James siedział na kanapie w swoim mieszkaniu, przewijając bezmyślnie wiadomości na telefonie, gdy nagle ekran zamigotał nowym powiadomieniem. Spojrzał na ekran – to była wiadomość od Ayme. Serce zabiło mu szybciej. Ostatnie tygodnie były pełne ciepłych spotkań i rozmów, ale coś w tonie tej wiadomości przykuło jego uwagę.
„Hej, co myślisz o spokojnym wieczorze filmowym z Polą? Oglądamy jej ulubioną bajkę – 'Piękną i Bestię'. Chciałabym, żebyś do nas dołączył."
James zatrzymał się na chwilę, czując, jak jego myśli splatają się z emocjami. Było w tym zaproszeniu coś więcej niż zwykła propozycja spędzenia wieczoru. To była nieformalna, ale znacząca okazja, by spędzić czas z Polą, a to nadawało temu spotkaniu większą wagę.
Zawsze wiedział, że Pola jest dla Ayme najważniejsza – jej świat kręcił się wokół córki. A teraz zapraszała go, by wszedł do tego świata, choćby na chwilę. Był gotów? Wiedział, że tego momentu nie można było traktować lekko, ale z drugiej strony, czuł w sobie coraz silniejszą chęć, by poznać Polę lepiej, zobaczyć, jak to wszystko mogłoby wyglądać.
Szybko wystukał odpowiedź:
„Brzmi świetnie. O której mam być?"
Odpowiedź przyszła niemal natychmiast:
„O 18. Zrobimy popcorn :)"
James odłożył telefon i uśmiechnął się do siebie. Może to była tylko zwykła bajka, ale ten wieczór mógł być początkiem czegoś nowego. Czegoś, co wymagało więcej niż tylko jego uczucia do Ayme. Wymagało też otwartości na małą dziewczynkę, dla której „Piękna i Bestia" była czymś więcej niż tylko filmem – była częścią jej świata.
Wieczór zbliżał się powoli, a James stał w kuchni, przyglądając się swojemu odbiciu w lustrze. Choć nie przywiązywał zazwyczaj wielkiej wagi do wyglądu, dzisiaj czuł, że wszystko musi być idealne. Dostał zaproszenie od Ayme – na wieczór filmowy z nią i jej córką, Polą. To nie była pierwsza taka propozycja, ale tym razem coś było inne. Czuł, że ten wieczór będzie kolejnym krokiem w ich relacji. A to, co go najbardziej poruszało, to fakt, że Pola będzie tam z nimi, jako część tego wspólnego czasu.
Ayme napisała mu wcześniej krótką wiadomość: „Hej, co myślisz o spokojnym wieczorze filmowym z Polą? Oglądamy 'Piękną i Bestię' – jej ulubioną bajkę. Chciałabym, żebyś do nas dołączył." James nie mógł się powstrzymać od uśmiechu, czytając te słowa. Wiedział, że Pola jest dla Ayme wszystkim, i zaproszenie go do wspólnego czasu z nią było dla niego sygnałem, że zaczyna go widzieć jako część ich życia.
Chwycił swoją ulubioną koszulę – prostą, ale elegancką – i przygotował się do wyjścia. W jego głowie wciąż brzmiały pytania i wątpliwości. Jak Pola na niego zareaguje? Jak on się odnajdzie w roli „gościa" w jej świecie? Mimo to czuł, że to ważny krok, że jeśli chce być z Ayme na poważnie, musi zbudować więź także z jej córką.
Kiedy dotarł do mieszkania Ayme, serce zaczęło mu bić szybciej. Drzwi otworzyła Ayme, z uśmiechem na twarzy, a jej oczy błyszczały w delikatnym świetle przedpokoju. Miała na sobie wygodny strój, idealny na wieczór filmowy w domu – ciepły sweter i luźne spodnie. Wyglądała uroczo, ale przede wszystkim emanowała spokojem, który zawsze na niego działał.
– Cześć – powiedziała cicho, podchodząc bliżej i delikatnie obejmując go ramionami. – Pola już nie może się doczekać. Zawsze mówi, że to najlepszy film wszech czasów.
James uśmiechnął się, odwzajemniając uścisk.
– Cześć. Cieszę się, że mnie zaprosiłaś.
Zanim zdążyli wejść dalej, w salonie rozległ się głośny głos Poli:
– Mamo! Czy już mogę zacząć?
Ayme przewróciła oczami, śmiejąc się pod nosem, i chwyciła Jamesa za rękę, prowadząc go do pokoju.
– Chodźmy, zanim nasza księżniczka się zdenerwuje – mrugnęła do niego, a James poczuł, jak napięcie zaczyna opadać. Może nie było się czym martwić?
W salonie, na środku podłogi, leżały poduszki i koce, tworząc przytulne miejsce do oglądania filmu. Pola siedziała już pośrodku tego gniazda, z miseczką pełną popcornu na kolanach. Miała na sobie piżamkę z motywem „Pięknej i Bestii," a jej wielkie oczy błyszczały na widok ekranu telewizora.
Gdy zobaczyła Jamesa, przestała chrupać popcorn i spojrzała na niego z nieśmiałym zainteresowaniem. Mimo wszystko, była to dla niej nowa sytuacja – obecność mężczyzny, który nie był jej ojcem, ale który spędzał czas z jej mamą.
– Cześć, Pola – powiedział James, uśmiechając się delikatnie, próbując złapać kontakt.
– Cześć... – odpowiedziała Pola cicho, po czym zwróciła się do swojej mamy. – Możemy już włączyć film?
Ayme spojrzała na Jamesa z uśmiechem i przyklęknęła przy córce.
– Poczekaj jeszcze chwilkę, kochanie. James usiądzie obok nas, okej?
Pola skinęła głową, przyglądając się mu z ciekawością, ale bez większej niepewności. James zajął miejsce po jednej stronie, podczas gdy Ayme siadła między nimi, tworząc most pomiędzy nim a córką. Było to małe, symboliczne gest, ale James zrozumiał, że to Ayme pozwala im stopniowo nawiązywać więź.
Film się rozpoczął. Na ekranie pojawiły się magiczne, kolorowe obrazy zamku Bestii i małej francuskiej wioski, a muzyka wypełniła salon. James, choć nie był fanem bajek, musiał przyznać, że było coś magicznego w tym, jak Pola reagowała na każdy dialog, każdą scenę. Patrzył, jak zafascynowana wchłaniała historię, a kiedy Bella pojawiła się na ekranie, Pola wydała z siebie cichy okrzyk radości.
– To moja ulubiona część! – wyszeptała, nachylając się do Ayme, ale James zauważył, że kątem oka patrzy też na niego, jakby sprawdzała, czy też jest zainteresowany.
– Naprawdę? – zapytał z ciepłym uśmiechem, starając się nawiązać z nią kontakt. – Też lubię tę postać. Bella jest naprawdę odważna.
Pola przytaknęła z powagą, a James poczuł, że lody zaczynają topnieć. Przez resztę filmu siedzieli razem, czasem wymieniając kilka słów, ale przede wszystkim obserwując, jak historia rozwija się na ekranie. Ayme co jakiś czas zerkała na Jamesa z uśmiechem, jakby cieszyła się, że jej córka zaczyna akceptować jego obecność.
Kiedy film zbliżał się do końca, a Bella uratowała Bestię, Pola położyła głowę na ramieniu mamy, zmęczona, ale szczęśliwa. James nie mógł oderwać oczu od tej sceny – Ayme, trzymająca córkę w objęciach, była uosobieniem ciepła i miłości, które zawsze emanowały z jej osoby.
Po zakończeniu filmu, Ayme po cichu zaproponowała, że zaniesie Polę do łóżka, a James poczekał na kanapie. Siedząc tam, rozmyślał nad tym, jak różne było to od wszystkich wcześniejszych doświadczeń. Czuł, że to był krok ku nowemu życiu – nie tylko dla niego, ale dla ich trojga.
Gdy Ayme wróciła, usiadła obok niego, blisko, tak blisko, że ich ramiona się stykały. Przez chwilę siedzieli w ciszy, ale nie potrzebowali słów.
– Dziękuję, że tu jesteś – szepnęła Ayme. – To wiele dla nas znaczy.
James objął ją delikatnie ramieniem, czując, jakciepło jej ciała rozlewa się po jego własnym. Wiedział, że ten wieczór todopiero początek, ale czuł się gotowy. Gotowy na to, by być częścią ich życia.
Wy macie ze mną za dobrze. Jak zawsze zostawcie coś po sobie. Do następnego
CZYTASZ
Miłość w kroplach deszczu
Roman d'amourOna-samotna matka czteroletniej dziewczynki, potrzebująca pomocy, ledwo wiążącą koniec z końcem. On- właściciel firmy , milioner, kobiety lgną do niego, jak pszczoły do miodu, nigdy nie szukał miłości aż do pewnego momentu. Czy spotkanie i pomoc n...