Idę przez jakiś ciemny zaułek. Mam nadzieję , że znajdę tu gdzieś Jeffa. Mam przy sobie łącznie 4 nóże. Jeden trzymam w rękawie , a w drugim przylepiłam taśmą do nadgarstka. Dwa przywiązałam paskiem do brzucha i zakryłam bluzą.
- Heej mała. Może się zabawimy?- Powiedział jakiś obleśny dziad łapiąc mnie za ramię.
- Ja chętnie.- Odpowiedziałam. Obróciłam się i kopnęłam go z całej siły w brzuch. Gdy on wił się z bólu podeszłam do niego i wycelowałam nóż w jego prawe żebra. Wbiłam i przekręciłam narzędzie. Chwile stałam i patrzyłam jak dławi się własną krwią. Pokręciłam głową i ruszyłam dalej przed siebie. - Jeff przecież nie możesz być daleko.
- Nie proszę nieeee.- Spojrzałam w bok. Ujrzałam sylwetkę kobiety i jakiegoś niskiego mężczyzny w oświetlonym pokoju. Na oko był w moim wieku. Czy nikt tego nie słyszał? Od razu ruszyłam w stronę wywarzonych drzwi. Wbiegłam po schodach na górę. Stanęłam w drzwiach i oparłam się krzyżując ręce. Muszę przecież jakoś wyglądać. Nie? Bez zniesmaczenia patrzyłam jak kobieta umiera. Zakapturzony napastnik rozszerzył jej uśmiech nożem , odciął język , wbił metal w oczy i przekręcił.
- Skończyłeś już?- Obrócił się w moją stronę i puścił zwłoki.
- A ty kto?- Poważnie? Czy on jest tak tępy , że nie skumał po głosie. Przynajmniej go znalazłam.
- Ja nie zapomniałam o tobie. Ciebie już pamięć zawodzi?- Zdjęłam kaptur. Jeffowi aż rozszerzyły się oczy.
- Ebi?..........- Tak , tak mam inny kolor włosów. Takie to dziwne? Tracę tylko tutaj czas. Sama potrafię się rozprawić z Tonnym.
- Wieeeesz miałam do ciebie jedną sprawę , ale nie ważne.- Schowałam ręce do kieszeni , odwróciłam się na pięcie i ruszyłam do wyjścia.
- Poczekaj......Ebi!!!!- Krzyknął i pobiegł w moją stronę.
- Nie ma o czym mówić. Masz co robić. Prawda?- Już wyszłam z domu i założyłam kaptur z powrotem na głowę. - Poczułam ciepły silny uścisk na swojej szyi.
- Tęskniłem za tobą. Próbowałem o tobie zapomnieć zabijając , ale nie mogłem.
- Jeff.....tylko o tobie cały czas myślę.
CZYTASZ
Jeff The Killer
FanfictionJeff. Aktualnie znany jako morderca z zimną krwią. Pewnego dnia nie może zabić pewnej osoby. Nie dlatego , że ucieka i nie dokańcza dzieła.Nie. Dlatego ,że poznaje nowe uczucie . O wiele lepsze niż przyjemność z zabijania. Dla niego zwykłe ,,I Love...