Rozdział dwunasty: apologies

1.9K 120 4
                                    

"Rachie❤: Hej, Lukey"

"Lukey: Hej, cutie"

"cutie: 'cutie'?"

"Lui: cutie:)"

"cutie: Oki, Lui:)"

"Lui: Dlaczego Lui? :'("

"cutie: A dlaczego nie xd"

"cutie: Dlaczego cutie?"

"Lui: bo jesteś słodka x"

"cutie: fu"

- Z kim piszesz, skarbie? - spytał mężczyzna. Czerwona filiżanka zastukała pod jego paznokciami, gdy z uśmiechem zaczął obijać o nią palce.

- Z Lukiem - odparła, odkładając na bok stolika telefon. Chwyciła kubek i posyłając Ryanowi lekki uśmiech, upiła łyk swojej herbaty. Starała się wyglądać na szczęśliwą, by ojciec nie zaczął wypytywać o badania. Nie wiedział, o jej ostatnich wynikach. Tony'ego też nie trudno było omijać. Wczorajszy dzień dziewczyna spędziła sama z ojcem, bo brat nie chciał go kolejny raz nudzić go swoją pracą. Poza tym nie widziała go dużo. Wcale ze sobą nie pisali, więc chłopak najwyraźniej nie przejął się kontrolą. - Chyba nie masz nic przeciwko, żeby zjadł jutro z nami obiad?

- Nie, no coś ty - zaśmiał się, a dziewczyna podniosła telefon gdy zawirował na znak wiadomości.

"Lui: nie prawda"

"Lui: zmień Lui'ego, to zmienię cutie"

"cutie: okej no już"

"Lewk: no:)"

"Ri: super, jak teraz?"

"Lewk: 'Ri'"

"Ri: czekaj, będziesz 'Lu'"

"Lu: może być:)"

"Ri: ogólnie napisałam, żeby spytać, czy mógłbyś jutro wpaść do nas na obiad?"

"Ri: pożegnalny dla taty, bo wyjeżdża"

"Lu: będę miał cię w końcu dla siebie?"

"Ri: brzmisz jak pedofil, ale tak ;>"

"Lu: Oki:) to obiad z Tony'm, huh?"

"Ri: tak, ugh"

"Lu: jak bardzo chcesz, żebym tam był? ;)"

"przy tobie nie zaczną tematu wyników"

"Ri: bardzo, proszę bądź ;c"

"Lu: Oki, ale potem ja cię gdzieś zabiorę"

"Ri: okej"

- Jesteście razem? - Ojciec wyrwał ją z zamysłu, przez co spojrzenie, które mu posłała było dość skołowane. - Robisz dziwne miny, gdy piszecie - zaśmiał się gardłowym głosem.

- Nie jesteśmy - odparła, uśmiechając się smutno. Szkoda. Objęła swoje naczynie dłońmi i obserwowała przelewającą się w nim ciecz. - My... - Z westchnięciem przeniosła spojrzenie na swoje paznokcie. - Tylko się przyjaźnimy.

Ciężko było jej mówić o czymś, o czym mogła tylko pomarzyć. O byciu z Lukiem starała się myśleć jak najmniej. Wydawało jej się to tak niemożliwe, że aż niemal zakazane i miała ochotę spoliczkować samą siebie, gdy tylko odważyła się o tym wspomnieć.

TOUR ☁ hemmings ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz