Nie odpisał mi chujek jeden! Policze się z nim jeszcze. Kurde! Ale mnie zdenerwował!
Wdech, wydech, wdech, wydech. Uspokuj się Nath, uspokuj...
W miarę spokojna dostałam swoje zamówienie. Kawa karmelowa z malinami mniaaam moje ulubione.
Delektowanie się nią odprężyło mnie.
Wypiłam, zapłaciłam i wyszłam.Nie idź do domu, przejdź się! wakacje są!
Mówiła moja podświadomość. A co tam, poszłam przed siebie. Włożyłam słuchawki w uszy i puściłam moja ulubioną muzykę.
Maszerowalam przed siebie, aż nie doszłam do parku. Usiadłam na pierwszej lepszej ławce. Zamknęłam oczy i rozkoszowalam się chwilą.Zajebista pogoda!
Powiedziałam sama do siebie kiedy pojedyncze krople zaczęły spadać na moją twarz. Ach ta londyńska pogoda. Szybko zerwałam się z ławki i popedzilam do domu. Wpadłam do niego całą mokra. Wyglądałam jak mops. Przebrałam się i usiadłam na sofie.
*pik pik*
Liam: Nath słonko co tam? :)o nie gościu! jestem na ciebie zła, nie odpisze ci,masz za swoje.
Liam: czemu nie odpowiadasz?
Liam: jesteś na mnie zła?
Liam: proszę nie obrażaj się!
Liam: Nath kotku odpisz!
Liam: denerwuje się! Nath odpisz!
Liam: okej dam Ci juz spokój kwiatuszku. Dobranoc piękna :'c :*Uśmiechnęłam się smutno. Odłożyłam telefon i zasnęłam na kanapie.
××××××
Już cześć 5! Podoba się? Mam nadzieję :)