Gdy Rachel skończyła czwarte piwo, usłyszeli że Tony wychodzi, więc postanowili zejść na dół. Zabrali ze sobą wszystkie ciastka i filmy i przenieśli się do salonu.
- Który oglądamy? - spytał, uśmiechając się podstępnie. Jego ręka skierowała się w stronę tego z najstraszniejszą okładką.
- Nie wiem czy to w ogóle było pytanie - zaśmiała się, kręcąc głową z politowaniem. Luke wstał z kanapy i podszedł do konsoli, by uruchomić wideo. Przygryzła wargę, patrząc na szary T-shirt opinający się lekko na jego plecach, po czym otrząsnęła się i podciągnęła pod siebie nogi. - Ale będę się bała i nie ręczę za siebie...
Chłopak obrócił się nagle z padem w dłoni i wrócił do niej, siadając niebezpieczne blisko. Jej serce zabiło szybciej i bała się, że to zauważył.
- Ja za siebie też nie - prychnął, włączając film.
Teraz to cię nienawidzę. Przytul mnie dupku!
Wideo zaczęło się od jakiegoś marnego dialogu. Wydawał się strasznie nudny i chaotyczny. Może ona po prostu nie potrafiła się skupić.... Tak, to chyba to. Jedyne, o czym myślała to Luke siedzący zaraz obok niej i to, że gdyby obróciła głowę w prawo, z łatwością mogłaby go pocałować. Starała się też opanować oddech, co wcale nie było takie proste. Poza tym, jej słaba głowa powoli zaczynała czuć wchłonięty alkohol, co dodatkowo nie pozwalało jej skupić się na filmie. Zagłębiła się w kanapie i postarała się ogarnąć film.
Po jakimś czasie okazał się być całkiem fajny. Jak również kokosanki, od których zaczęli. Sięgnęła po kolejne ciastko ale jej dłoń otarła się o palce Hemmingsa, robiącego to samo. Wstrzymała oddech i przełknęła ślinę, starając się nie wyglądać na przerażoną.
- Sorry - mruknął, sprawiając że oderwała wzrok od jego palców i skierowała go na jego twarz. Dopiero teraz spostrzegła, że siedział z telefonem.
- Wezmę drugą paczkę... - jęknęła, podnosząc się trochę, by sięgnąć na stolik. Chwyciła pudełko z truskawkami w czekoladzie i postawiła je między nimi. Nie miała ochoty ich jeść. Było jej wystarczająco niedobrze po piwie.
"Rachel: truskawki e czekoladxie"
"Lukey: co? Xd"
"Rachel: nie widzisz??"
"Lukey: widzę lmao, dlaczego do mnie piszesz, siedzimy obok siebie"
"Rachel: ale..."
"Lukey: ?"
"Mógłbyś mnie przytulić."
"Rachel: boję si filnu"
"Lukey: nie jest straszny xd"
Idioto, to znaczyło, że masz mnie przytulić.
"Rachel: wiem"
"Lukey: o co chodzi, Rachel?"
"Rachel: Dlaczego nie porozmawiamy? Lubię x tobs rozmawjac"
"Lukey: autokorekta cię tylko trochę ratuje lmao"
"Rachel: chce spać luki"
"Lukey: To śpij x"
"A przytulis mnie fajnie??" napisała i wahała się nad wysłaniem, kręcąc kciukiem nad przyciskiem "wyślij" w międzyczasie rozważając za i przeciw. Jej głowa zaczynała boleć od tego całego myślenia. A, pieprzyć to!
![](https://img.wattpad.com/cover/34844483-288-k249617.jpg)
CZYTASZ
TOUR ☁ hemmings ✔
FanficRachel jest poważnie chora, co ma duży wpływ na jej samopoczucie. Jest głównie zdołowana, a na domiar wszystkiego ostatnio straciła przyjaciółkę. Nikt jej nie pozostał. Od popełnienia samobójstwa uratowała ją tylko interwencja brata. Luke jest jej i...