Rozdział 17

305 8 1
                                    

I mnie krople wody padające na moje plecy.
-German- Krzyknęłam lekko widząc bruneta stojącego nade mną dumnie.
- Wiem, że mnie kochasz- Uśmiechnął się do mnie jak najuroczej mógł i z zadowoleniem ruszył w strochę fal.
- Co ja z nim mam- Powiedziałam sana do siebie i wstałam z koca, zmierzając w stronę szwagra. Siedzieliśmy razem w przyjemnej wodzie i rozmawialiśmy.
-Dzisiaj na noc cię gdzieś zabieram- Uśmiechnął się tajemniczo- Ale gdzie, to niespodzianka.- Wyszeptał do mojego ucha.
-Nienawidze niespodzianek- Burknęłam pozbawiona emocji.
- Ta ci się spodoba- Uśmiechnął się uwodzicielsko, a ja zapatrzyłam się w kego czekoladowe tęczówki.
Wtem nadciągnęła ogromna fala, która mnie przygniotła
Spanikowałam. Od zawsze bałam się nurkować, a do tego nie byłam przygotowana, więc nie wstrzymałam oddechu. Nie byłam w stanie się racjonalnie zachowywać, dlatego nie próbowałam wstać. Poczułam czyjesz dłonie wyciągające mnie z wody. Będąc już na powierzchi zaczęłam natarczywie kaszleć, przez wodę znajdującą się w płuca.- Wszystko w porządku?- Spytał mój wybawca mocno trzymając mnie za plecy. W ramach odpowiedzi kiwnęłam głową. - Chodźmy już- Zdecydował German i razem wyszliśmy z wody.

Pod wieczór spakowałam torbę na następny dzień i German tak jak obiecał, tak zrobił. Wsiadliśmy do czaenegl BMW i ruszyliśmy w nieznanym mi kierunku. Po kilkunastu mimutach wjechaliśmy do lasu.
- Nie jesteś żadym seryjnym mordercą prawda?- Zachichotałam spoglądając na inżyniera
- Jestem. Zamierzam cię zgwałcić, potem zabić i na końcu utopić w rzece- Powiedział równie rozbawiony co ja. Droga mijała nam w miłej atmosferze. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się.
W końcu dojechaliśmy. Ujrzałam dom w głębi lasu. Dom... Raczej wille w białym, eleganckim kolorze. Przed budynkiem ustawione było jacuzi i pełno roślin.
- Wow- Wydałam z siebie i spojrzałam jeszcze raz na całość.
- Zaimponowałem- Spytał i złożył pocałunek na moim karku
- A jak- Odparłam i odwróciłam się w jego stronę. - Cudownie.
- Chodź- Złapał mnie za ręke i poprowadził w stronę domu. W środku także panował elegancki, nowoczesny styl. W salonie czarna skórzana kanapa, dostawiony do niej szklany stolik, a na ścianie ogromny telewizor. W kuchni panowały odcienie szarości z czarnymi skrawkami, ale najbardziej przypadła mi do gustu sypialnia. Na środku pomieszczenia królewskie, królewskie łóżko małżeńskie z baldachimem. Po boku dwie czarne komody, a na wolnej ścianie szklane drzwi prowadzące na ogród rezydencji. - Najbardziej podoba mi się sypialnia- Szepnął mi uwodzicielsko do ucha i pociągnął w stronę łóżka. Rozłożyłam się leniwie na jego środku.- A miejsce dla mnie?- Zapytał z kruchą inżynier.
- Nie ma- Zachichotałam- Od dzisiaj będę na ciebie mówić zuzu- Wybuchłam śmiechem widząc jego krzywą mine.
- Jak tak na mnie mówisz czuje się miej męski- Stwierdził z zabawmym grymasem, a ja nie mogłam przestać się rechotać.
- Zaczynam wątpić w twoją męskość- Zakomunikowałam z uśmiechem.
- Mam ci pokazać jaki jestem męski- Zapytał urażony. Nie śmiałam mu odpowiedzieć. Brunet ruszył w moją stronę i " zawisł" nade mną podpierając się na rękach przybliżył swoje usta do moich, tworząc namiętny pocałunek. Nasze języki tańczyły i ocierały się o siebie, przez co czułam przyjemne dreszcze. German oderwał się od moich ust i "przeżucił się na szyję, pozostawiając na niej wilgotne malinki. Odruchowo sięgnęłam do jego koszuli i zaczęłam walczyć z jej guzikami. Niedługo potem zostaliśmy w samej bieliźnie.
- German, ja tego jeszcze nigdy nie...- Zaczęłam nieśmiało odpływając w jego czekoladowo orzechowych tęczówkach.
- Postaram się być delikatny i przysięgam ci, że nigdy go nie zapomnisz- Wyszeptał mi do ucha i sięgnął do zapięcia mojego stanika, którego zaraz się bozbył. Początkowo czułam wstyd i zakłopotanie, ale później ono minęło. Czułam usta Germana całujące każdy milimetr moich piersi. Kiedy je wycałował zjechał na brzuch, a następnie na łono. Poczułam dreszcz podniecenia, kiedy ściągnął moją dolną część bielizny. Wydałam z siebie cichy jęk podczas gdy jego język znajdował się na mojej kobiecości. Chwile później mój kręgosłup wygioł się w łuk, a ja zaczęłam ściskać w dłoniach skrawki prześcieradła. Już prawie szczytowałam, ale nie pozwolił mi na to. Ustał nade mną i dopiero teraz zorientowałam się, że nie ma już na sobie bokserek. - Teraz może zaboleć- Wyszeptał i jedym ruchem wszedł we mnie.
Poczułam jakby rozrywający ból, który ogarnia całe moje ciało. Ból był przerażający, jednak po chwili ból zastopiła przyjemność, a moje ciągłe pojękiwanie stało się wypełnione rozkoszą. Wyginałam się na łóżku przewidując fale niewyobrażanej rozkoszy.
Zmęczeni padliśmy na łóżku, wtuleni w siebie zasnęliśmy.

Obudziły mnie promienie słońca padające na moją twarz. Z zamkniętymi jeszcze powiekami uśmiechnęłam się i zamruczałam przewracając się na drugi bok, aby leżeć bliżej ukochanego. Poczułam jego dłonie błądzące na moim ciele.
- Dzień dobry księżniczko- Odparł wpatrując się we mnie jak w obrazek.
- Udowodniłeś- Powiedziałam cicho zataczając kółeczka na jego gołej klacie.
- Ck udowodniłem- Zapytał zaciekawiony.
- To, jaki jesteś męski.

I dodałam
Yeah. Udało się. Nienawidzę pisać TAKICH scenek, ale macie.
Czekam na komy. Z góry przepraszam za błędy


GermangiePL [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz