27

365 30 3
                                    

Czekanie to największe zło. Siedzisz i myślisz tylko o jednym. Ta jedna myśl wierci ci dziurę w mózgu, sprawia, że aż prawie zaczynasz fiksować. Wtedy dopadają cię wyrzuty sumienia, jakieś chore przewidywania i myślisz w kółko czy dobrze zrobiłaś. No ale cholera, przecież życie jest jedno tak? Nie spróbujesz, to pożałujesz. Czasem jedna wiadomość, jeden ruch, jedna decyzja może odmienić twoje życie- na dobre, albo co najgorsze, na złe. Czy na dobre, to się okaże później. W moim przypadku miałam nadzieje, że na pozytyw.

Jak ta głupia wpatrywałam się w to urządzenie. Zaczęłam aż przezywać głębokie refleksje na temat elektroniki. Dzięki niej istnieje takie coś jak przekaz informacji. Ludzie na całym świecie mogą się w jednym momencie kontaktować. Czyż to nie jest czymś niesamowitym?

Mówiłam już, że nienawidzę czekać? Ach chyba się powtarzam. Dlaczego on nie odpisuje?

Żyłam w ciągłej nieświadomości. Nie wiedziałam co się dzieję i dlaczego Liam w momencie przestał się ze mną kontaktować. Nie robiłam przecież nic złego prawda? A może jednak coś zrobiłam? Uraziłam go jakoś? Zachowałam się jakoś nieprzyzwoicie? Nie wiem... I chyba się nie dowiem, bo jedyna osoba, która może mi powiedzieć o co cholera chodzi, nie odzywa się do mnie. Drogi Boże dopomóż.

Siedziałam i patrzyłam się pusto w przestrzeń. Stukałam palcami o moje udo. Czekałam i czekałam. Już myślałam, że się nie doczekam, a tutaj powiadomienie.
Nigdy jeszcze tak nie biło mi serce. Znowu wróciły moje uczucia względem mężczyzny.

Podniosłam telefon i odblokowałam go. Od razu kliknęłam w miniaturkę wiadomości. Wyświetliła mi się ona.

Liaś: chyba powinniśmy się spotkać

Odetchnęłam cicho i zamknęłam oczy opierając się plecami o oparcie kanapy. Potarłam dłonią moje włosy. Wiedziałam, że święci się poważna rozmowa. Może to i lepiej? Może wyjaśnimy sobie wszystko. Wystukałam odpowiedź.

Ja: chyba tak. Kiedy masz czas?

Niemalże od razu dostałam odpowiedz. Och nagle zebrało mu się na pisanie? No jak miło.

Liaś: jutro? U mnie w domu?

Ja: niech będzie

Liaś: przyjedź koło 7.

Ja: w porządku. Do zobaczenia x.

Liaś: do jutra

Odetchnęłam głośno. Zablokowałam telefon. Świetna wymiana SMS'ów czyż nie? Czujecie tą dziwną atmosferę pomiędzy nami? Tak, ja też.
Myślałam, że będzie miał choć trochę skruchy w sobie, za to że nie odzywał się przez ten czas. Ale nie. Nawet przez głupi telefon mogłam wyczuć, że to jeszcze moja wina! No po prostu idealnie.
Dobrze, teraz czekam na jutro. Jutrzejszy dzień zapowiada się ciekawie...

xxxxx

Woah wielki powrót! Kto się cieszy? 😋
Chyba się szykuje ostra wymiana zdań pomiędzy naszymi gołąbeczkami. Co to będzie?

MESSAGES | Liam PayneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz