Rozdział 24

219 8 3
                                    

Obudziłam się sama w sali szpitalnej. Leżałam podłączona do jakiś użądzej i wracałam myślami do tego co się stało. Z moich oczu znowu spłynęły łzy, które wchłonęły się w dekold mojej koszuli. Moją uwage zwróciła czerwona róża i karteczka zgięta na pół z moim imieniem na przedzie. Wzięłam ją do dłoni i rozłożyłam.

Kochana Angeles
Wybacz, że nie ma mnie teraz z Tobą, ale miałem ważną sprawę związaną z Violettą, której nie mogłem opuścić. Lekarz nie chciał mi powiedzieć co z Tobą, dlatego mam nadzieje, że jak do Ciebie przyjadę za kilka godzin powiesz mi co to było. Martwie się.

Kocham Cię.
German.

Gwałtownie nabrałam powietsza, kiedy przeczytałam list od Germana. A więc on nie dowiedział się, że jestem w ciąży, ale mimo wszystko powinnam mu to jak najszybciej wyznać. Do sali wkroczył blondwłosy lekarz z zarostem na twarzy.
- Witam- Przywitał się- mam pani wyniki- Oznajmił krótko przeglądając śnieżnobiałą kartkę. - Pani dziecko... Ono nie przeżyło- Wydusił patrząc na mnie ze współczuciem.
- dziękuje-Czułam, ptałam i ponownie dałam upust słonej wodzie wylewającej się z oczu. - Ile będe musiała tu zostać- Zapytałam mętnie.
- Jeszcze dwa dni- Odpowiedział- Pewnie chce pani zostać sama. - Wyszedł z sali zamykając za sobą drzwi. Czułam się okropnie. Zadaniem kobiety w ciąży jest chronić swpje dziecko jak najlepniej potrafi, a ja zachowałam się jak ostatnia egoistka. Przez moją złość i humory straciłam tą maleńką istotkę, która mogłaby żyć. Którą kochałabym całym sercem, czuwałabym jak dorasta, wspierałabym... A w rzeczywistości zabiłam ją. Już zdałam sobie sprawę, że jestem najgorszym materiałem na matkę. Przez następny czas nie odzywałam się słowem i cały czas płakałam. Ignorowałam także fakt, że byłam głodna jak wilk, dlatego pielęgniarki zmuszone były podłączyć mi kroplówki. Miałam depesję- to było pewne.
Dwie godziny później do sali wparował German i Violetta. Siostrzenica od razu kiedy zobaczyła mnie w takim stanie podbiegła po mnie i uwięziła w swoim uścisku.
- Ciociu co się stało?- Zapytała zatroskana, a fakt, że nazwała mnie "ciocią" jeszcze nardziej mnie rozczulił i ponownie wybuchłam płaczem. Nie chiałam, żeby nastolatka widziała mnie w takim stanie, ale nie dałam rady przestać.
-Violetta zostaw nas samych- Zażądał brunet, a dziewczyna mimo sprzeciwów w końcu zostawiła nas samych.
- Dlaczego płaczesz? Jesteś chora?- Zapytał gładząc mnie po wierzchu dłoni, powodując tym dreszcze. Zaprzeczyłam kręcąc głową na boki i nie przestając płakać. Chciałam coś z siebie wydusić, ale czułam w gardle ogromną gulę, która nie pozwalała mi nic powiedzieć.
- Czy ciąża to choroba?- Zapytałam słabym głosem walcząc ze swoim gardłem.
- Jesteś w ciąży!?- Uśmiechnął się szeroko, a ja ze smutkiem spojrzałam w jego czekoladowe oczy.
- Byłam- Wypowiedziałam te słowa z bólem i poczuciem winy. Nie mogłam myśleć, że zabiłam tylko swoje dziecko, bo ono było także Germana, który jest, był i będzie dobrym ojcem.- Poroniłam- Poczułam ramiona oplatające mnie z miłością i wsparciem.- Zabiłam nasze dziecko- Wyszeptałam
- To nie twoja wina- Pocieszał mnie, ale ja i tak wiedziałam swoje.
- A właśnie że moja!- Krzyknęłam przez łzy jak najgłośniej potrafiłam.- Nie nadaje się na matke, Germanie. Nie potrafie zadbać o siebie, a co dopiero o dziecko- Zwierzyłam mu się szlochając w jego ramię.- Może to ja powinnam urzmeć zamiast Mari? Wedy nikogo bym tak cholernie nie raniła. Nie zabrałabym mojej siostrze męża i córki, nie robiłabym problemów.
- Zabraniam ci tak mówić- Odparł twardo.- Bez ciebie nie byłbym takim człowiekiem jakim jestem teraz. Z tobą jestem szczęśliwszy niż z Marią. I gdyby wróciła nie wiem, którą z was bym wybrał- Dodał składając pocałunki na mojej skroni.
- Nie mów tak- Zachlipałam- Gdyby ona wróciła, ja usunełabym się w kąt.
- Przestań płakać- Poprosił.
- Nie mogę. Zabiłam dziecko.

No moi drodzy, dodaje kolejny rozdział i naprawdę licze na co najmiej trzy komentarze :/
Angie w depresji... Co będzie dalej?
Jeżeli macie pomysły piszcie 


GermangiePL [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz