-Dobra, masz do wyboru tą. -Pokazałem jej czarną bluzę.
-I tą. -Pokazałem jej szarą bluzę.
-Yyy.. One się w niczym nie różnią Brian. Weź którąkolwiek.
Już nie miałem szwów, żebra mi się zrosły, a gips zdejmują mi za 2 dni.
-Nina, jesteś daltonistką? -Spytałem z uśmiechem.
-Nie! Ale błagam cię.. Masz takich samych bluz tysiące.. Kupmy sobie tą! -Pokazała różową bluzę, a ja się zaśmiałem.
- Doskonale podkreśli moje oczy, co?
-Dokładnie. -Potwierdziła, oglądając swoje beżowe hybrydy.
-Moje oczy są zielone.. Gdzie różowy ci pasuje do zielonego!?
-W dupie. Chodź. Ja chcę ogrodniczki. Długie. -Wywróciłem oczami.
-Masz już 2 pary. Powinnaś kupić kostium do Paryża.
-Mam już strój kąpielowy. -Pokręciła głową.
-Dobra, zabierz mnie do Mc.. tego nigdy za wiele... -Zaśmiałem się.
-Jak kupisz kostium.. Trudno, będziesz miała 2. -Zrobiła niezadowoloną minę.
-Jezu.. Dobra już...
-Dziękuję. A! Właśnie, zapomniałbym- w Paryżu będziemy tylko 5 dni.
-Co!? Czemu!? -Westchnęła.
- A w sumie... w Paryżu..
- Nie za dużo jest do zwiedzania. Pojedziemy do Brestu. Ale tylko na 2 dni. -Zaśmiała się, jak małe dziecko i rzuciła mi się naszyję.
- Ale będzie superrrrrrrr! -Powiedziała jak pięcioletnia dziewczynka.
-Ale masz kupić sobie ze mną kostium. -Westchnęła.
-Przecież jestem pultasem...
-Przecież to jest pieszczotliwe pultasku. -Uśmiechnęła się.
-Dobra, w takim razie chodź.
-No! -Krzyknąłem triumfalnie. Wziąłem ją za rękę i poszliśmy do sklepu z bikini.
-To. -Pokazała, a ja podniosłem brwi.
-To?
-Tak, to.
-Wybrałaś najbardziej zakryte bikini w całym tym sklepie.
-Wcale nie.. -Zaśmiała się.
-Dobra, ile kosztuje?
-Yyy... O ja... Nie ważne.. Idziemy dalej...
-Ile? -Spojrzałem na metkę. 126,99zł.
- Jaki masz rozmiar?
-42. -Powiedziała z uśmiechem. Wziąłem jej rozmiar z wieszaka i jej podałem.
-Do przymierzalni. -Przewróciła oczami i poszła go przymierzyć.
Po paru minutach odchyliłem kotarę. O kurwa. Zakryłem ją i oparłem się o ścianę. O kurwa.. Ale ona wygląda...
-Brian, kurwa on jest za duży o jakieś... 4 rozmiary!!
-To chyba dobrze... W sensie, że... masz mniejszy rozmiar. -Poszedłem i wziąłem jej 36, 38 i 40.
-Masz. Który? -Włożyłem rękę z nimi do przymierzalni.
-38.. -Wyrwała mi go. Zaśmiałem się i poczekałem... Chociaż kusiło mnie, żeby wejść.
CZYTASZ
I will give you 5 zł, if you fall in love with me ✔️
Genç KurguHistoria o damsko-męskiej przyjaźni, która jednak przeradza się w coś więcej, ale żadne z nich nie chce tego przyznać.... Nina, która ma traumę z przeszłości nie dopuszcza do siebie chłopaków, zwłaszcza w nowym miejscu, gdzie niedawno się przeprowad...