Obudziłam się wcześnie rano. To chyba z podekscytowania. Chociaż i tak zawsze 8, 9, to moja pora do wstawania.
Zwlekłam się z łóżka.
Rutyna- poranna toaleta, śniadanie.
Ubrałam się w luźne ciuchy. Przecież mam jeszcze 11 godzin do spotkania z Liam'em...
TAK! Spotkanie z Liam'em! Boże mój nie mogę się doczekać!
Cały dzień byłam niepokojna. Bardzo się denerwowałam spotkaniem.
Kiedy nadeszła godzina 20 zaczęłam się szykować.
Wyprasowałam sukienkę, którą potem ubrałam. Rozpuściłam włosy i rozczesałam je. Umalowałam się, chociaż tego nienawidzę. Delikatny makijaż.
Ubrałam balerinki w kolorze czarnym. Spojrzałam w lustro.
Jest bosko...
Patrzę na zegarek. 20.43. Biorę torebkę, wychodzę i zamykam drzwi.
Po paru minutach dochodze do parku. Denerwuje się coraz bardziej. Rozglądam się. W oddali widzę chłopaka, stoi tyłem do mnie. Skurzana czarna kurtka i brązowe buty.
To on...
Podchodzę do niego.
-Liam?- pytam niepewnie.
Chłopak się odwraca. Zamieram. Otwieram szeroko oczy. Zastygam niczym skała. To on... Sam Liam Payne z One Direction stoi przede mną. Nie mogę w to uwierzyć.
-Nathalie...- szepcze. uśmiecha się szeroko.
Chłopak chce mnie przytulic, lecz ja zaczynam się cofać. On zdziwiony podchodzi bliżej, ale ja uciekam. Zdezorientowany zaczyna mnie gonić. Łapie mnie po chwili. Odwraca mnie przodem do siebie. Teraz mam odwagę żeby spojrzeć w jego hipnotyzujace oczy. W moich oczach pojawiają się łzy.
- hej mała co się dzieje?- przytula mnie.
Oddaje się chwili i wtulam się całym ciałem w jego ramiona. Przytula wspaniale...
Liam's POV.
Chciałem ją przytulic. Na żywo jest taka przepiękna. Nath zaczyna się cofać. Co się dzieje? Patrzę w jej niebieskie oczy, które lśnią. Podchodzę do niej a ona ucieka. Zaskoczony sytuacją biegnę za nią. Łapie ją. O co chodzi? Dziewczyny zazwyczaj rzucają się na mnie a ona ucieka... Jest bliska płaczu. Boże co się stało?! Nie, nie, nie! tylko nie płacz dziewczyny! Przytulam ją mocno. Ta mała krucha osóbka wtula się we mnie. Delikatnie głaszcze ją po plecach.
-Powiedz co się stało? -szepcze do niej.
-oszukałes mnie...- łka.
×××××
co to się dzieje? co sądzicie o tej części? :)
