Witam serdecznie! Bardzo długo mnie nie było, ale myślę, że zdajecie sobie sprawę, że szkoła = mnóstwo nowych obowiązków + brak czasu.
Mimo to dzisiaj znalazłam trochę czasu i weny twórczej, by coś napisać.
907 wyświetleń, 58 głosów i 24 miejsce w science-fiction pod koniec sierpnia, 84 obecnie (16.10.2015) :D
Pozdrawiam wszystkich Czytelników raz jeszcze i zapraszam do czytania:
Rozdział 17 - Z MAGIĄ DA SIĘ ŻYĆ...
Weszłam do salonu. Siedzieli na kanapie. Po jej przeciwnych brzegach, a że była ona duża, to na środku było jeszcze trochę miejsca. Domyśliłam się, że dla mnie. Postawiłam przysmaki na stoliku i wróciłam po kawę. Chłopcy nawet nie zwrócili uwagi na moje przyjście. Ciągle wręcz gromili się wzrokiem. Mam wrażenie, że gdyby mogli ciskać piorunami z oczu, to z salonu nic by nie zostało. No trudno. Usiadłam między nimi i westchnęłam głośno na znak, że już jestem i oczekuję jakiegoś odzewu. Nic to jednak nie dało.
- To jaki film wybraliście? - zapytałam w końcu.
- Ja jestem za Ted 2, ale twój kolega woli Avengers: Czas Ultrona. - powiedział Christopher.
- No więc ja wybieram. -wzięłam szybko pilot i zaczęłam przeglądać listę z filmami. - Szybcy i wściekli 7. - powiedziałam szybko i zdecydowanie. Kliknęłam, a film zaczął grać.
- Co?! - obaj krzyknęli zszokowani. - O ile mi wiadomo jesteś dziewczyną, a niewiele z nich lubi takie filmy. - dodał zszokowany Chris.
- No cóż, jestem w takim razie wyjątkowa! - powiedziałam ze szczerym uśmiechem na ustach.
- Nawet nie wiesz jak bardzo. - usłyszałam głos Chrisa, ale zdziwiło mnie to. Cały czas dokładnie się mu przyglądałam i mogę przysiądź, że nie poruszył ustami. Zszokowało mnie to. Aby się upewnić znów się odezwałam niepewnie:
- Coś mówiłeś?
- Nie. - popatrzył na mnie dziwnym wzrokiem. - Mówiłem, że nawet nie wiesz jak bardzo jesteś dla mnie wyjątkowa. - znów go usłyszałam, ale nie zobaczyłam ruchu jego ponętnych warg. Z pewnością genialnie by całował. Dobra, Faight musisz się otrząsnąć! Okay. Spojrzałam na Briana. Widać było, że jest niemal czerwony ze złości. Nie wiedziałam dlaczego, póki tego nie usłyszałam:
- Co ona w nim widzi? Przecież to zwykły laluś. Ona zasługuje na coś lepszego.
- Słucham? - uniosłam brwi i zwróciłam się do Briana.
- Przecież nic nie mów... - przerwał na chwilę, jakby się zastanawiając. Po czym otworzył szeroko oczy, jakby przez zaskoczenie i powiedział: - Musimy porozmawiać. Teraz, w kuchni. - tym razem to ja się zdziwiłam.
Nie miałam zielonego pojęcia o co mu chodzi. Poza tym zaczął się już film, więc chciałam go oglądać. A on wyskakuje mi teraz z rozmową w cztery oczy.
- Co teraz? Przecież oglądamy film. Nie możemy tego zrobić, jak skończymy?
- Nie! - szybko odpowiedział, ciągnąc mnie za rękę. - Teraz!
- Hej! Co ty robisz! - Chris wyrwał się z transu wpatrywania się w tę dziwną scenkę, gdy tylko Brian zaczął mnie szarpać.
- Nie twoja sprawa! - odkrzyknął Brian.
Weszliśmy do kuchni, a właściwie to ja zostałam tam zaciągnięta przez Briana. Upewnił się wyglądając przez drzwi, czy nikt nie patrzy. Po czym odwrócił się w moją stronę i cicho powiedział:
- Słuchaj, niektórzy Obdarzeni mają większe moce niż pozostali.
- Mów do rzeczy. Film nam mija. - powiedziałam, pospieszając go.
- Chodzi o to, że chyba potrafisz czytać w myślach.- Nie bądź głupi. Przecież to nie możli... - moją wypowiedź przerwano.
- Czyli nie słyszysz co do ciebie mówię?
- Przecież doskonale słyszę co mówisz! - odparłam bez namysłu. Lecz jednak sama zaczęłam się zastanawiać nad tym, co powiedział, skoro nawet nie otworzył ust. - Ty... ty nie otworzyłeś ust...
- No właśnie o tym mówię!
Wtem do kuchni wpadł Chris z miseczką chrupek.
- Co wy tu tak plotkujecie? Film wam mija! - powiedział lekko poirytowany, pytającym mnie głosem.
- Już wracamy. - musiałam się chwilę zastanowić nad moją wypowiedzią. - Omawialiśmy ważny szczegół w filmie. - wypaliłam jednak bezsensownie.
- To może podzielicie się swoimi spostrzeżeniami ze mną? W salonie? Podczas oglądania filmu? - zapytał retorycznie.
CZYTASZ
Inna niż wszyscy...
Science FictionKażdy z nas ma swoje myśli... Każdy z nas ma swoje zdanie... Każdy z nas boi się reakcji otoczenia na nas samych... Jedni bardziej, drudzy mniej... W życiu każdego przychodzi taki czas, że zastanawiamy się nad sensem życia. Kim jesteśmy? Dokąd zmier...