Siedziałam na krześle i czwarty raz czytałam ten list. Nie wiedziałam jak mam na to zareagiwać. Miałam zostać właścicielką studia i wszystko spadłoby na moje barki. A jeśli popełniłabym wielki błąd i wszyscy by mnie znienawidzili.
- Może złotowłosa się odezwie- Bueknął jak zawsze "sympatycznie" Geregorio.
- Ja nie... Ja nie moge zostać właścicielką- Tylko tyle mogłam z siebie wydać. Mętnym wzrokiem patrzyłam w grono pedagogiczne, a w głowie skakałam z przerażenia.-
-Angie- Poczułam męską dłoń na ramieniu- Pomożemy ci- Odparł Pablo gładząc mnie po plecach.
- Nie dam rady. Pablo, to ty powinieneś zostać właścicielem.- Rzekałm najnajciszej byłam w stanie.
- To nie była decyzja nikogo innego niż Antonia. Nie zmienisz jej- Powiedział mi przyjaciel czule przytylając.
-Masz racje- Uśmiechnęłam się niepewnie.- Antonio wspomiał, że mam wybrać swojego zastępce. I wybieram ciebie- Zwróciłam się do Pablita.
- Jutro ogłosimy to ucznią- Zgodził się ze mną. Po dzwonku zabrałam dziennik i ruszyłam na lekcje.
-Dobra moi drodzy. Koniec roku lada chwila, a my na przedstawienie nie mamy nic. Więc... Jakieś pomysły?- Wygłosiłam moją krótką "mowę". Jak przewidywałam pierwsza ręka w górze należała do Violetty. Dałam znak gestem głowy, aby mówiła.
- Może dwa światy. Niebo i piekło. Anioły i demony, to wiadomo- przeciwieństwo jak ogień i woda. Ale pewnien anioł i diablica zakochują się w sobie. Muszą się z tym ukrywać i...
- Dzięki Violu- Uśmiechnęłam się do siostrzenicy.- Kto popiera jej pomysł?- Zapytałam i zobaczyłam las rąk- Świetnie.- Ustaliliśmy jeszcze jakie role są do obsadzenia z wyjątkiem głównych. Obiecałam młodzieży, że porozmawiam o tym z pozostałymi nauczycielami i jutro przekaże im wszystko co i jak. Po zakończonych zajęciach udałam się na spacer do parku. Usiadłam na drewnianej ławce ustawionej pod płaczącą wierzbą. Napawałam się ciepłym powietrzem i lekkim wiatrem udeżającym w moje rumiane policzki.
- Witam Angie- Usłyszałam głos za plecamiNo i mamy kolejny rozdział
CZYTASZ
GermangiePL [zawieszone]
RomanceAngie była na lotnisku. Lot z Francji do Buenos Aires miał odbyć się o 12:25, a była dopiero 10:00. Młoda blondynka chciała zrobić niespodziankę szwagrowi i siostrzenicy i postanowiła wrócić na stałe do Buenos Aires. Obawiała się jednak tym, że Germ...