12

935 53 1
                                    

Chłodny wiatr muskał moje gołe ramiona. Świeciło słońce,a potem zrobiło się zimno. Jakim cudem taka piękna pogoda zmieniła się tak diametralnie?! Potarlam swoje ramiona i ruszyłam skulona w stronę mojego domu.
Wpadłam do domu i od razu założyłam bluzę. Poszłam zaparzyc sobie herbatki. Z kubkiem w jednej dłoni i telefonem w drugiej usiadłam w salonie.
Nagle rozległ się dzwonek mojego telefonu. Patrzę na wyświetlacz.

Dzwoni Liam...

Zamarłam. Chciałam odebrać, ale siedziałam i patrzyłam w ekran jak wryta. Dzwonek ucichł...

KURWA!

Przeklnelam sama siebie w myśli.

SMS

Liam: No odbierz dziewczyno! :)

Dzwoni jeszcze raz. Drżącym palcem przejeżdżam po zielonej słuchawce. Przystawiam telefon do ucha. Cała się trzęse. Czemu?! Niech mi ktoś powie czemu?!

Ja: H-halo? - spytałam niepewnie
Li♡: No już myślałem, że nie odbierzesz! Hejka słoneczko!- odrzekł radośnie.

Boże jego głos. Przygryzłam warge. Taki ciepły i delikatny...Chociaż bardzo męski. Matko Boska! Ja właśnie fantazjuje przez głos faceta!

Li♡: Halo odbiór! Nath jesteś tam? - spytał rozbawiony
Ja: ee... tak jestem- odpowiedziałam rumieniąc się- czemu dzwonisz?
Li♡: chciałem usłyszeć Twój głos księżniczko- zamruczał.
Ja: hm... i co? jak wrażenia? bo Twój jest zajebisty- ugryzłam się w język i przeklnelam w myślach.

Wyczułam jak się uśmiecha. Och chce widzieć ten uśmiech!

Li♡: dziękuję mała. Twój też jest bardzo przyjemny- powiedział zalotnie.
Ja: grazie, mio amore- zachichotałam.
Li♡: non problema bella*- zamruczał.
Ja: słyszę, że ktoś poćwiczył włoski- przygryzłam warge.
Li♡: oczywiście, dla mej belli- odrzekł seksownym głosem.

Myślałam, że zaraz setka motyli wyfrunie z mojego brzucha. Jak można śworować na punkcie faceta?

Li♡: Nathalie! halo jesteś!?- mówił głośniej.
Ja: obecna!- odpowiedziałam szybko.
Li♡: to super - zaśmiał się- co robisz?
Ja: zimno mi i pije herbatkę- chichocze.
Li♡: zimno Ci? to przesyłam wielkiego przytulaska przez telefon!
Ja: aw kochany jesteś

Czuje jak moje policzki palą. Niczym ogień! Jeszcze nigdy żaden chłopak nie doprowadził mnie do takiego stanu...

Li♡: a no wiem- czuje jak się szczerzy.
Ja: och ta twoja skromność! - wywracam oczami- Liam musze już kończyć, jeszcze musze ogarnąć dom. Napisze później
Li♡: ech no dobrze...- czuje w jego głosie smutek- będę czekał bella. papa!
Ja: pa!

Rozłaczam się. Zaczynam piszczec jak głupia.

Uspokuj się Nathalie!

Z bananem na twarzy zaczęłam sprzątać dom.
×××××
*non problema bella- nie ma problemu piękna

Ach ten Liam podrywa Nathalie! :) co sądzicie o tym rozdziale?jak myślicie, co będzie potem? :)

MESSAGES | Liam PayneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz