29

427 30 6
                                    

Tak oto przede mną stał właśnie ten mężczyzna, przez którego ostatnie dni były wydarte z mojego życiorysu. Stałam tak przed drzwiami jego domu i patrzyłam się na niego. Nie wiedziałam co powiedzieć, co zrobić. Wszelkie uczucia znowu zaczęły budzić się we mnie. Jak udało mi się je szybko stłumić podczas ostatnich dni, tak samo szybko wróciły i to chyba ze zdwojoną siłą. Zaczęłam się cholernie denerwować. Bałam się, ze Liam chce mi oznajmić, iż to koniec naszej znajomości. Ale przecież tak nie mogło być!
Przełknęłam ślinę patrząc w brązowe oczy Liam'a. One odbierały mi racjonalne myślenie...
Staliśmy tak i patrzyliśmy sobie w oczy. Żadne z nas się nie odzywało. Tak jakbyśmy chcieli, aby ta chwila trwała wiecznie.
Ale w końcu któreś z nas musiało przerwać tę chwilę. I oczywiście to musiałam być ja.

-Cześć Li... M-mogę wejść?- spytałam niepewnie.

Nie wiedziałam jak się zachować. Panowała pomiędzy nami dziwna atmosfera. Liam wyglądał tak jakby w końcu wyrwał się z transu. Potrząsnął głową i uchylił drzwi. Gestem ręki pokazał mi abym weszła.

Przekroczyłam próg i od razu rozejrzałam się. Jego dom to było marzenie. Tego nie da się opisać słowami. Pełno pokoi i ogromna przestrzeń. Przez to wydawał się jeszcze większy niż na zewnątrz. To było tak piękne, że aż zapierało mi dech w piersiach. Wnętrze było urządzane nowocześnie i tak, że każdemu by się spodobało. Złoto i diamenty.

Liam wyprzedził mnie i szybko za nim poszłam. Nie zamienił ze mną jeszcze żadnego słowa. Dziwnie mi to przyznać, ale stęskniłam się za jego głosem. Doszliśmy do salonu. Wszystko było urządzane z pomysłem. Na środku salonu stała kanapa, która juz na pierwszy rzut oka wydawała się wygodna. Usiadłam na niej i wiecie co? Nie pomyliłam się z moimi założeniami. Cholera, raj dla pupy. Naprawdę. Przede mną stał szklany stolik, a na ścianie wisiał ogromny telewizor plazmowy wraz z głośnikami na podłodze. Czy mogę tu zamieszkać?

Przeniosłam swój wzrok na Liam'a. Ten patrzył na mnie jakoś dziwnie. Nie mogłam nic wyczytać z jego oczu. Zaczęłam bawić się swoimi palcami. Czy ktoś mógłby przerwać tę ciszę, proszę?!

-um... Chcesz coś do picia Nath?- w końcu przerwał ciszę Liam. Zadał mi pytanie drapiąc się po karku. Wyglądał tak uroczo i seksownego jednocześnie. Ach... Stop. Nie teraz. Narazie są ważniejsze sprawy niż podziwianie Liam'a.

-Nie... Dziękuję, nie chcę. Możesz usiąść.- powiedziałam i uśmiechnęłam się nieznacznie.

Liam skinął głową i usiadł przy mnie. Wyprostowałam się i spojrzałam na niego. Tak bardzo chciałam się dowiedzieć o co chodzi. Nie chciałam też stracić Liam'a. Dobrze się przy nim czułam i uwielbiałam spędzać z nim czas. Odetchnęłam cicho i spuściłam wzrok.

-Liam? Możesz mi powiedzieć dlaczego teraz się odezwałeś? Po kilku dniach ciszy?- spytałam podnosząc wzrok na jego osobę.

-Och Nathalie... Bo... - zaczął, ale przerwał jakby się zastanawiał. Jakby dobierał odpowiednie słowa.- wiesz, że cię bardzo lubię, ale spotykając się ze mną, wiąże się to z tym, że będziesz rozpoznawalna. Nie chcę żebyś przez to cierpiała. Za bardzo mi na tobie zależy. Boję się, że kiedy zacznie nam się układać ludzie zaczną pisać o nas. Boję się, że nie wytrzymasz presji mediów. Ostatnio wracając od ciebie napotkałem paparazzich, którzy od razu zaczęli mnie o wszystkie wypytywać.  Wtedy zrozumiałem, że nie chcę cię pchać w ten świat bez twojej zgody. Naprawdę chcę dalej kontynuować z tobą znajomość, ale nie mogę robić tego na siłę. Musisz sama zdecydować.  Nathalie, uwielbiam cię i chcę się dalej z tobą spotykać. Jesteś dla mnie cholernie ważna. Kocham twój uśmiech, twój śmiech, twoje zabawne żarty i to jak uroczo wydymasz wargę, gdy się denerwujesz. Ale nie mogę za ciebie decydować. Zrozumiem twoją decyzje. Tylko zdecyduj... Piszesz się na wszystko... Czy rezygnujesz?- ostatnie dodał półgłosem.

Patrzyłam na niego nie wiedząc co myślec. Liam mówił wszystko strasznie przejęty. Wiedziałam, że mówił prawdę. Widziałam to w jego oczach. Patrzyłam na niego i serce biło mi jak oszalałe. Liam przestał się ze mną kontaktować, bo chciał mnie uchronić przez czymś okropnym jakim jest świat. To było cholernie urocze z jego strony.  Ale właśnie... Musiałam zdecydować czy chcę dalej spotykać się z Liam'em, czy też przestać to robić.

Jednak ja nie chciałam mieć żadnych problemów z jego fankami...

xxxxx
W końcu spotkanie naszych aniołków! ❣ jak się podoba rozdział? Komentujcie i gwiazdkujcie! 😙

MESSAGES | Liam PayneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz