Joseph uniósł ciało dziewczyny łapiąc za jej uda i posadził ją na podgłówku kanapy. Złaczyli usta w pełnym namiętności pocałunku. Asekurował ją trzymając dłoń na jej plecach. Nessie splotła ręce za jego szyją. W pewnym momencie po mieszkaniu rozniósł się dźwięk telefonu. Joseph zatrzymał się nadal przyciskając usta do warg dziewczyny. Odsunął się spojrzał w jej oczy ze skruszoną miną i ruszył w poszukiwaniu urządzenia. Dziewczyna westchnęła słysząc jedynie krótkie odpowiedzi chłopaka rozmawiającego przez telefon. Po chwili Joseph zakończył połączenie i zjawił się spowrotem.
- Przepraszam cię Ness -mruknął muskając jej usta- dzwonił kolega z klubu w którym pracuje i chce wyskoczyć i się rozerwać -tłumaczył lekko zawiedziony tym, że musi w takim momencie zostawić dziewczynę. Jednak z drugiej strony jego dobry kolega zaproponował mu piwo i głupio była odmówić tym bardziej, że gdy zacznie się rok szkolny z takich wyjść nici.
- Ehhh... -westchnęła smutno- no dobra, idź i baw się dobrze -na koniec uśmiechnęła się i czule cmoknęła go w usta.
- Kocham cię, jesteś najlepszą dziewczyną na świecie -złapał ją za rękę i pociągnął do sypialni- pomóż mi z ubiorem. Co powinienem założyć na wypad z kumplem? -zapytał stając przy otwartej szafie. Nessie usiadła na łóżku na przeciwko i przygryzła wargę.
Chłopak rękoma przekładał wieszaki z rożnego rodzaju koszulami i koszulkami krzywiąc się. Każda z nich pod jakimś względem była nieodpowiednia. W pewnym momencie stwierdził, że zachowuje się jak dziewczyna, więc wyjął wieszak z białym t-shirt'em i przyłożył do ciała po czym odwrócił się do Nessie, która przyglądała mu się w skupieniu.
- Ta może być? -zapytał.
- Hmmm... -dziewczyna zastanawiała się przez chwilę w skupieniu- myślę, że ona zbyt opina twoje mięśnie, a nie chcę żeby inne dziewczyny rozbierały cię wzrokiem -stwierdziła na co Joseph pokręcił głową i odwiesił ubranie.
Tym razem wyjął z szafy granatową nieco bardziej elegancką koszulę. Ponownie zwrócił ją w stronę Nessie, która przyjrzała się jej dokładnie a potem pokręciłam niepewnie głową.
- Noooo -przeciągnęła zasnatawiając się co powiedzieć. Wykrzywiła usta w grymasie- ta koszula będzie na tobie wyglądała perfekcyjnie a zarazem pociągająco. Wszystkie dziewczyny będą na ciebie patrzeć gdziekolwiek nie pójdziecie.
- Ness -westchnął ciężko chłopak. Nie myślał, że zajmie im to tyle czasu. Zapamiętać: nigdy nie prosić Nessie o wybór ubrań- mam iść bez ubrań? -parsknął.
- Ooo nie, wtedy to już w ogóle będą... -znowu zaczeła narzekać, oczywiście robiąc to specjalnie aby przedłużyć jego pobyt w domu.
- Nessie zabije cie! -przerwał jej śmiejąc się i podszedł do łóżka złączając ich usta w pocałunku.
- Tak to mnie raczej nie zabijesz -zadrwiła gdy oderwał się od jej warg.
- Zdecydowanie zbyt gadatliwa się zrobiłaś -mruknął i wstał.
Dziewyna zaśmiała się. Koniec końców Joseph założył na siebie granatową koszulę z podwiniętymi rękawami. Krótkim buziakiem pożegnał się z dziewczyną i wyszedł.
Nessie z nudów zaczeła robić porządki w szafie. Układała dokładnie wszystkie ubrania i ponownie wkladała do szafy. Poniekąd podczas tej czynności uświadomiła sobie, że właściwie z jednej strony to jest samotna. Niby ma Josepha, który jest dla niej wszystkim ale on ma swoich nowych znajomych, z którymi wychodzi. Nessie poczuła, że nie ma żadnych znajomych. Zastanawiała się czy w nowym roku szkolnym ktoś ją polubi. Ubiera się znacznie inaczej, potrafi w miarę normnie rozmawiać z ludźmi a nawet zyskała trochę pewności siebie. Wszystko to dzięki uwolnieniu się od okropnej matki i otrzymaniu pomocy Josepha, który otworzył ją na świat. To jemu wszystko zawdzięcza. Gdy skończyła położyła się na kanapie i postanowiła napisać sms'a.
CZYTASZ
Zostaliśmy uratowani
Short Story"... - Muszę coś zrobić -powiedziała odrywając się od niego ale łapiąc go za rękę i ciągnąc. Podniosła z ziemi pamiętnik i stanęła razem z Josephem na brzegu, tuż pod mostem gdzie płynęła malutka rzeczka. Dziewczyna najpierw spojrzała w oczy ch...