64.Wasze przypaly!( Feri Acz)

49 2 1
                                    

Szliście sobie sąsiedztwem i przechodziliście obok domu starszej pani, która miała mnóstwo rodzai kwiatów i roślin.
Zatrzymaliście się przed płotem i Feri acz wlazł na płot.
-Co ty robisz! Złaź !- wykrzyczałaś zdenerwowana.
-Chcesz kwiatka?- zapytał uśmiechnięty.
-Nie, przestań.- powiedziałaś ze skrzyżowanymi rękoma.
-Tak ci go zdobędę!- powiedział przeskakując przez płot.
Ty tylko patrzyłaś przez szparkę w płocie, jak twój ukochany chłopak zdobywa kwiata dla ciebie.
Nagle wybiegł ogromny Bulterier  Amerykański.
Feri acz szybko wziął pierwszego lepszego kwiata i pobiegł sprintem do ciebie przeskakując przez płot.
Staliście przy płocie i patrzyliście jak pies agresywnie szczeka i się ślini.
-On nie przeskoczy..- powiedział Feri acz wręczając tobie białą róże.
-napewno?- zapytałaś przerażona.- nie rób tego więcej.
Feri Acz kiwnął głową i patrzył się na groźnego psa.
Pies szczekał skacząc do płotu.
-Nie podskoczysz mi młody.- zaśmiał się Feri.
Ty tylko sie spojrzałaś z zażenowaniem..
nagle pies wyskoczył zza płotu i rzucił się na was.
-y.n!! Biegnij!!- spanikował Feri.
Biegliście przez  całe sąsiedztwo,aż do parku.
-Chyba go zgubiliśmy..- powiedziałaś ostatnimi resztkami swego tchu.
-Oby.- powiedział zmęczony Feri.
Nagle wyłonił się duzy agresorek zza krzaczków i patrzył się na was złowieszczym wzrokiem.
-O jezuniu! - wykrzyczała starsza pani siedząca na ławce.- Puszek! Co Ty tutaj robisz słoneczko?
Wy tylko wymieniliście się spojrzeniem. 
-Dzień dobry, ten pies nas gonił..- powiedziałaś zmęczona.
-Ale ze puszek?- zdziwiła się pani.- dziecko drogie.. nie możliwe, żeby on to zrobił.. on jest spokojnym pieskiem..!- powiedziała starsza pani która przypinała smycz do obroży psa i zaczęła z nim iść w innym kierunku.
-Ale..- miałaś coś już powiedzieć, ale Feri pokazał ci że masz być cicho.

Preferencje „Chłopcy Z Placu Broni"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz