Rozdział 1 - Błękitna Pełnia
Nazywam się Faightlin. Mam proste, brązowe długie włosy i jestem średniego wzrostu. Znajomi zawsze zwracają uwagę na moje oczy. Konkretnie chodzi o ich kolor. Choć są niebieskie jak u znacznej ilości populacji ziemskiej, to mają wyjątkowo żywą barwę. Do tej pory nie spotkałam nikogo o takim samym odcieniu.Kiedyś twierdziłam, że jestem odludkiem. Ale to nie tak. Ja po prostu zawsze dostrzegałam to, czego inni nie widzieli. Zawsze miałam odmienną perspektywę i myślenie. Odmienne, w znaczeniu nieszablonowe. Dniami, uczęszczałam na lekcje. Zaś całymi nocami potrafiłam wpatrywać się w Księżyc i gwiazdy. Wyłączałam się wtedy zupełnie i nic nie miało dla mnie znaczenia. Przekazywały mi one energię, pozostającą we mnie... W ukryciu...
Srebrny Glob na niebie ukazywał się prawie co wieczór w moim oknie. Uwielbiałam czuć jego blask na sobie. Tworzyła się między nami niewytłumaczalna więź. Nikt nie byłby w stanie jej zrozumieć. Dlatego nawet nie próbowałam o tym komuś powiedzieć. Pełnie Księżyca były najlepszym okresem czasu w miesiącu. Wyczekiwałam ich niecierpliwie, wpatrując się w okno.
Lipcowa pełnia była dla mnie przełomem. Więź moja i Księżyca jakby nagle zniknęła. Miałam wrażenie, jakby pewien okres w moim życiu się zamknął... Tymczasem był to dopiero początek...
Postanowiłam, nie zostawić tego bez odpowiedzi. Jako, że pierwszą myślą był internet, skorzystałam z tego źródła wiedzy.
Błękitna Pełnia.
Oto co mnie spotkało poprzedniej nocy.
Przez wielu uważana za magiczną.
Przeze mnie uważana za punkt kulminacyjny życia...
(Rozdział poprawiony.)
CZYTASZ
Inna niż wszyscy...
Ciencia FicciónKażdy z nas ma swoje myśli... Każdy z nas ma swoje zdanie... Każdy z nas boi się reakcji otoczenia na nas samych... Jedni bardziej, drudzy mniej... W życiu każdego przychodzi taki czas, że zastanawiamy się nad sensem życia. Kim jesteśmy? Dokąd zmier...