Droga Angeles
Chciałem przeprosić Cię za wszystkie krzywdy, jakie ci wyrządziłem. Wiem, że zapewne bie chcesz mnie widzieć i z wielką odrazą czytasz ten list, ale chciałbym Ci wyznać tutaj wszystkie uczucia jakie do Ciebie żywie.
Po prostu, kiedy Cię widzę to zamieram w bezruchu, a moje serce łomocze niczym skrzydła motyla. W prawdzie, kiedy nawet o Tobie myśle nie mogę przestać wyobrażać sobie Ciebie podczas tamtego balu. Wiem, że Cię ignorowałem i zwracałem uwagę na wszystkie kobiety oprócz Ciebie, jednak cały czas bacznie obserwowałem. Twoje blond loki, przepięknie upięte falowały zawsze, ilekroć poruszałaś głową. Twoje pełne, malinowe usta pomalowane czerwoną szminką, aż prosiły abym dotchnął ich swoimi. Chabrowe oczy otoczone złotymi barwami radośnie wpatrywały się w każdego, z kim rozmawiałaś, a rumiana cera była tak bardzo delikatna. Twoje ciało osłaniała długa brzoskwiniowa suknia idealnie komponująca się z całą twoją postacią. Poruszałaś się tak zgrabnie i lekko, jakbyś nic nie ważyła. I muszę przyznać, że jesteś najpiękniejszą istotą stąpającą na tej planecie. Twój charakter zawiera same pozytywne cechy: wrażliwa, opiekuńcza, ambitna, romantyczna, przyjacielska... Po prostu idealna. Od Ciebie mogłaby się uczyć sama królowa. I nie rozumiem czemu karzesz zdrabniać swoje imie, jeżeli jest ono najpiękniejsze na świecie.
Angeled, Angeles, Angeles brzmi jak muzyka dla moich uszu.
Gdy długo Cię nie widzę, czegoś mi braknie, kogoś widzieć rządam. I nadal sobie zadaję pytanie: Czy to jest przyjaźń? Czy to jest kochanie?
Nadal widzę Ciebie spacerującą po ogrodzie na tle zachodzącego słońca. Taka krucha, delikatna istota stąpająca po zielonej, soczystej trawie z bykietem czerwonych róż w dłoniach, która marzy o lepszym jutrze.
Odkąd Cię poznałem, każną kobietę, z którą miałem kontakt porównywałem do Ciebie, czyli mojego ideału. Dzięki Tobie stałem się lepszym człowiekiem i zawsze, kiedy kładę się spać myśle o Tobie i twoich pięknych chabrowych tęczówkach.
Kiedym dla Ciebie tę wiadomość składał, wiszczy duch mymi ustami nie władał. Pełen zdziwienia sam sie nie spostrzegłem, skąd wziąłem myśli, jak na słowa wbiegłem i zapisałem na końcu wyznanie.
Kocham cie Angeles.Jednak German nie przewidział jednego. Gdyby szybciek zdobył się na wysłanie listu do ukochanej ona by żyła, nie wypiłaby wtedy tej trucizny. Ale już za późno. Jej nie ma.
Przepraszam za błędy i licze na komentarze
CZYTASZ
GermangiePL [zawieszone]
RomanceAngie była na lotnisku. Lot z Francji do Buenos Aires miał odbyć się o 12:25, a była dopiero 10:00. Młoda blondynka chciała zrobić niespodziankę szwagrowi i siostrzenicy i postanowiła wrócić na stałe do Buenos Aires. Obawiała się jednak tym, że Germ...