Rozdział 6.

11.4K 932 160
                                    

Nessie powoli mieszała łyżeczką w kubku z kawą. Przysłuchiwała się historiom Suzie, które dziewczyna z radością opowiadała. Pomimo tego, w lokalu słychać było gwar, rozmowy innych ludzi jak i pracujące maszyny z kawą, które swoją drogą roznosiły po pomieszczeniu piękny zapach. Tego dnia było bardzo pochmurno a za oknem panował półmrok poniekąd przez bardzo ciemne chmury. Wyglądało na to, że zaraz lunie. Dziewczyna co chwilkę wbijała wzrok w obraz za szybę upewniając się czy nie zaczęło już lać. Miło spędzała tutaj czas z przyjaciółką i nie chciała tego przerywać z najgorszym wypadku przez burzę. Suzie zaczęła opowiadać o Lucasie na co Nessie posłała jej cwany uśmieszek.

- Podoba ci się co? -zapytała zerkając na jej rumieńce, które pojawiły się odkąd zaczęła ten temat.

- Wieeeesz -mruknęła i chcąc czy nie chcąc kąciki jej ust uniosły się do góry- jest całkiem miły, fajnie się z nim rozmawiało... -opowiadała już o wiele bardziej wstydliwie niż gdy chwilkę temu mówiła o swoim żenującym bracie, który ogromnie ją wkurza. Su nie wiedziała jeszcze, że Nessie ma dla niej miłą niespodziankę związaną z Lucasem.

- Ostatnio Lucas u nas był -zaczęła tajemniczo opowiadać- w sumie to pytał trochę o ciebie -dokończyła uśmiechając się z podekscytowania. Jej koleżanka zrobiła wielkie oczy i przycisnęła rękę do ust aby nie pisnąć na cały lokal z ekscytacji.

- Co mówił? -zapytała szybko nadgryzając wargę.

- W sumie to prawie to samo co ty o nim, tyle, że chciał twój numer -odpowiedziała a Suzie omal nie zeszła na zawał.

- O mój boże -wydukała powoli każde słowo z niedowierzaniem patrząc na Nessie- zaraz ale dałaś mu ten numer czy nie? -ocknęła się.

- Nie, powiedziałam, że jesteś lesbijką i go spławiłam -odpowiedziała sarkazstycznie na co jej rozmówczyni zaśmiała się.

- Ej! -pisnęła Su na tyle głośno, że niektóre osoby spojrzały w jej stronę- a może będziemy chodzić na podwójne randki! Ale super!

Nessie pokręciła głową z dezaprobatą i napiła się łyka kawy. W tym samym momencie do jej uszu dobiegł głośny szmer. Po odwróceniu głowy w stronę szyby dostrzegła, że zaczął padać deszcz.

- Ness -z zamyślenia wyrwał ją nieco zaniepokojony głos Su- proszę nie odwracaj się ale właśnie w naszą stronę zbliża się Matthew -dokończyła przełykając głośno ślinę.

Nessie skamieniała. Miała już serdecznie dość głupich uśmieszków i zachowań tego osobnika. Dwa razy dostał łomot od Josepha i jeszcze się nie odwalił. Na sam jego widok jej serce przyśpieszało a obrzydzenie ogarniało jej ciało. Matthew, choć nie dało się ukryć, że zachwycał  wyglądem wiele dziewczyn, Nessie miała ochotę zwymiotować na jego widok. Wszystkie wspomnienia wracały. Momenty, kiedy całował jej szyję i próbował ją zgwałcić. Nessie zacisnęła szczękę oraz ręce, które trzymała na kubku z kawą. Jej palce aż pobielały. Po chwili usłyszała szurnięcie krzesła z jej prawej strony. Gdy odwróciła głowę pierwsze co dostrzegła to jego chytry uśmieszek, który znała już zbyt dobrze.

- Witam drogie panie -powiedział i najpierw spojrzał na Nessie, która wręcz cudem powstrzymywała się od uderzenia go a potem zwrócił się do Su- a ciebie nie kojarzę... -mruknął.

- I nie będziesz kojarzył, zostaw ją -odezwała się Nessie. Wiedziała, że poniekąd wciągnęła Su w swoje życie a to wcale nie musi dobrze się skończyć. Na przykład zdana jest na poznanie kogoś takiego jak Matthew. Nessie nie chciała aby jej przyjaciółka była w jakiś sposób narażona na jego zachowania. Wiedziała co potrafi zrobić Matthew ale nigdy nie pozwoli aby Su nie daj Boże była jego kolejną ofiarą.

Zostaliśmy uratowaniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz