Rozdział 8/ Plaża

308 11 2
                                    

- Wspaniale- Odpowiedziała z iskierkami w oczach rozglądając się znów po pomieszczeniu, żeby sprawdzić czy niczego nie pominęła. - Zadziwiasz mnie...- Wyszeptała po chwili ciszy.
-Zadziwiam czym?- Zapytał zdezorientowany
-Tym, że cały czas dowiaduję się o tobie czegoś nowego. Kiedy pierwszy raz przyszłam do twojego gabinetu i podałam się za guwernantkę, myślałam, że jesteś perfidnym, nadętym...
-Wystarczy- Przerwał jej w pół słowa i objął w pasie odwracając twarzą do siebie- Jesteś zmęczona?
-Nie, przespałam kilka godzin w samolocie- Uśmiechnęła się kładąc dłoń na jego ramieniu
- To w takim razie zapraszam na spacer- Złapali się za dłonie i ruszyli w stronę najbardziej oświetlonych miejsc. Wkrótce znaleźli się w centrum miasta, które było przepięknie oświetlone. Ulicami przechadzały się zakochane pary trzymające się za dłonie, a inne robiące sobie zdjęcia pamiątkowe. German co jakiś czas spoglądał kątem oka na blondynkę spacerującą obok niego.
Kiedy wrócili do hotelu Angie postanowiła wziąć sobie relaksującą kąpiel. Wzięła swoją koszulę nocną i ruszyła do łazienki w której panowały odcienie błękitu. Nalała sobie do wanny wody i dodała różnego rodzaju olejki zapachowe i nawilżające. W czasie kiedy kobieta wygrzewała się w łazience, German postanowił zrobić jej niespodziankę. Zamówił z baru chłodzonego szampana z dwoma kieliszkami, które służba dostarczyła do pokoju. Blondynka wyszła z wanny i wytarła się ręcznikiem, ubrała koszulę, a na nią biały, przytulny, hotelowy szlafrok. Kiedy wyszła z łazienki, zastał ją bardzo romantyczny klimat, szampan, kieliszki, świeczki i do tego wszystkiego- German. Angie tylko czule się uśmiechnęła i wolnym krokiem podeszła na ukochanego. Zarzuciła ręce na jego kark, a on objął ją w pasie. W jednej chwili ich usta się zetknęły. Ich języki tańczyły między sobą, a pocałunki przeradzały się w coraz bardziej namiętne. Tę przepiękną chwilę przerwał dźwięk komórki inżyniera.
Pod wpływem impulsu, brunet rozłączył się i rzucił telefon w kąt pokoju. Po chwili nalał do lampek złocistego szampana i podał jeden z kieliszków kobiecie, która zaraz upiła łyk.
- Mówiłem ci, że cie kocham?- Spytał, obejmując szwagierkę ramieniem.
-Hmmmm niech pomyślę...- Udawała, że się zastanawia i zrobiła minę myśliciela- ... Z jakieś tysiąc razy- Przeciągnęła i uśmiechnęła się lekko do siebie.
-Angie? Mam do ciebie pytanie- Zrobił poważną minę przez co na twarzy blondynki zawidniało lekkie zaniepokojenie. -Zastanawiam się czy masz łaskotki. - Uśmiechnął się triumfalnie, a Angeles momentalnie odłożyła kieliszek na ziemi i zerwała się z łóżka.
-Nie ma takiej opcji- Powiedziała cofając się w stronę ściany, kiedy inżynier zaczął zbliżać się do niej wolnym krokiem, tak jakby on był lwem polującym na antylopę.
-Jest opcja- W końcu podszedł do niej na tyle blisko, że delikatnie przeciągnął ją na łóżko i zaczął łaskotać. Nauczycielka zaczęła wymachiwać nogami i krzyczeć wniebogłosy.
Kiedy była już czerwona jak burak od śmiechu, a brunet nadal nie przestawał, wzięła do rąk jedną z poduszek i uderzyła go nią lekko. Ten nie został dłużny bo zabrał jej przedmiot i tak rozpoczęła się bitwa na poduszki. Nie obyło się oczywiście bez całowania i "miziania" się.
Wykończeni padli na łóżko i momentalnie zasneli wtuleni w siebie.


Parę obudził najbardziej irytujący przedmiot świata, Dzieło szatana- Budzik.
Po wstaniu z łóżka niechętnie ogarneli pokój i zeszli na śniadanie.
Po sytym posiłku para postanowiła wybrać się na plaże. Przebrali się w stroję kąpielowe i ruszyli w stronę oceanu.
Kiedy się rozłożyli Angie położyła się na leżaku i sięgnęła po książkę, a German poszedł popływać.
Po kilkunastu minutach mężczyzna wyszedł z wody i podszedł do ukochanej. Wziął ją na ręce i z małego mostku wrzucił do wody.
-German!!!!!!!!!!- Krzyknęła, kiedy się wynurzyła i zdjęła włosy z oczu.
-Co kotku? - Zapytał z podstępnym uśmieszkiem i wskoczył do wody. Po wynurzeniu się złapał blondynkę w tali i podniósł tak aby oplotła nogi wokół jego pasa. - Co chcesz dzisiaj robić?
-Nie wiem, zgodzę się na to co ty zaproponujesz- Uśmiechnęła się i chłapnęła go wodą.
- W takim razie coś przyszykuje- Oznajił i cmoknął ją w kącik ust.
Po powrocie do hotelu German wyszedł załatwić kilka spraw dotyczących ich wieczoru, a Angie miała się przygotować.

CHWILOWO OCZAMI ANGIE:
German wyszedł, a ja mam się przygotować. Kiedy wzięłam prysznic z ręcznikiem na głowie zrobiłam trochę mocniejszy makijaż tzn. powieki zamiast brzoskwiniowym przejechałam złotawym cieniem, rzęsy podwinęłam i podkreśliłam tuszem, policzki musnęłam różem, a usta czerwoną szminką. Następnie przyszedł czas na ubiór. Wybrałam białą sukienkę bez ramiączek, z rozkloszowanym tiulowym dołem. Do tego dobrałam czarne szpilki i złote kolczyki.
Wyprostowałam włosy i spryskałam je lakierem. Kiedy stanęłam przed lutrem wyglądałam dość dobrze. Wzięłam do ręki telefon i napisałam SMS do Pabla i Violetty z wiadomością gdzie dzisiaj idę itp.
Kiedy wybiła godzina 19.00 German przyszedł po mnie i wręczył czerwoną różę obwiązaną wstążką.
-Gdzie idziemy?- Spytałam przyjmując rolślinę.

#############
I Koniec? Podobał się wam? Liczę na duuuużżżżo komentarzy.
Taki trochę gorszy rozdział, ale nie miałam czasu w tym tygodniu
Przepraszam, ze taki krótki i z góry dziękuje za komy...


GermangiePL [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz