-tak? - spytałem cicho.
-gdzie idziesz? chodź do mnie... - szepnęła.Z uśmiechem położyłem się obok niej. Przyciągnąłem ją do siebie i przytuliłem się do jej pleców. Mój anioł nakrył nas kołdrą, a po chwili zasnął. Starałem się nad nią czuwać, jednak nie udało mi się i zasnąłem. Obudziło mnie delikatne ciągnięcie za moje włosy. Nathalie bawiła się nimi. Przeczesywała je palcami drapiac paznokciami po skórze mojej głowy. Zamruczałem z przyjemności. Leżałem na jej brzuchu. Było mi wtedy tak dobrze. Chce żeby było tak zawsze.
Przeciągnąłem się i przejechałem dłonią po jej boku i udzie.-dzień doberek skarbie, długo tak spałem? - zamruczałem sennie.
-hej... od pół godziny już nie śpię...wiec... -Uśmiechnęła się, tak pięknie.Pokiwałem głową.
-jesteś głodna?- uśmiechnąłem się.
Pokiwała głową energicznie.
-to poczekaj- zaśmiałem się pod nosem.
Wstałem i wyszedłem. W kuchni zacząłem szykować jakieś kanapki dla mojego anioła. Uporałem się szybko i wróciłem do niej.
-jestem!- zawołałem.
Leżała na łóżku. Bluzka podwinęła się jej wystarczająco żebym mógł podziwiać jej płaski brzuch. Mój wzrok spoczął na TYM miejscu. Mój przyjaciel znowu zareagował. Złapałem szybko powietrze.
Przestań Liam przestań!
Zamknąłem oczy i wziąłem głęboki oddech.
Kiedy otworzyłem oczy widziałem jej zakłopotanie. Nawet nie wiecie jak ona wtedy słodko wyglądała.
Uśmiechnąłem się pod nosem.-smacznego...- zamruczałem.
Podałem jej kanapki.
-dziękuję- powiedziała tym swym melodyjnym głosem, chociaż był lekko zachrypnięty.
Nath's POV
Liam jest taki kochany... ale i zboczony! ciągle sie gapi tam gdzie nie powinien! ale mniejsza o to...
Zjadłam i chciałam odnieść jednak Liam mi nie pozwolił. Sam posprzątał i wrócił.-Niedługo będę musiał się zbierać- westchnął smutno.
Sama nie byłam zachwycona, bardzo lubię jego towarzystwo...
-Okej... -uśmiechnęłam się smutno.
-Ale musimy się jeszcze spotkać jak wyzdrowiejesz- puścił do mnie oczko- jutro też wpadnę kotek.
-Zapraszam- zaśmiałam się.Wstałam i poszłam go odprowadzić do drzwi.
-Do zobaczenia Li- uśmiechnęłam się lekko.
-Osobiście wolę misiu,ale Li tez mi nie przeszkadza- zaśmiał się- do jutra!Zaśmiałam się. Liam podszedł i przytulił mnie po czym dał słodkiego buziaka w policzek.
-zdrowiej mi! - uśmiechnął się.
-dobrze dobrze- zaśmiałam się.Liam poszedł. Zamknęłam drzwi i poczułam dziwną pustkę. Zignorowałam to i poszłam się położyć.
×××××
i jak się podoba?
a poza tym jak w szkole?!
:)
