-W zeszłym tygodniu- zaczął Tommy- z całej planety zniknęli w dziwnych okolicznościach wszyscy super....
-Braciszku oszczędź to sobie-przerwała mu Amelia.
-Możesz mi łaskawie nie przerywać?
-Po pierwsze, będę robić co chcę. Po drugie nie będziesz mi rozkazywać. Po trzecie to było w wiadomościach i wszyscy zgromadzeni o tym wiedzą.
Tommy spiorunował ją wzrokiem,na co ona wystawiła mu język.
-Może lepiej powiedz coś czego nie wiedzą cywile- powiedział James.
Bliźniak wziął oddech i kontynuował.
-Jak pewnie wiecie przed każdym "pufnięciem" bohatera pojawiały się roboty. Według moich badań znajduję się na nich dziwne promieniowanie energii kosmicznej.
-A skąd dokładniej jest ta energia?- zapytał się Cooper.
-Nie wiem... Ale poprosiłem o pomoc Strażników Galaktyki.
-Tia...- odezwała się znowu Amelia- Quill nie skończył nawet podstawówki, Drax nie jest zbytnio ogarnięty, Rocket zna się tylko na broni, Gamora może coś tam będzie wiedzieć, a Groot umie tylko powiedzieć "Ja jestem Groot". Na pewno nam pomogą tacy geniusze.
-Zamknij się. Wracając. Strażnicy zlokalizują tą energię, a wtedy my polecimy w to miejsce, odbijemy naszych rodziców i innych bohaterów, odstawimy ich na Ziemię i będziemy mogli wrócić do swoich zajęć. I co o tym planie myślicie?
-Czy to normalne, że mrówki chodzą sobie po stole?- odezwał się pierwszy raz Eddy.
Wszyscy spojrzeli na stół. Grupka mrówek niosło kanapeczkę i maszerowało w stronę Cassie.
-Cass mówiłem ci w liceum, że mrówki niektórych ludzi obrzydzają- stwierdził James.
-Nie przesadzaj-powiedziała Cassie.- One nie będą chodzić po jedzeniu. One się mnie słuchają.
-Ty umiesz kontrolować mrówki?- zapytał się Eddy.
Dziewczyna w odpowiedzi podniosła swój warkocz. Na jej uchu znajdowało się małe urządzenie.
-Tatuś dał mi to na 16 urodziny, zamiast samochodu. Dzięki temu mrówki się mnie słuchają.
-Acha.... A ja myślałem, że moja rodzina jest dziwna.
-Wszystkie rodziny Mścicieli są dziwne.
-Ekhem... Możemy wrócić do sprawy ratowania naszych rodziców? - przerwał rozmowę Tommy. - To co o tym sądzicie?
Nastała krótka cisza, którą przerwał Rogers.
-Tia... Myślę, że to zły pomył.
-Czemu?
-Myślisz, że szóstka niewyszkolonych osób pokona coś, czemu nie dali rady Avengers. Ja bym nawet nie próbował.
-Masz rację stary!- zawołał Barton i uniósł rękę w górę.- Piona!
Rogers pokręcił głową, na co ręka Coopera opadła.
-James- powiedziała Amelia- przez ciebie muszę przyznać racje mojemu bratu. Może i nie jesteśmy wyszkoleni, ale hej! Jesteś praktycznie tak samo silny jak twój ojciec.
-Amy... Przecież to nic pewnego.
Dziewczyna zignorowała go.
-Coop. Ty w dzieciństwie uczyłeś się strzelać z łuku i nawet dobrze ci szło.
-Nom, to prawda... Tylko od liceum tego nie robiłem.
-Cassie. Jak mówiłaś, umiesz kontrolować mrówki. W dzieciństwie miałaś też kontakt z cząsteczkami Pyma. Kilka razy ponoć się zmniejszyłaś bez pomocy dodatkowych urządzeń.
-Prawda... Ale zrobiłam to przez przypadek pod wpływem emocji.
-Eddy. Jako syn boga piorunów też pewnie coś umiesz.
-Jestem nadnaturalnie silny. Umiem też walczyć kilkoma rodzajami broni ręcznej.
-No widzisz. A ja wbrew pozorom, jestem geniuszem, tak samo jak mój dziadek, tata i kochany braciszek.
W przeciwieństwie do swojego brata, Amy lubiła chwalić się swoim drzewem genologicznym.
-Może gdybyśmy mieli jakąś porządną broń to moglibyśmy chociaż spróbować- stwierdził Barton.
Wszyscy spojrzeli się nagle na niego.
-O co wam chodzi?
-Twoja czapka... świeci.
Cooper zdjął swoją baseballówkę, na której litera A pulsowała małymi diodami.
-Zaczęła się świecić, kiedy powiedziałeś, że nie mamy żadnej broni- powiedział Tommy.
Wtedy nagle na jego zegarku pojawiła się pulsująca litera A, która po poruszeniu zegarkiem zmieniała pozycję, jak strzałka w kompasie wskazująca zawsze północ. Litera kierowała go na korytarz prowadzący do sypialni Mścicieli. Stark wstał i poszedł w tym kierunku.
-Muszę coś sprawdzić. Chodźcie za mną, jak chcecie
Wszyscy szli powoli za Tommym korytarzem. Mijali co chwilę drzwi z tabliczkami informującymi, czyj jest dany pokój. "Carol Danvers, Miss Marvel", "Scott Lang, Ant-Man" itp. Co ciekawe pod napisem "Bruce Banner" znajdowała się tabliczka głosząca: "Wstęp wzbroniony. Teren MOŻE być zamieszkany przez zielonego potwora".
Kiedy doszli na sam koniec korytarza, zobaczyli pulsujący czerwony skaner, którego wcześniej tu nie było. Tommy przystawił do skanera swój zegarek. Skaner zniknął, a ściana przesunęła ukazując jasny pokój.
_______________________________________
Cześć i czołem, kluski z rosołem!
Czyżby Mściciele zostawili małą niespodziankę dla naszych bohaterów?
Co o tym sądzicie? Możecie podzielić się w komentarzach.
Jeszcze pytanko na koniec. Znacie jakieś piosenki, które kojarzą się Wam z Avengers, Marvelem czy po prostu z superbohaterami? Byłabym wdzięczna za podanie ich tytułów, bo kończą mi się piosenki do mediów :P
Peace ^.^
CZYTASZ
Next Avengers
FanficAvengers : Kapitan Ameryka, Thor, Iron Man, Hawkeye, Czarna Wdowa, Hulk, Ant-Man- grupa bohaterów, która ciągle ratuje nas od inwazji kosmicznych, psychopatów, którzy chcą rządzić światem i innych kataklizmów. Wydaje się, że zawsze będą czuwać nad...