♥8 Zakaz

268 21 0
                                    

-Dobra, masz do wyboru tą. -Pokazałem jej czarną bluzę.

-I tą. -Pokazałem jej szarą bluzę.

-Yyy.. One się w niczym nie różnią Brian. Weź którąkolwiek. 

Już nie miałem szwów, żebra mi się zrosły, a gips zdejmują mi za 2 dni.

-Nina, jesteś daltonistką? -Spytałem z uśmiechem.

-Nie! Ale błagam cię.. Masz takich samych bluz tysiące.. Kupmy sobie tą! -Pokazała różową bluzę, a ja się zaśmiałem.

- Doskonale podkreśli moje oczy, co?

-Dokładnie. -Potwierdziła, oglądając swoje beżowe hybrydy.

-Moje oczy są zielone.. Gdzie różowy ci pasuje do zielonego!?

-W dupie. Chodź. Ja chcę ogrodniczki. Długie. -Wywróciłem oczami.

-Masz już 2 pary. Powinnaś kupić kostium do Paryża.

-Mam już strój kąpielowy. -Pokręciła głową.

-Dobra, zabierz mnie do Mc.. tego nigdy za wiele... -Zaśmiałem się.

-Jak kupisz kostium.. Trudno, będziesz miała 2. -Zrobiła niezadowoloną minę.

-Jezu.. Dobra już...

-Dziękuję. A! Właśnie, zapomniałbym- w Paryżu będziemy tylko 5 dni.

-Co!? Czemu!? -Westchnęła.

- A w sumie... w Paryżu..

- Nie za dużo jest do zwiedzania. Pojedziemy do Brestu. Ale tylko na 2 dni. -Zaśmiała się, jak małe dziecko i rzuciła mi się naszyję.

- Ale będzie superrrrrrrr! -Powiedziała jak pięcioletnia dziewczynka.

-Ale masz kupić sobie ze mną kostium. -Westchnęła.

-Przecież jestem pultasem...

-Przecież to jest pieszczotliwe pultasku. -Uśmiechnęła się.

-Dobra, w takim razie chodź.

-No! -Krzyknąłem triumfalnie. Wziąłem ją za rękę i poszliśmy do sklepu z bikini.

-To. -Pokazała, a ja podniosłem brwi.

-To?

-Tak, to.

-Wybrałaś najbardziej zakryte bikini w całym tym sklepie.

-Wcale nie.. -Zaśmiała się.

-Dobra, ile kosztuje?

-Yyy... O ja... Nie ważne.. Idziemy dalej...

-Ile? -Spojrzałem na metkę. 126,99zł.

- Jaki masz rozmiar?

-42. -Powiedziała z uśmiechem. Wziąłem jej rozmiar z wieszaka i jej podałem.

-Do przymierzalni. -Przewróciła oczami i poszła go przymierzyć. 

Po paru minutach odchyliłem kotarę. O kurwa. Zakryłem ją i oparłem się o ścianę. O kurwa.. Ale ona wygląda...

-Brian, kurwa on jest za duży o jakieś... 4 rozmiary!!

-To chyba dobrze... W sensie, że... masz mniejszy rozmiar. -Poszedłem i wziąłem jej 36, 38 i 40.

-Masz. Który? -Włożyłem rękę z nimi do przymierzalni.

-38.. -Wyrwała mi go. Zaśmiałem się i poczekałem... Chociaż kusiło mnie, żeby wejść.

I will give you 5 zł, if you fall in love with me  ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz