacji. Myśl o spotkaniu z Jamesem i o tym, co może przynieść przyszłość, napawała ją radością.

Wstając z łóżka, postanowiła, że musi wykorzystać ten dzień w pełni. Wyszykowała Polę do przedszkola, w planach miała jeszcze spotkanie z Keyla, by opowiedzieć jej o wczorajszym wieczorze. Odprowadziła córkę i ruszyła na spotkanie z przyjaciółką. W drodze do kawiarni, w myślach wracała do chwili, gdy James ją pocałował. Nie mogła uwierzyć, że ten chłopak, który był jej przyjacielem, stał się kimś więcej.

W kawiarni, gdy tylko weszła, zauważyła Keyla, która już na nią czekała, z ogromnym uśmiechem na twarzy.

– Opowiadaj, co się działo! – zawołała, wstając, by przywitać się z Ayme.

Usiadły przy stoliku, a Keyla spojrzała na nią z niecierpliwością.

– Wczoraj był naprawdę magiczny! – zaczęła Ayme, a jej oczy lśniły. – James jest tak... niesamowity. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się, a potem...

Keyla zaintrygowana przechyliła głowę.

– I co się stało potem?

Ayme nie mogła powstrzymać się od uśmiechu, a w jej twarzy zagościł rumieniec.

– Pocałował mnie. I to był najpiękniejszy pocałunek, jaki kiedykolwiek miałam – wyznała, czując, jak w sercu jej bije radość.

Keyla oparła się na stole, z szerokim uśmiechem.

– A więc to prawda! Mówiłam, że jesteście dla siebie stworzeni. Co planujecie dalej?

Ayme wzruszyła ramionami, czując, jak ekscytacja przechodzi w lekką niepewność.

– Nie wiem. Chciałabym, żeby to było coś poważniejszego, ale boję się, że to wszystko może się zakończyć jak w przeszłości.

– Nie myśl tak! To zupełnie inny James. On jest dojrzały i bardzo się tobą interesuje. Poza tym, nie możesz pozwolić, żeby przeszłość determinowała twoje przyszłe decyzje – Keyla spojrzała jej w oczy. – Musisz dać sobie szansę.

Ayme skinęła głową, czując, że Keyla ma rację. Mimo że miała obawy, to co czuła do Jamesa było wyjątkowe.

– Chciałabym, żeby to się udało – odpowiedziała cicho.

Gdy rozmawiały, w kawiarni wprowadzono nową kawę, a do ich stolika zbliżył się kelner.

– Co podać? – zapytał z uśmiechem.

Zamówiły kawy i ciastka, a po chwili rozmowy Keyla zmieniła temat.

– A co z Polą? Jak zareagowała na twoje spotkanie z Jamesem?

Ayme uśmiechnęła się, przypominając sobie, jak jej córka wczoraj wieczorem z entuzjazmem opowiadała o mamie i jej randce.

– Wiesz, Pola była podekscytowana. Zawsze powtarza, że chciałaby, żeby mama była szczęśliwa – powiedziała Ayme, a w jej oczach pojawiły się łzy wzruszenia.

Miłość w kroplach deszczuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz